Przejdź do głównej zawartości

PGE Ekstraliga: NIE dla wykorzystywania zawodników do wyborczej propagandy !

Zawodnik ma prawo się cieszyć, bo na wszystko sam ciężko zapracował i nikt mu niczego nie darował bez potu oraz wysiłku. Klub również ma powody do radości, bo ukształtował zawodnika światowej sławy, nawet jeśli ma problemy finansowe. Wątpliwości budzą realizowane od czwartku spoty wyborcze w których zawodnik „Stali Gorzów” – a od soboty Mistrz Świata Juniorów-  jest jedną z twarzy, która będzie za kilka dni promować niekoniecznie słuszną sprawę...


...kandydowania Władysława Komarnickiego do Senatu.

Może to przerysowany obraz, ale prawdziwy: człowiek, który na „Stali Gorzów” stworzył swój wizerunek, nie dokładając do intersu nawet jednej złotówki – ale sporo na przetargu na rozbudowę stadionu wyciągając – próbuje pławić się światłem odbitym od zawodnika, który ryzykował dotychczas wszystkim: zdrowiem i życiem.

Na szczęście rozumieją to władze PGE Ekstraligii i mocno przeciw działaniom Komarnickiego protestują.

 „Wizerunek zawodnika należy do klubu i PGE Ekstraligi. Wizerunek reprezentanta Polski należy do Polskiego Związku Motorowego. Aby móc wykorzystywać wizerunek zawodnika, należy zgłosić się do ww. Podmiotów” – uważa menadżer ds. PR PGE Ekstraliga Przemysław Szymkowiak.

Czy zawodnicy reprezentujący Polskę w speedwayu mogą występować w spotach o charakterze wyborczym ?

Zdaniem PGE Ekstraligi zawodnicy nie powinni brać udziału w materiałach wyborczych” – skonstatował w oficjalnej wypowiedzi dla Nad Wartą P. Szymkowiak.


Pikantne jest to, że W. Komarnicki jest członkiem Rady Nadzorczej PGE Ekstarliga. 

Nie ma wątpliwości, że świeżo upieczony mistrz świata Bartosz Zmarzlik ma wiele do myślenia, bo szybko może się okazać, że na motorze po mistrzostwo świata nie jechał on, ale Komarnicki...



Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...