Początek roku, to dobra okazja do tego, aby dokładniej przyjrzeć się tym, którzy kreują naszą publiczną rzeczywistość w Lubuskiem - w polityce, samorządzie, gospodarce i kulturze. Z przymrużeniem oka, mocno i subiektywnie, a nawet niesprawiedliwie. Takie zbójeckie prawo blogera, choć wielu może się to nie podobać. Nie każdy ma komfort posiadania własnego zdania, a tym bardziej wypowiadania go głośno i publicznie.
ANACKI Robert – radny Gorzowa, były pieszczoch Jarosława Gowina, wielki
nieobecny
Ruszył z kopyta i szybko stanął na głowie. Piękna
kariera tego „antysystemowca” na estradach ogólnopolskiej polityki, kończy się dużą
katastrofą. Lokalnie też nie istnieje, choć powinien pojawiać się przynajmniej na
sesjach miejskiego samorządu. Kiedyś był mistrzem dymu i luster; zaciemniania i
twarzy w ilości większej niż u Greya. Nikt nie dostrzegał rysów łotra, który
jak w powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza „Nikodem Dyzma”, zbajerował
dosłownie wszystkich. Tecra, brzmi dumnie, ale wielu wyjdzie bokiem.
ANDRZEJCZAK Bogusław – prezes PWiK, fachowiec
Kiedy opada kurz po politycznych kampaniach, poszukiwani są fachowcy. Jednym z
nich i od dekad, jest nad Wartą Andrzejczak. Niektórzy uprawiają papuzie
gadanie, a inni wykonują pracę na lata. Nowe oblicze miasta, rozwój
podgorzowskich gmin i nowe osiedla – to wszystko możliwe jest dzięki ludziom,
którzy nie przedkładają polityki ponad myślenie strategiczne.
Polityk wyposażony w inteligencję, wiedzę
oraz bezinteresowność, co nie zawsze jest mocną stroną lubuskiej klasy
politycznej. Według znawców przedmiotu, to jeden z kluczowych posłów wszystkich
PiS-owskich reform. Puentując ostrożnie, to dzięki jego sprawności i pod jego
kierownictwem, przez Sejm przeszły wszystkie główne reformy i zmiany, które
służą Polsce. Polityk skandalicznie niedoceniany jako poseł, który dla regionu
zrobił sporo. Dobrego reklamować nie trzeba.
BAJON Leszek – starosta słubicki,
Platforma Obywatelska
Maszeruje w tył, zamiast iść do przodu – jak
oczekiwano na początku kadencji. Na
siłę chce być panem młodym na każdym weselu i nieboszczykiem na każdym
pogrzebie, gdzie pojawi się Marcin Jabłoński. Aktor drugoplanowy. Sygnały ze
Słubic dają powody by sądzić, że powiat chce nawiązać partnerstwo z Sycylią –
jej tradycje i dawne zwyczaje są tożsame z kulturą polityczną rządzących
powiatem.
BARCZAK Piotr – przewodniczący Rady Miasta Zielona Góra, Prawo i
Sprawiedliwość
Wie, gdzie kryje się klucz do otwarcia serc
wyborców: trzeba z włodarzem miasta współpracować, a nie sypać mu piach w
szprychy. Gdy rywalizacja polityczna przesuwa się na ekstrema, on potrafi
zachować umiar. Jest dowodem na to, że zmiany pokoleniowe w partiach i numerki
PESEL, są nie do zatrzymania. Kłopot w tym, że na listach wyborczych będzie
ciasno. Tym razem, a on śpieszyć się nie musi...
BARTCZAK Bartłomiej – burmistrz Gubina
Jego dorobek jest ogromny, a skromna
osobowość go nie przesłania. Pod nikogo i nigdy się nie podczepiał, ale
konsekwentnie realizował i realizuje plan, aby Gubin się rozwijał, dając
przykład innym, że w Lubuskiem można się rozwijać bez układów i powiązań –
także, a może dzięki temu, bez Platformy Obywatelskiej. Dla niego wysoko, to
zawsze było za nisko. Gubin ma szczęście do włodarzy, a Bartczak wszedł w buty
wybitnego samorządowca Czesława Fiedorowicza – z innej politycznej parafii, ale
też zakochanego w Gubinie.
BEDNAREK Piotr – prezes Radia Zachód
Zważyć należy, że wykonuje dobrą robotę, a
dziennikarze mają niezbędny komfort pracy – towar deficytowy na rynku mediów. Jak
wiadomo, prawdziwe zdanie zaczyna się po słowie „ale”, ale... u prezesa
Bednarka prawda nie leży pośrodku, lecz tam gdzie leży. Ma idee fixe, żeby
publiczne radio patrzyło władzy na ręce, ale również dawało jej dojść do głosu.
