Bardziej od sztucznej inteligencji, powinniśmy się bać iluzji wyboru; przekonania, że dokonując wyborów w oparciu o ogólnodostępne dane, jesteśmy w tym wolni i nie podlegamy manipulacjom. Zrozumienie tego, wymaga pracy innych mięśni niż buzia, ręce czy nogi.
Niestety, na komfort myślenia o przyszłości pozwolić sobie mogą nieliczni. Liderzy polityczni nie nadążają i nie rozumieją nowej rzeczywistości. Ludzie biznesu są skoncentrowani na zarabianiu. Praca naukowców jest przykrywana i zagłuszana bieżącym "buzzem".
Stara rzeczywistość chybocze się niczym łódź, a Covid tylko pomaga się jej przewrócić. Pewne jest, że stare już nie wróci, a problem z rozumieniem nowego, mają nie tylko politycy. Nie ogarniają tego systemy, instytucje i procedury. W centrum niebezpiecznych eksperymentów - tych technologicznych i na ludziach, znajdują się Chiny. Świat za kilka lat będzie inny, co nie znaczy, iż gorszy lub lepszy; będzie po prostu inny.
Materiał sprzed dwóch lat, ale wciąż aktualny, a może właśnie w czasach postcovidowych - aktualny szczególnie.