Wciskanie kitu, to najbardziej mi znana dyscyplina w jakich prezydent Gorzowa zawsze wypadał lepiej od innych. O jego braku rozumienia spraw miasta mówią nawet urzędnicy. FOT.: UM Gorzów Tych kilka linijek będzie o tym, co na sto procent już miało być, ale zaistniało tylko na poziomie werbalnym. Inaczej mówiąc, będzie o „ściemach” prezydenta Jacka Wójcickiego . Może nie wszystkich, bo to studnia bez dna, ale o tych kluczowych. Mam poważne przekonanie graniczące z pewnością, że nad Wartą dobra pamięć jest sierotą. Nie widać, by dziennikarze kolejny raz cytujący włodarza miasta, sięgali do tego co mówił rok, dwa i cztery lata wcześniej. On tą sytuacje ochoczo wykorzystuje: dzisiaj powiem, aby ładnie wyglądało, a za miesiąc i tak wszyscy zapomną. Taka kalkulacja towarzyszy właściwie wszystkim bulwersującym wydarzeniom w mieście. Pal licho, że nikt nie pamięta jego opowieści o Cerrefurze, Leroy Merlin czy Auchanie na...
STREFA WOLNEGO SŁOWA To nie jest gazeta, radio ani telewizja, ale prywatny blog, podobnie jak poglądy tutaj prezentowane - choć publiczne - są prywatnymi autora.