Kolejne afery z udziałem lubuskich polityków PO pokazały, że szanse dostają,
lecz nie zawsze chcą lub potrafią z nich skorzystać.
BEJNAR-BEJNAROWICZ Marta – radna, liderka gorzowskich struktur Polska 2050
Partia ma jej dać to wszystko, czego nie dał
jej talent do autopromocji. Po dwóch kadencjach w samorządzie miejskim, zawrót
głowy od sukcesów jej nie grozi. Chce do sejmiku lub parlamentu od Hołowni, bo
w mieście mają już jej dość. – Jesteśmy na ostatniej prostej – wykrzyczał
chomik na kołowrotku, po czym pobiegł dalej.
BROSZKO Patryk – radny Gorzowa, Polska 2050
Gra w konkrety i dlatego daleko zajdzie. W
polityce nie karmi się fast foodami, jest cierpliwy i potrafi wyczuć idealny
moment. U Hołowni dostanie dodatkowy wiatr w żagle i jeśli nie wsypią mu piachu
w szprychy, może nawet zdobyć mandat. Minimum do sejmiku, ale ma papiery, aby
mierzyć wyżej. „Młody Synowiec” jest już nieaktualne. To Patryk Broszko, pare
excellence, w pełnej okazałości.
BŁASZCZAK Roman – dziennikarz Radia
Plus, autor „Fabryczna 19”
Wciąż wpływowy i błyskotliwy, ale jakby mniej
i na własne życzenie – dźwięk rozjeżdża się z obrazem, a nawet rzeczywistością.
Wygląda na to, że odkąd lokalna telewizja podpięta została pod pieniądze od
ludzi PO, on musiał podkulić ogon. W ostatecznym rozrachunku, on robi dobre i
rzetelne dziennikarstwo, ale musi na siebie uważać. Szkoda.
CEBULA Marek – burmistrz Krosna Odrzańskiego, Platforma Obywatelska
Przez
katastrofę ekologiczną na Odrze przeszedł suchą stopą, choć nie da się ukryć,
że podmoczył u zwykłych samorządowców – za dużo partyjnej polityki. Myślał, że obok
ważnych liderów PO nabierze wiatru w żagle, ale odokąd marszałek Polak
odnalazła w rzece rtęć, wakacyjne eventy są głównie obciążeniem. Cieszył się
szacunkiem i opinią dobrego samorządowca, teraz głównie picera.
CIEMNOCZOŁOWSKI Sebastian –
przewodniczący klubu PO w sejmiku
Błyszczy jak sztuczne złoto! Mocno aktywny w
PO, ale jeszcze bardziej w spółkach i spółeczkach. On wie, że oni wszyscy
wiedzą, a oni wiedzą, że on wie, że oni wiedzą. To nie wróży tej karierze
dobrze na przyszłość. Cicho sza...
DAJCZAK Władysław – wojewoda lubuski, pełnomocnik okręgu gorzowskiego PiS
Przewidywalność, to w polityce rzadkie monety, a Dajczak – inaczej, niż
członkowie zarządu województwa, gwarantuje to już 7 lat. To jego mocna strona! W
mojej wizji regionalnej polityki, to zbyt mało, ale wystarczy popracować nad
skutecznością – lub chociażby funkcjonalnością – polityki informacyjnej, a
wszystko nabierze tempa. Jak w znanej reklamie: prościej się nie da!
DZIEKAŃSKI Bogusław – szef klubu Jazz Club Pod Filarami w Gorzowie
On nie musi walczyć o miejsce w porządku
dziobania, bo od lat nikomu podlizywać się nie musi. Człowiek instytucja!
Opisanie jego sukcesów i dokonań wymaga osobnego tekstu, a na jego temat
powstały już tomy książek. Dekady działania i tysiące ukształtowanych
absolwentów. Wielki szacunek.
DOWHAN Robert – senator RP, Platforma Obywatelska
Nasilają się plotki, że stał się bardziej romantyczny. Garść znakomitych
tytułów przelewów do byłej żony, tylko to potwierdza. Kolejny krok ku
ocieplaniu wizerunku Platformy Obywatelskiej. Niestety, budowanie relacji
wymaga pracy innych mięśni, niż w przypadku „karków”. Mózgu. Zawsze można
spróbować od nowa.
DUDZIS Sławomir – burmistrz Rzepina,
Prawo i Sprawiedliwość
Rzepin miał wielu włodarzy, ale tylko Dudzis wie,
jak pchnąć kule bilardowe, które do tej pory stały w miejscu lub poruszały się
w nieokreślonych kierunkach. Metamorfoza Starego Rynku i ściągnięcie do miasta
dużych inwestycji, to tylko niektóre elementy układanki, która czyni go jednym
z najskuteczniejszych samorządowców w regionie. Jeszcze o nim usłyszymy!
