Przejdź do głównej zawartości

Władza dała sygnał: Dorwać Pielina ! Bo "ciocia Ela" poczuła się źle...

Na pytanie, co dzieje się obecnie z wieloma prokuratorami, policjantami oraz urzędnikami instytucji rządowych, ale również samorządowych, odpowiedź jest brutalnie prosta: wchodzą władzy w tyłek, i to bez wazeliny. Jakby zapomnieli, że ta władza kiedyś przeminie, i minister Rafalska, nie będzie już ważnym politykiem, ale ogromny wstyd pozostanie.


Gorzowska Policja, która do dzisiaj nie złapała złodziei mosiężnego popiersia eksprezydenta Bauera, nie mniej wartościowych medalionów z obelisk poświęconych pisarce Dowgielewiczowej, elementów pomnika Egometa Brahtza, czy kół ratunkowych na Bulwarze Nadwarciańskim, doskonale sobie radzi w wyłapywaniu ludzi, którym nie podoba się PiS-owska władza.

Mówienie o dyktaturze w Polsce, a co dopiero w Lubuskiem czy w Gorzowie, jeszcze niedawno narażało formułującego podobne opinie, na zarzut rozpolitykowania, histerii czy po prostu braku umiaru. To ostatnie, zdaje się być domeną gorzowskiej Policji i jej kolejnych komendantów. Policjanci, oczywiście nie wszyscy i nie ci pracujący na co dzień na rzecz bezpieczeństwa, lecz funkcyjni i z nadania, zdają się rozwiązywać jedynie te problemy, które sami wymyślili, by podlizać się władzy.

Potwierdza to wniosek o ukaranie, który gorzowska Policja skierowała do Sądu Rejonowego. Obwinionym jest Leszek Pielin, były lider Komitetu Obrony Demokracji, obecnie szef Stowarzyszenia Obywatele GW 66-400 i działacz Nowoczesnej.

Chodzi o to, że w dzień Wszystkich Świętych, wraz z innymi działaczami KOD-u, chcąc uhonorować Piotra S, który dokonał samospalenia pod Pałacem Kultury, w proteście przeciw rządom symbolizowanych w mieście nad Wartą przez Elżbietę Rafalską, miał przypiąć do drzwi kartkę z ikoną nagrobnej klepsydry, a pod drzwiami pozostawić zapalony znicz. Chodzi więc o art 63 Kodeksu Wykroczeń tj. „umieszczenie w miejscu publicznym apelu bez zgody zarządzającego nim”, a także art. 145 KW, który mówi o „zanieszczyszeniu lub zaśmiecaniu miejsc dostępnych dla publiczności”.

Dopóki ludzie protestują i mówią o tym, że demokracja jest zagrożona, sytuacja nie jest jeszcze zła. Najgorszy scenariusz to taki, gdy społeczeństwo, ze strachu przed władzą – której w miastach takich jak Gorzów przedłużeniem jest Policja, prokuratury i sądy - przestanie już protestować.

Nie mam sobie nic do zarzucenia, a ten wniosek o ukaranie tylko potwierdza, że jest sens protestowania przeciw tej szkodliwej władzy. To ewidentna próba zastraszanie naszego środowiska, ale to sie nie uda” – komentuje sprawę dla NW L. Pielin.
       
      Pełnomocnikiem lidera gorzowskich opozycjonistów, jest obońca działaczy podziemnej „Solidarności” z okresu PRL mec. Jerzy Wierchowicz, który nie ma wątpliwości, że tego typu działania, to świadome tłumienie krytyki, a także próba zastraszenia protestujących.

Chodzi o to, by dać sygnał protestującym, by nie ważyli się protestować przeciw władzy, która rządzi, łamiąc Konstytucję. Pan Pielin korzysta ze swojego prawa do wyrażania poglądów politycznych, do demonstrowania i do obywatelskiego protestu. Mam nadzieję, że sąd go uniewinni lub postępowanie umorzy z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną czynu, dokonanego w dobrej wierze i w szczytnym celu, obrony demokracji. Jeżeli stanie się inaczej, będzie to dowód postępującej wasalizacji sądów” – uważa uznany adwokat i lider Nowoczesnej.


Powiedzenie z czasów PRL: „Dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie”, wciąż jest aktualne. Szkoda, że w swojej pracy, twórczo rozwija je gorzowska Policja – najpierw w odniesieniu do Jerzego Owsiaka, a teraz w stosunku do Leszka Pielina. Rozprawa w sądzie już 5 lutego.


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...