Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2024

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

I po wyborach, które zmieniają niewiele

Koalicja Obywatelska „wygrała”, bo podjęła próbę przejęcia haseł i postulatów prawicy. Nieskuteczną, ale dla wielu w jakimś stopniu wiarygodną. Jeśli PiS kilka spraw poprawi, liberałowie znów znajdą się na marginesie. Wikipedia – Polska staje się w sposób zasłużony liderem Unii Europejskiej – powiedział   Donald Tusk , tuż po ogłoszeniu wstępnych i mocno odbiegających od rzeczywistych, wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego. – My dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy światłem nadziei dla Europy – perorował premier. Rano okazało się, że powodów do radości jest mniej, albo nie ma ich wcale. Poza upokorzeniem koalicjantów. Prawo i Sprawiedliwość razem z Konfederacją, wysyłają do Brukseli 26 europosłów, podczas gdy Koalicja Obywatelska z przystawkami z Trzeciej Drogi i Lewicy, zaledwie jednego więcej. KO zdobyła 37,06 proc. głosów, a PiS zaledwie 0,9 procent mniej. Niespełna 1 procent przewagi, przy tak niskiej frekwencji i to na Wschodzie Polski, to jest bardzo dob...

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Aborcja. Biznes, który nie lubi życia!

Chciałoby się wykrzyczeć: wreszcie! Wreszcie ktoś z samego serca lobby aborcyjnego, opisał prawdziwe intencje organizacji proaborcyjnych oraz ich sponsorów. Jeszcze nikt tak dosadnie i konkretnie nie powiedział, że w całej propagandzie aborcyjnej, chodzi przede wszystkim o duże pieniądze. - Aborcja, jak wszystko w kapitalizmie, jest biznesem – powiedziała w przypływie szczerości, Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że uczyniła to na antenie TV Republika i w programie na żywo. Chwilę wcześniej, wyciągnęła opakowanie tabletek aborcyjnych i jedną z nich publicznie zjadła, najpierw bezprawnie dokonując jej promocji. Sytuacja miała miejsce w telewizyjnej debacie tuż po emisji filmu pt. „Wyrok na niewinnych”, który opisywał historię głośnego procesu sądowego w USA. Efektem rozprawy przed Sądem Najwyższym było zalegalizowanie aborcji. Główną postacią filmu jest dr Bernard Nathanson, w przeszłości zagorzały zwolennik legalizacji aborc...

Warto ten dzień zapamiętać. Pakt migracyjny przyjęty!

Parlament Europejski zatwierdził w środowe popołudnie pakt migracyjny, który wprowadza mechanizm tzw. „dobrowolnej solidarności”. Fot. TVP Niby wiedzieliśmy, że tak właśnie się stanie, ale zdziwienie jest na miejscu. - Mnie nikt nie ogra w Unii Europejskiej – mówił w swoim expose Donald Tusk. Tyle tylko, że właśnie został ograny i to w sprawie, która będzie dla Polski brzemienna w skutkach na dekady. Pozostaje pytanie: czym zostanie to „przykryte” w czwartek? Odpowiedź: dyskusją na temat aborcji, jakimś spektakularnym przeszukaniem lub kolejną medialną rewelacją bez pokrycia w „Gazecie Wyborczej” lub TVN-ie. Póki co, na użytek polityki krajowej, Tusk mocno stroszy pióra i zapowiada, że żadnych migrantów przyjmować nie będzie. - Polska nie zgodzi się na mechanizm relokacji, tak czy inaczej. Ten mechanizm nie będzie Polski dotyczył – mówił kilka godzin przed tym, zanim PE podjął decyzję. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że to gra pozorów. Podobna, jak to miało miejsce w wielu innych spr...

Dlaczego te niedzielne wybory były ważne?

Jest aż nadto powodów, aby wynik niedzielnego głosowania traktować bardzo poważnie. To nie tylko, jak to określił Reuters „test Tuska”, ale również ilustracja tego, w jakim miejscu i kondycji znajduje się „koalicja 13 grudnia”, a w jakim Zjednoczona Prawica. Niespełna pół roku po przegranych przez prawicę wyborach parlamentarnych. Rządzący otrzymali właśnie żółtą kartkę. To nie jest dla nich dobry punkt wyjścia na początek kampanii do Parlamentu Europejskiego. Dobry wynik PiS-u, który jeszcze kilka tygodni temu mainstreamowe media kładły w politycznej trumnie, pokazuje, że ta partia ogarnęła się po parlamentarnej porażce i znów posiada zdolności mobilizacyjne. Znów PO ma z kim przegrać. Z drugiej strony, wynik partii Tuska pokazuje, że ta partia nie ma już gdzie szukać rezerwuaru głosów, aby być zdecydowanym liderem sondaży. Jeśli już, może to robić wyniszczając swoich koalicjantów, co nie przyczyni się do trwałości i skuteczności „koalicji 13 grudnia”. Na nic zdały się propagandowe ...