FAJFER Lubomir - wiceburmistrz Witnicy, partia Republikanie
Zaskakuje łatwość z jaką wszedł w buty samorządowca, co oznacza, że flancowanie polityków z administracyjnym doświadczeniem do miast i gmin, może się udać. Poseł Sibińska w witnickim ratuszu przez lata nie robiła dosłownie nic, a jako posłanka emerytalną odprawę skasowała. Fajfer jest kilka miesięcy i słychać dobry feedback. Niby od posła Mejzy, ale wybija się na niezależność.
Zaskakuje łatwość z jaką wszedł w buty samorządowca, co oznacza, że flancowanie polityków z administracyjnym doświadczeniem do miast i gmin, może się udać. Poseł Sibińska w witnickim ratuszu przez lata nie robiła dosłownie nic, a jako posłanka emerytalną odprawę skasowała. Fajfer jest kilka miesięcy i słychać dobry feedback. Niby od posła Mejzy, ale wybija się na niezależność.
GOŚNIEWSKA-KOLA Małgorzata – radna
sejmiku, zastępca dyrektora generalnego KOWR, PiS
Sednem jej aktywności w sejmiku jest to, że jest zawsze przygotowana, a
najczęściej lepiej, niż radni koalicji. Nie dorzuca do pieca dla frajdy, ale z
sensem i w konkretnym celu. Wysoki poziom kultury, duża wiedza i jeszcze
większe zaangażowanie – to jej znaki rozpoznawcze. Wśród kobiet radnych z
koalicji PO-PSL-Coś tam, absolutnie przybysz z przyszłości. Rzecz w tym, że one
nigdy jej nie dogonią.
GRZYB Marek – były prezes Stali Gorzów
Rozsądnym podejściem byłoby pominięcie go w tym zestawieniu, bo
obiektywne okoliczności sprawiają, że może czytać tylko to, co co znajduje się
w więziennej biblioteczce. Przeczyta chyba sporo, a wniosek jest jeden: im
wyżej małpka wchodzi na drzewo, tym bardziej widać jej tyłek. Mi osobiście, od
samego początku podpadał pod kultową kwestię prymitywa z filmu „Miś”: - W życiu
bym do teatru nie poszedł.
IWANOWSKI Michał – dyrektor
Lubuskiego Centrum Informacyjnego UMWL
Huk mokrej roboty, by jakąś robotę mieć. Czasy
mamy ponure: partyjny aktywista i polityczny urzędnik, udaje dziennikarza, a nawet
„mędrca”. Typ Jago z „Otella” Szekspira, a więc postaci makiawelicznej, która
zdolna jest do rzeczy złych i cynicznych. To akurat wskazówka dla marszałek
Polak: warto przeczytać, zanim stanie się najgorsze.
JABŁOŃSKI Marcin – wicemarszałek województwa,
Platforma Obywatelska
Odklejenie od bazy level master. Ma wprawę w utrzymaniu się na politycznej
powierzchni i wie kiedy się schować, by nie dopadły go kłopoty. Od zawsze, dzierży
sporą władzę w regionie, ale jeśli chodzi o rodzinne Słubice, to Pablo Escobar
jest przy nim przedszkolakiem. Nieudolność Polak i wpadki Sługockiego, to dla niego
wiatr pod narty. Sądowe wyroki i kłopoty z MBA, w niczym mu nie przeszkadzają.
Taki mamy na Zachodzie klimat.
JASKUŁA Tomasz – starosta sulęciński
Nie kluczy, nie owija w bawełnę, mówi jak
jest. Kiedy niektórzy samorządowcy toczą boje o duperele, Jaskuła robi swoje i
doceniają to wójtowie. Paradoksem jest to, że urzęduje w mieście, gdzie
burmistrzem jest gość, który powiat pogrążył i zadłużył.
Енджейчак Фаддей - wicemarszałek
województwa, Nowa Lewica
Nawet nie próbuje zerwać z łatką człowieka,
który karierę zawdzięcza partii komunistycznej. Spadł poniżej obciachu, ale
wciąż „prowadzi” i „odpowiada” za politykę zagraniczną województwa. Полезный
идиот!
KAIL Andrzej – były przewodniczący rady powiatu
gorzowskiego, Stowarzyszenie OdNowa
U wielu wywołuje zgrzytanie zębów, ale trudno odmówić mu skuteczności. Stracił
funkcję przewodniczącego rady powiatu, ale wciąż jest w grze. Swoją pozycję
tkał latami i trudno sobie wyobrazić, aby poddał się byle komu – tacy rządzą
powiatem.
KALISZUK Krzysztof – wiceprezydent Zielonej Góry
„Himars” zielonogórskiego samorządu: zwinny, skuteczny i wyjątkowo precyzyjny,
zwłaszcza tam, gdzie potrzeba osłonić prezydenta Kubickiego i wykazać
niekompetencję radnych PO. Ostry jak miecz samurajski!
