Przejdź do głównej zawartości

Bratobójcza walka o wojewódzką "marchewkę"...

Przynależną ludowcom przyśpiewkę: „Więś gra, śpiewa i tańczy”, traktuje się już z przymrużeniem oka oraz sporą dozą szyderstwa. Chłopi głupi już nie są, a zamiast worków z burakami, przenoszą teczki z gabinetu do gabinetu. Już nie wyrzucają z poselskiego hotelu prostytutek przez okno – jak to miało miejsce w latach 90-ych - ale szarmancko zapraszają je do tańca. Właśnie rozpoczęli „chocholi taniec” o stanowisko wicewojewody lubuskiego...

Fot: TVP Gorzów i najlepsisamorzadowcy.pl
...bo nic tak nie buduje wizerunku na wsi, jak „fura, skóra i komóra”. Ważne jest co innego - chłop żywemu chłopu nie przepuści: zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o ważne stanowisko, splendor i twardą gotówkę.

Kain tolerował Abla do dnia w którym dowiedział się o tym, że ofiara tego drugiego jest lepsza i bliższa Panu. „Chodźmy na pole” – rzekł Kain i zabił Abla. „Et tu Brute, contra me” – rzekł Juliusz Cezar, mając już w swoim wnętrzu zdradziecki nóż pretora Brutusa.

 Takie historie to w ruchu ludowym żadna nowość, ale okazja na podbudowanie własnego „ego” nadarza się wyjątkowa – nie wiedomo czy platformerskim „femme fatale” uda się doprowadzić do upadku wojewody Jerzego Ostroucha – choć prognozy są pozytywne -  ale pewne jest to, że jeden z dwóch gorzowskich liderów Polskiego Stronnictwa Ludowego zostanie wicewojewodą.

Pierwszą ceną jaką za to zapłacili gorzowscy ludowcy jest stanowisko wicemarszałka dla Romualda Gawlika ze Strzelec Krajeńskich. Teraz kolej na ciąg dalszy „transakcji” – rozstrzygnięcie „bratobójczego” sporu o posadę wicewojewody lubuskiego po Janie Świrepo.

Na ringu jest dwóch zawodników i każdy reprezentuje wagę ciężką: ustępujacy starosta i radny wojewódzki Józef Kruczkowski oraz były wicemarszałek województwa i niedoszły radny Maciej Szykuła.

Szanse są wyrównane, choć prezes PSL Janusz Piechociński bardziej stawia na tego pierwszego. „Maćkowi stanowisko wicewojewody się należy, ale z drugiej strony, jeśli Józek zostanie wicewojewodą, to jemu uda się w końcy być radnym, a jakąś pracę mu się znajdzie” – mówi wpływowy działacz PSL z powiatu międzyrzeckiego. Niemal wszyscy rozmówcy NW podkreślają, ze Kruczkowski – w przeciwieństwie do Szykuły – dbał nie tylko o siebie, ale także innych działaczy.

Starostwo jest PSL-owskie i dobrze dzięki temu funkcjonuje, bo Józek zna się na ludziach. Gdyby starostą był Szykuła, a nie Kruczkowski, to słyszelibyśmy iż mamy się powstrzymać, wykazać więcej rozsądku, a w ogóle to nie jest tak łatwo, bo konkursy i takie tam” – mówi działacz PSL i pracownik jednej z powiatowych instytucji.

Inaczej mówiąc, wszystko wskazuje na to, że PSL-owskim wicewojewodą powinien być M. Szykuła, ale o posadę mocno zabiega i ma na nią spore szanse J. Kruczkowski. „Obstawiam Józka i to na 99 procent” – mówi znów przedstawiciel gorzowskiego PSL.

Wszystko rozstrzygnie się już wkrótce, ale najbardziej zastanawiające jest to, że we wszystkich spekulacjach nie chodzi o to, by wicewojewodą z ramienia ludowców był ktoś kompetentny oraz na poziomie i z przyszłością – ot chociażby dr Piotr Klatta, ale partyjny „figurant”, który zagwarantuje posady nielicznym w tej partii bezrobotnym.


W samym sporze stawka jest wysoka: ogrzać tyłek jednego z dwóch „tłustych kotów”, którzy prywatnie są już całkiem „zarobieni”, ale wciąż mają parcie na publiczne – pensje, samochody, wpływy i splendory...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...