Error. Rzecz o polityce

Rozważając temat polskiej polityki i zachodzących w niej procesów, razem z moim rozmówcą, z wykształcenia informatykiem, zwróciłem uwagę na pewne analogie do działania komputera. W obu przypadkach kluczowym zjawiskiem jest proces. Zarówno w funkcjonowaniu polityki, jak i w systemie komputerowym, procesy są niezmiernie liczne. Procesor nie obsługuje ich jednocześnie, ale przełącza się z procesu na proces, co pozwala na skoordynowanie działań i umożliwia użytkownikowi wykonywanie określonych zadań. W polityce, rolę procesora pełnią politycy, a użytkownikami są obywatele. To oni w wyborach przekazują władzę politykom, aby w określonych procesach, wykonywali powierzone im zadania. Mój rozmówca, informatyk, zwrócił uwagę na fakt, że oprócz procesora, kluczowym elementem w komputerze jest system operacyjny. Dzięki niemu możemy realizować bieżącą kontrolę nad procesami. Jest dla komputera tym, czym dyrygent dla orkiestry: ustala tempo i harmonię między różnymi instrumentami. W komputerze, s...

Hardcorowo w Fabryczna 19

To rozmowa dla ludzi o mocnych nerwach: nie ma w niej żadnej struktury i tego wszystkiego, co w normalnych wywiadach być powinno. Poza dyskusją, tu nic nie było udawane, a całość,  to prawdziwa uczta dla ludzi potrafiących zachować dystans. Odczujecie smak ironii, usłyszycie dźwięk śmiechu, zobaczysz błyskotliwe spojrzenia. Ta rozmowa jest symfonią różnorodności, humoru i inteligencji. Ale uwaga! Nie wszyscy powinni to oglądać... Nazwisk nie wymienię...

Już PO Nowej Lewicy

Nie słychać płaczu po tym, jak Lewica dostała od Donalda Tuska czarną polewkę. Teraz czeka ją walka o przeżycie, co może być trudne, ponieważ poza dużymi miastami, jej struktur właściwie nie ma. Prężenie muskuł jednak było.  - Jesteśmy koalicją rządzącą i w takiej formie powinniśmy startować w wyborach samorządowych i europejskich – mówił w styczniowym wywiadzie dla PAP, Robert Biedroń.  - Rozmowy Nowej Lewicy z Platformą Obywatelską w sprawie wspólnego startu w wyborach samorządowych idą dobrze – to już Włodzimierz Czarzasty dla TVN24. Miało być pięknie, ale nastąpiło zderzenie ze ścianą. Premier i lider Koalicji Obywatelskiej, oficjalnie poinformował kilka dni temu o rejestracji komitetu wyborczego. Tym samym przeciął medialne spekulacje, że w wyborach samorządowych, Nowa Lewica wystawi swoich kandydatów na wspólnych listach z PO. Ta decyzja była kompletnym zaskoczeniem dla Biedronia i Czarzastego. Nawet pomimo faktu, że według niektórych źródeł, żadnych rozmów nie by...

Dziennikarz ma wyrywać władzy chore zęby, a nie szczerzyć swoje do kamery

Wielu spośród tych, którzy twierdzą, że są dzisiaj represjonowani przez władzę, nie ma nawet pojęcia o tym, jak bardzo można dostać od polityków w kość. Wyrzucenie z pracy w redakcji, to najłagodniejsza z form nękania dziennikarzy. Przez ostatnie kilka lat dziennikarze nie znali zjawiska nękania i prześladowania, ale czas się przyzwyczaić. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mieli sumienia i głowy do ciągania redaktorów po sądach, za to prominenci Platformy Obywatelskiej robili to lubością. Myli się ten, kto myśli, że prześladowani przez działaczy PO w opozycji, mogli liczyć na wsparcie kolegów i koleżanek sprzyjających PiS. Wręcz przeciwnie! Akurat w tym, wielu dziennikarzy, dzisiaj utyskujących na zwalniających ich funkcjonariuszy PO, grało z nimi do jednej bramki. Nie było dziennikarskiej solidarności! Po żadnej ze stron, w żadnej redakcji i w żadnej dziennikarskiej organizacji. Politycy o tym wiedzieli, dlatego bez problemu środowisko rozprowadzili w taki sposób, aby nie tylko pol...

Czy PiS potrafi się zmienić?

Cena, jaką przyjedzie Polsce zapłacić za brak refleksji w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, może być dużo większa, niż oddanie władzy siłom traktującym patriotyzm z przymrużeniem oka, a nawet wrogo. Istotą problemu jest brak samokrytycyzmu, samozadowolenie oraz paraliż w myśleniu o polityce inaczej, niż tylko w perspektywie własnego nosa. Wcale nie chodzi o wyborczy wynik PiS-u, który nie był zły, a poza tym, jest logiczną konsekwencją zmęczenia materiału oraz niespodziewanie dużej frekwencji. Można się czepiać kampanijnych szczegółów, ale to byłoby wysoce niesprawiedliwe. Owszem, nie zagrało z formą, ale konkurencja faulowała i korzystała z zagranicznego dopingu. Można było udawać, że nic się nie dzieje, nadstawiać kolejne policzki, ale to byłoby bez sensu. Dzisiaj łatwo krytykować dziennikarzy mediów publicznych, że było za ostro, zbyt tendencyjnie i z jednostronnym przekazem, ale rozejrzyjmy się dookoła – czy łagodny przekaz dałby cokolwiek więcej? Przecież TVN, ONET, Gazeta Wyborc...