KĘDRYNA Marcin – dziennikarz Polska
Press, były szef biura prasowego Prezydenta RP
Prawdziwy hipser w Lubuskiem, właściwie
wzorzec z Sevres tego zjawiska. Charakterystyczny jak Jezus ze Świebodzina, przez
znajomych określany mianem „hrabia”, ale to z powodu wyszukanych manier i
miejsca codziennego spoczynku. Jego kapitałem zakładowym są relacje z
prezydentem Dudą oraz sporą częścią rządu, choć wcale się z tym nie obnosi. Nie
musi niczego udowadniać. Ma obsesję na punkcie dyskrecji. Lwią część życia
spędził jako dziennikarz: jest od kogo się uczyć.
KIELEC Krzysztof – prezes K-SSSE,
Prawo i Sprawiedliwość
O faktach się nie dyskutuje, a te nie
pozostawiają wątpliwości: strefa ma się dobrze i jest w tym sporo zasług
Kielca. Ta robota, to nie jest spacerek po różach, bo od trzech lat gospodarka
się chwieje, a K-SSSE idzie do przodu jak burza. Po prostu, idzie mu karta,
choć gra nie należy do najłatwiejszych
KOMARNICKI Władysław – senator RP, Platforma Obywatelska
Jego życiorys jest osobliwy, dokonania wątpliwe, a przyszłość bez znaczenia.
Nie chcę, ale muszę – to będzie motywacja, dla której znów wystartuje w
wyborach do Senatu. Pocieszny mitoman, ale wart odnotowania, ponieważ w 2022
roku odniósł duży sukces: mało mówił.
KOROLEWICZ Jerzy – prezes Zachodniej
Izby Przemysłowo-Handlowej
Świętując sukcesy Lubuskiego, niektórzy
zapominają o tym, że on włożył do tego dużą, ciężką i wartościową cegiełkę: Kostrzyńsko-Słubicką
Specjalną Strefę Ekonomiczną, której był twórcą i pierwszym prezesem. Zderzał
się ze ścianami niezrozumienia, ale dopiął swego. Dziś niektórzy chcą go
wygumkować. Bez sensu. Tak się nie da.
KOZAK Anna – radna Gorzowa, Platforma Obywatelska
Przez jakiś czas jeździła po głównej trasie miejskiej i partyjnej polityki, ale
ostatnio spychana jest na drogę podporządkowaną. – Tnij kłosy wysoko rosnące –
to przysłowie. W praktyce wygląda to tak, że jeśli w gorzowskiej PO nie jest
się totalnym, a przy tym ma się kompetencje, własny biznes i osobistą
uczciwość, to kłopoty są murowane. Nikt kobietom dostępu do polityki nie broni,
w PO zwalczają się same.
KUBICKI Janusz – prezydent Zielonej
Góry
Nie kłaniał się byle komu. Podróżuje po innej trajektorii niż większość
samorządowców, a ceną za to jest bycie celem dla marszałkowskiej władzy.
Politycy PO bardzo chcieliby go w 2023 roku zrzucić z piedestału, ale on trzyma
się dobrze. Jego realną walutą jest dobry kontakt z mieszkańcami, sporo
miejskich sukcesów oraz polityczny spryt. No i nie ma z kim przegrać.
KUCHARSKA-DZIEDZIC Anita – poseł na
Sejm RP, lider Nowel Lewicy
Ma już kosę ze wszystkimi, ale czuć mruganie okiem do Platformy Obywatelskiej.
Jeśli opozycja stworzy jedną listę, czeka ją brutalna wojna z koleżankami z PO,
gdzie nie będzie jeńców. Jak bardzo panie lubuskiej polityki są subtelne,
przekonali się wszyscy przy okazji afery WORD. Była ikoną lewicowej nadziei,
dziś już tylko magnesem na lodówkę. Raczej nie zobaczymy jej w Sejmie, pozostanie
samorząd.
KULCZYCKA Beata – radna sejmiku,
Samorządowe Lubuskie
Od zawsze w garsonce konkretów,
merytorycznych argumentów oraz troski o sprawy jej wyborców. Kto ma odrobinę
oleju w głowie, ten wie, że radna sejmiku nie powinna być wieszakiem na drogie
szmatki, ale głosem rozsądku i rzeczowych argumentów.
ŁOPATOWSKI Krzysztof – adwokat, przedsiębiorca, polityk
Konfederacji
Gdy umierają reguły i zasady, potrzebni są
ludzie honoru – bez względu na wyznawane poglądy polityczne. Łopatowski jest
adwokatem wybitnym i mógłby podejmować się spraw tylko łatwych oraz pewnych,
które dadzą mu sławę i pieniadze. On idzie pod prąd – nie tylko w polityce,
także zawodowo. Cofnijmy się nieco w czasie – miał wypadek po którym wielu nie
dawało mu szans na normalne funkcjonowanie. Jest inaczej: wygrał więcej, niż
jakiekolwiek wybory i słowne potyczki. Wygrał życie i jest dla innych symbolem,
że warto walczyć o siebie do końca. On potrafi walczyć także o innych, dlatego
wygra również wybory...
