Przejdź do głównej zawartości

Marszałek Witek w Gorzowie.

Tłumy na spotkaniu z Elżbietą Witek, byłą marszałek Sejmu RP, która w sobotę spotkała się z mieszkańcami Gorzowa. – Polska i Polacy, pozbawiani są krok po kroku suwerenności – mówiła marszałek.


Elżbieta Witek odwiedziła Lubuskie w ramach akcji „Bądźmy razem!”. W jej ramach czołowi politycy PiS objeżdżają miasta wojewódzkie i powiatowe, gdzie mówią o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą rządy Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Gorzowianie nie zawiedli, a salę hotelu „Qubus” wypełniło blisko pięćset osób.

- Organizujemy takie spotkania, ponieważ od momentu, gdy „koalicja 13 grudnia”  wyłączyła sygnał telewizji publicznej, potem zamilkło radio, a potem zlikwidowano Polską Agencję Prasową, Polacy o wielu rzeczach nie mogą dowiedzieć się z mediów. Właśnie dlatego uznaliśmy, że najlepszą formą komunikacji będą tego typu spotkania – rozpoczęła Witek.

Dwie alternatywne rzeczywistości

Była marszałek podkreśliła, że bezprawne działania obecnej ekipy rządzącej były do przewidzenia, ale politycy „koalicji 13 grudnia” robią wszystko szybciej i bardziej bezprawnie, niż można było to sobie wyobrazić. Pozwalają sobie na łamanie Konstytucji i zamach na instytucje, bo nie ma kto ich kontrolować. - Po co był ten skok na media? Po to, abyście znali całkiem inną rzeczywistość. To tak jakbyśmy żyli w dwóch odrębnych ojczyznach. Ta ojczyzna normalna, która jest prawdziwa i ta, która jest udawana, którą ekipa chce, aby widzieli obywatele – wyjaśniła.

Elżbieta Witek dostrzega w tym działaniu polityków „koalicji 13 grudnia” świadomy zamiar i strategię. Jej zdaniem, łamanie Konstytucji i zmienianie rzeczywistości prawnej  uchwałami, zamiast ustawami, a także niszczenie instytucji państwa, to „próba rozmontowania państwa i próba zmiany ustroju RP bez zmiany Konstytucji”. Jako przykład podała kwestionowanie konstytucyjnych uprawnień Prezydenta RP oraz wybieranie sobie przez marszałka Szymona Hołownię sądów, sędziów i ich izb, do wydania wygodnego orzeczenia.

Zwróciła uwagę, że takie działanie rządzących będzie miało swoje przełożenie na życie codzienne Polaków. - Odbiera nam się podstawowe prawa: prawo do wolności słowa, prawa do informacji, prawa  do dobrej edukacji dla naszych dzieci i wreszcie prawo do wolności. To wszystko jest nam codziennie odbierane – mówiła.  - Kawałek i po kawałku odbiera się Polsce i Polakom suwerenność. Władza, „koalicja 13 grudnia”, zgodziła się na to, przed czym przestrzegaliśmy. Tracimy suwerenność, kawałek po kawałku – dodała.

Rozwój Polski może zostać zahamowany

 W trakcie spotkania, polityczka mówiła również o relacjach z Unią Europejską. Według Witek, polski rząd podjął decyzje, które są dla Polski bardzo niekorzystne.  - Za tą kurtyną tego, co dzieje się w naszym kraju, dzieje się coś znacznie poważniejszego, co już dotyka Polskę, a za chwilę dotknie nas jeszcze bardziej. To jest to, na co obecna ekipa już się zgodziła w UE. Ten atak na NBP, po co jest? Tu chodzi o wprowadzenie euro. Ta ekipa zgodziła się na przyjęcie setek tysięcy nielegalnych uchodźców, chociaż w Polsce przebywa wielu legalnych z Ukrainy, których przyjęliśmy i ugościliśmy – powiedziała.

Nie zabrakło wątków związanych z sytuacją gospodarczą Polski, która była i jeszcze jest dobra, ale nie wiadomo jak będzie w przyszłości. – Rozwój Polski może zostać zahamowany na dziesięciolecia – stwierdziła, nawiązując do decyzji o wstrzymaniu lub całkowitemu odrzuceniu budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz portu kontenerowego w Świnoujściu.  - To co nam się udało przez dwie kadencje, to likwidacja bezrobocia. Ludzie szukali już pracy, bo albo nie chcieli pracować, albo szukali pracy lepszej lub lepiej płatnej. Do dziś wszyscy na świecie zastanawiają się, jak my to robiliśmy po pandemii i z wojną przy granicy – skonstatowała.

Marszałek Witek zwróciła uwagę, że rozwój Polski nie leży w interesie sąsiadów zza Odry. - Niemcy potrzebują rąk do pracy i pamiętają, że Polacy to są bardzo dobrzy pracownicy. Nie są zainteresowani rozwojem Polski i edukacją naszych dzieci. Po co im wiedza i wykształcenie, jak mogliby się nauczyć na zajęciach praktyczno-technicznych jak się zbiera szparagi, jak się przerywa truskawki, albo myje naczynia na zmywaku – wyjaśniła.

Wspierajcie Sondeja

W trakcie spotkania zadawano Witek pytania. Nie zabrakło tych dotyczących okresu, gdy władzę w kraju sprawował PiS.  - Popełnialiśmy błędy i zdiagnozowaliśmy to. Teraz nie jest już czas na diagnozę, bo musimy iść do przodu. Czy możemy coś zrobić, aby to zło rozlewające się po kraju zatrzymać? Aby zatrzymać tą destrukcję naszego państwa? Nie, my musimy to zrobić – powiedziała Witek, apelując o zaangażowanie w kampanię wyborczą do samorządu.

Na sam koniec, razem z gospodarzem spotkania, byłą minister, a obecnie europoseł Elżbietą Rafalską, zaprezentowała kandydata PiS na prezydenta Gorzowa. – Wspierajcie go, pomagajcie mu w kampanii, ponieważ do społeczeństwa musi się przebić informacja, że naszą formację reprezentują osoby kompetentne, doświadczone oraz z wizją  - komplementowała marszałek Witek. – Roman Sondej ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie, aby zarządzać miastem – dodała europoseł Rafalska.

Bezpośrednio po spotkaniu, E. Witek, E. Rafalska oraz poseł Władysław Dajczak, złożyli kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...