MACIUSZONEK Wacław – przewodniczący
sejmiku, Bezpartyjni Samorządowcy
Retor. Sympatyczny gość. Złapał flow, potrafi poprowadzić sesję do 3 punktu,
potem oddaje prowadzenie Papkinowi. Z żelazną konsekwencją udowania, że ta
funkcja jest zbyteczna – obrady mógłby prowadzić rotacyjnie każdy radny, a i
tak zrobiłby to mniej agresywnie i głupio, niż Marcinkiewicz.
MAKSYMIUK Roman – prezes gorzowskiego MZK, fachowiec
Gorzowskie tramwaje to chluba miasta na skalę
kraju. Ta sprawa ma twarz i nazwisko, choć z naturalnych powodów splendor
zbierają politycy. Nie jest politykiem, ale anons na jego temat być musi –
gorzowianie zawdzięczają mu wiele, a on przez dekady wiele dla miasta zrobił.
Najczęściej będąc tłem.
MARCINKIEWICZ Mirosław - wiceprzewodniczący sejmiku, PO
Są takie małpki: nie mówią, nie widzą, nie słyszą. Gorzowski radny mówi dużo,
ale najczęściej nie na temat i bardzo mało z tego wynika. Dla Gorzowa dosłownie
nic. Gdyby szef lubuskiej PO kazał mu skoczyć z ostatniego piętra gorzowskiej
„Przemysłówki”, ten miałby tylko jedno pytanie: - Teraz, tak od razu?
MEJZA Łukasz – poseł na Sejm RP, Republikanie
Wielu chciało go widzieć w politycznym menu, ale on wciąż siedzi przy stole i nie
jest bez szans, by posiedzieć dłużej. Otwartym pozostaje pytanie, czy po
przyszłorocznych wyborach będzie siedział w ławach opozycji czy wśród
rządzących. Może też, po prostu siedzieć. Gdzieś tam. Żarcik! Jeśli chodzi o te
bony, to są w Lubuskiem lepsi...
MILEWSKI Jacek – prezydent Nowej Soli
Poprzednik wiesza na nim psy, bo na Tyszkiewicza nie chą już nawet szczekać.
Ironia losu polega na tym, że sukces Nowej Soli jest sukcesem Milewskiego –
kiedyś wiceprezydenta, a nie obecnego senatora. Ujmę to tak: onegdaj Milewski
był tłem ambitnego Tyszkiewicza. Ten ostatni nie jest dzisiaj nawet tłem, co
najwyżej elementem wyposażenia Nowej Soli. Mało potrzebnym, takim, co to się go
chowa na strychu. Temperatura sporu będzie tym większa, im Milewski będzie miał
więcej sukcesów. Tych ma wiele, miło nie będzie.
MROZEK Aleksandra – radna sejmiku,
Samorządowe Lubuskie
Zjadła zęby na sprawach województwa. Rozprawiała się z szeregiem
marszałkowskich kłamstw i matactw, za co obsypywana była oskarżeniami oraz
inwektywami – czyli na Zachodzie bez zmian. Jej dyskusje z radnymi koalicji, to
jak rozmowa Hamleta w spódnicy, z chamami spod budki z piwem. Oni nie słuchają,
oni potrafią tylko atakować, oskarżać lub grać na obniżenie wiarygodności.
Własnej nie posiadają od dawna!
OSOS Katarzyna – poseł na Sejm, była wojewoda, PO
W politycznej kuchni serwuje potrawy bez
smaku. Zamyka oczy na wszystko, co zaburza jej święty spokój lub osłabia
pozycję w kolejce dziobania. No i co? Pstro, bo tacy potrzebni są PO w parlamencie:
mierni, bierni, ale wierni.
PABIEROWSKI Marcin – radny Zielonej
Góry, Platforma Obywatelska
Pali się do poważnej polityki, ale nie chce się zaciagać. Nie widać, aby chciał
w niej funkcjonować inaczej, niż wrzucaniem zdjęć z partyjnych eventów oraz
lajkowaniem postów przewodniczącego Sługockiego. Absolutny leasing wiedzy i
doświadczenia na użytek partii. Krew w piach.
PAHL Witold – były poseł na Sejm,
Platforma Obywatelska
Nie rozpycha się łokciami oficjalnie, ale na
faulach zna się jak mało kto. Starania o miejsca na listach będą jak weselne
odczepiny: wokół kilkudziesięciu krzeseł biegać będzie jeszcze więcej
pretendentów – miejsca nie starczy dla wszystkich i trzeba być czujnym lub
cwanym. Albo... Tak, język niemiecki jest zawsze przydatny. Idę o zakład, że w
tym roku wróci po latach akcja plakatowa 1% dla Gorzowa. Stary numer!
PIEŃKOWSKI Sebastian – wiceprzewodniczący
Rady Miasta Gorzowa, Prawo i Sprawiedliwość
To nie jest gość, który praktykuje picie wazeliny i dlatego nie jest mu łatwo.
Chwilowo na aucie, ale nie w opinii mieszkańców, bo tych nie zawiódł – dowodem
są tereny pod inwestycje, które ustawiły Gorzów na lata.
PĘDZIWIATR Magdalena – starosta
gorzowska
Jej zalety wyczerpały się bardzo szybko, a dwa wnioski o odwołanie w jednym
roku, to absolutny rekord. Solistka bez orkiestry. Ma suflerów w PiS, ale to
nie wystarczy, bo jej przeciwnicy są silniejsi. Gdyby wyartykuowała autentyczną
skruchę, zyskałaby aplauz. Póki co, woli kręcić się w blasku samej siebie, od
sesji do sesji, aby do końca kadencji. Bez sensu.
PŁONKA Elżbieta – poseł na Sejm,
Prawo i Sprawiedliwość
Była tu krytykowana za powiat, a dzisiaj trudno odmówić jej racji. To prawda,
że młodzi publicyści i politycy biegają szybko, ale to starsi i doświadczeni,
znają właściwą drogę. Nie zawsze nadawaliśmy na tych samych falach, ale może
dlatego, że Elżbieta Płonka od zawsze była sobą. Chapeau bas!
POLAK Elżbieta – marszałek
województwa, Platforma Obywatelska
- Jestem pana dłużniczką – napisała mi w 2019
roku po tym, gdy nieformalnie pomogłem jej w kampanii do Parlamentu
Europejskiego. Nie, to ja ja bardzo dziękuję, Pani Elu! Wiem, że polityka, to
nie jest świętych obcowanie, ale brakuje skali, by ocenić Pani pazerność na
władzę: po trupach do celu.
PORWICH Jarosław – doradca wojewody,
Prawo i Sprawiedliwość.
Jego wady znali wszyscy, ale o atutach nie
pisano zbyt często. Podobno każdy nosi buławę marszałkowską w teczce, niektórzy
noszą tą biznesową. Na końcu tej drogi jest szansa: tej sejmowej nie
wykorzystał, w biznesowej realizuje się podobno doskonale.
PORYCKI Łukasz – wicemarszałek
województwa, PSL
Tak się składa, że nie jest tuzem lubuskiej polityki, a robienie dobrego
wrażenia, wychodzi mu lepiej niż urzędowanie. W 2022 roku przetrwał, ale za
cenę bycia platformersem wśród ludowców i ludowcem wśród platformersów: ni
pies, ni wydra. PSL-owcy nie zostawiają na nim suchej nitki, a ci z PO cieszą
się i kokietują go, nawet po wpadce z WUP-em.
RAFALSKA Elżbieta – eurodeputowana,
Prawo i Sprawiedliwość
Ma pozytywnego fioła na punkcie Gorzowa, ale nie zapomina o innych. Napędzam
swoją wyobraźnię obrazem, w którym Elżbiety Rafalskiej by nie było. Pal licho
500 plus, choć wyprowadziło z biedy miliony Polaków i jest najlepszym programem
w historii. Chodzi mi o Gorzów i jej w tym zakresie zasługi. Był premier z
Gorzowa, dziesiątki radnych wojewódzkich i członków zarządu województwa, ale nikt
nie zrobił dla Północy regionu tak wiele, jak Rafalska.
RÓŻAŃSKI Mirosław - generał, prezes fundacji
Stratpoints
Lubuszanin z aspiracjami politycznymi w Polska 2050. Coś tu jednak zgrzyta i
nie pasuje: kandydować nie zamierza, ale wszyscy wiedzą, że będzie. Nas w
Lubuskiem powinna najbardziej ująć jego wojskowa wyobraźnia: strzela do
polskiego rządu z poważnej broni, ale pociski mają znaki z Rosji.
SIBIŃSKA Krystyna – poseł na Sejm RP,
Platforma Obywatelska
Widmo jej starcia z koleżankami gorzowskej PO krąży nad Gorzowem. Jej epoka
powinna dobiec końca, dla dobra regionu, miasta oraz jej samej. Wiek emerytalny
osiągnęła, grubą kasę z urzędu w Witnicy zgarnęła, może i powinna zająć się
rodziną. Nic w polityce nie osiągnęła i nie ma sensu oczekiwać, że uda się jej
to w kolejnej kadencji.
SIELICKI Tomasz – burmistrz Świebodzina
Ma papiery na dobrego cwaniaka! Twórca
patentu: wymieńmy się radami. Sam jest członkiem rad nadzorczych dwóch spółek w
Koninie, a w zamian za to,
wiceprezydent Konina zasiada w radzie nadzorczej Zakładów Wodociągów
Kanalizacji i Usług Komunalnych w Świebodzinie. To wybryk „niewinny”, ale mało
elegancki i warto go ze świebodzińskiego ratusza eksmitować. Jak? W wyborach
lub... „przyjdą silni ludzie i wyprowadzą”.
SKUBISZ
Krystyna – radna powiatu słubickiego,
sygnalistka
Potykającego się o własne nogi starostę
punktuje zawsze celnie. Jak trzeba, to idzie do sądu lub kolegium odwoławczego.
I wygrywa! Ilość sporów prawnych i procesów, jakie ta dzielna radna wygrała z
ważnymi politykami PO jest spektakularna. Korzyść dla społeczeństwa ogromna, bo
ujawnia to, co oni próbują ukryć: posady i zlecenia dla swoich, zaniedbania oraz
błędne decyzje. Igra z ogniem i złymi ludźmi. Prawdziwy wzór samorządowca.
SŁUGOCKI Waldemar – przewodniczący lubuskiej PO, członek rady nadzorczej
Gazstal S.A.
W czasie kryzysu wieku średniego ludzie
ujawniają nieoczekiwane zdolności. Wejście do rady nadzorczej prywatnej firmy i
tłumaczenie tego chęcią wspierania biznesu, to idealne story na lemingów z PO.
Jakie z grubsza chce tam realizować cele? Nie chodzi o pieniądze – tych ma pod
dostatkiem. To szukanie alternatywy na wypadek, gdyby Donald Tusk postawił na
kogoś innego. Pogłoski o politycznej śmierci Sługockiego przesadzone nie są.
SUJAK Radosław – beneficjent i
zleceniobiorca UMWL, PO
Kieszonkowy Machiawelli. 300 tysięcy w dwa lata z urzędu marszałkowskiego, to
dowód jego operatywności. Mistrz sztuczek „hokus pokus”. Jak mało kto, potrafi
zepsuć każdą kampanię wyborczą. Należy liczyć na to, że dwie najbliższe:
parlamentarna i samorządowa, zostaną powierzone właśnie jemu. To jest warte
nawet 600 tysięcy. Nawet milion i więcej. Aż tak wielu nieudaczników w
Lubuskiem nie ma, warto więc im dobrze płacić.
SUROWIEC Robert – radny miejski PO,
wiceprezes WSzW w Gorzowie
Apetyt na wielką politykę, całkowicie
wyłączył mu hamulce, powstrzymujące przed śmiesznością. Te kilka lat w szpitalu spowodowały, że dał się poznać jako
człowiek o oryginalnych cechach umysłu, których zgłębienie nie jest sprawą
prostą. W skrócie: więcej hałasu, niż substancji. Dotarł do linii, za którą
jest już tylko wielka polityka lub zawał serca. Ewentualnie śmieszność.
SYNOWIEC Anna – radna
sejmiku,Platforma Obywatelska
Różne są cele bycia w regionalnej polityce.
Jeden z nich, to promocja fatałaszków oraz wpuszczanie do sieci sielskich sweet
foci. W nudnym świecie polityki, dla niektórych bywa to ważniejsze, niż dbałość
o interes Gorzowa. Za dużo wyborców Anny Synowiec uznało, że że składa się ich
w ofierze na ołtarzu własnych ambicji, lansu oraz wiernopoddaństwa wobec marszałek Polak. – Jest
ładna – napisał klasyk, a ja zapłaciłem grzywnę. Mądry Polak po szkodzie.
SYNOWIEC Jerzy – radny Gorzowa,
obecnie Platforma Obywatelska
Katapultował się z miejsca w którym mógł
robić i mówić wiele, a także, co chciał – a czynił to wzorowo, bez zarzutu oraz
z korzyścią dla miasta. Do Platformy Obywatelskiej wracał jak bumerang
wielokrotnie i nie należy wierzyć, że zagrzeje tam miejsce dłużej, niż do
pierwszego posiedzenia nowej Rady Miasta w 2024. Scenariusz jest mocno
przemyślany, ale taki piruet będzie też przez wielu zapamiętany.
SZENWALD Sławomir – aktywista PO w
roli dyrektora WiMBP
Polityczną figurą jest żadną. Figurą też – aby zrobić mu zdjęcie obejmujące
całość, konieczny jest dron. Potrafi robić polityczne przysługi o znacznych
kosztach. Zewsząd słychać, że Edwardowi Jaworskiemu nie dorasta i nie dorośnie
nawet do pięt. Jak w soczewce skupia problemy, tworzone przez ludzi, którzy
robotę zawdzięczają nie kompetencjom, ale politycznym wpływom. Wyjątkowo
beznadziejny typ!
SZUMSKI Zbigniew - starosta świebodziński
Słowa mniej kosztują niż działanie. Świebodzin przeżywa swój złoty wiek, a
starosta Szumski ma w tym zakresie istotny udział. Ilustracją i potwierdzeniem
tego są miliony z Polskiego Ładu, a także dziesiątki kilometrów wyremontowanych
dróg powiatowych. To przemyślana strategia, dzięki której rozwija się sam
Świebodzin, ale również należące do powiatu gminy.
SURMACZ Marek – radny sejmiku, Prawo i Sprawiedliwość
Był tu opisywany wielokrotnie, często z niesprawiedliwą przesadą. Trzeba jednak
przyznać, że nad Wartą jest politykiem prawicy absolutnie pełnowartościowym, a
inni nie doskakują nawet do poprzeczki. Plasuje się w ścisłej czołówce pod
względem przygotowania do sesji sejmiku, aktywności na rzecz miasta oraz
piętnowania platformerskich patologii. Nie przepadamy za sobą, ale to nie
zmienia faktu, że Surmacza nikt jeszcze nie przeskoczył. W dobrej formie jest od
lat.
TOMCZYK-IWKO Olimpia – wicewojewoda
lubuska, Solidarna Polska
Daje radę jako ważny urzędnik i szef partii,
ale nad tym pozytywnym opisem, kłębią się również polityczne chmury. Łatwo nie
ma, bo Zjednoczona Prawica jest zjednoczona tylko czasami i nie we wszystkim, a
w trakcie układania list wyborczych, może się nawet „odjednoczyć”. Do wyborów
powinno być już lepiej. Łatwo sobie wyobrazić, że znajdzie się w przyszłym
Sejmie: ma do tego kompetencje, doświadczenie oraz niezbędną determinację.
TOMCZYSZYN Stanisław – wicemarszałek województwa, lider lubuskiego PSL
Król jest nagi i krzyczy o tym nie tylko mały chłopiec z bajki Hansa Christiana Andersena, ale wielu innych – również
z wewnątrz partii. Sierotą okazał się pomysł, że PSL może być partią inną, niż
tylko wiszącą na pasku PO. Szkoda, bo w szeregach lubuskich struktur jest wielu
zdolnych działaczy. – Stasiu chce spokoju i nie ma jaj – mówią niektórzy; nie
wiadomo czy chodzi o efekt braku kur w zagrodzie, czy jednak coś więcej.
TYSZKIEWICZ Wadim – senator RP,
papierowy tygrys polityki
Poważnie zachowuje się od wielkiego dzwonu.
Autor Don Kichota miał rację: lepiej iść jakąkolwiek drogą, niż siedzieć w
zajeździe. On siedzi w politycznej oberży i rzuca gromami na rząd RP, miłość
wyznając jedynie rządowi Niemiec: Fur Deutschland! Atuty: hałaśliwość i czucie
mediów – są już jego obciążeniem. On sam – tylko obciachem. Dla Platformy
Obywatelskiej jest jak szyszka w dupie: nie wiadomo czy wyjąć, czy raczej
głębiej wepchnąć.
WIERCHOWICZ Jerzy –
wiceprzewodniczący sejmiku, Nowoczesna
Mistrz zabawy w kotka i myszkę: zanim wygaszono mu mandat radnego – z wojewodą
lubuskim, a po wydaniu zarządzenia – z sądami administracyjnymi. Powodów dla
których nie zobaczymy go na przyszłorocznych listach wyborczych do Sejmu jest
wiele. Uff...nawet Tusk się cieszy.
WONTOR Bogusław – poseł na Sejm,
lewica,
Zjadł zęby na tym, aby zaorać lubuską lewicę
swoimi ambicjami. Jasne, można się go czepiać o wiele, ale trudno odmówić mu racji,
że Nowa Lewica nie jest partią atrakcyjną, a działacze byłej Wiosny Roberta
Biedronia, to „różowe czuby”. I kosmos! Jeśli chodzi o Lubuskie, to odkrył go
jako pierwszy: najpierw jako ekstrawaganckie zainteresowanie, później jako
twórca zespołu parlamentarnego, a dzisiaj specjalista w tej dziedzinie. Tego
nikt mu nie zabierze.
WÓJCICKI Jacek – prezydent Gorzowa
Mocno trzyma lejce władzy, ale nie jest to
trudne, gdy dookoła są politycy, głównie formatu kieszonkowego. Kto liczył, że
obwinie go sobie wokół palca, teraz musi leczyć kaca. Większość polityków
panuje w siedzibach partii i urzędów, prezydent Wójcicki panuje w głowach i
sercach ludzi. Z Północną Obwodnicą Gorzowa zagrał w 2014 va banque, wyszydzali
do za to wszyscy, dzisiaj może otwierać szampana. Nie będąc platformersem ani
PiS-owcem.