Przejdź do głównej zawartości

Wierzycie antyPiS-owskim krzykaczom z PO? Zobaczcie jak Was oszukują w Powiecie Gorzowskim!


Usta pełne frazesów i antyPiSowskiej narracji, ale gdy w portfelu pusto, młode wilczki z PO nie gardzą porozumieniem nawet z tymi, których oficjalnie zwalczają. Nawiasem mówiąc, nikogo nie powinno dziwić, że ludzie senatora Komarnickiego postanowili zawrzeć koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. W tym szaleństwie jest metoda: głupcy z podgorzowskich wsi to kupią, bo senator odda swoich najlepszych gamoni.


               Paranoja przekroczyła Rubikon: przegrani - chcą dyktować warunki wygranym, nieudacznicy - ludziom sukcesu. Chocholi taniec wokół Powiatu Gorzowskiego byłby śmieszny, gdyby nie to, że jest dowodem na to, że złem polskiej polityki jest nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, ale również zwalczający go działacze Platformy Obywatelskiej.

Iniciatus to imię konia cesarza Kaliguli, a Michał Wasilewski oraz Paweł Ludniewski są ulubieńcami swoich patronów: pierwszy senatora Władysława Komarnickiego z PO, a drugi minister Elżbiety Rafalskiej z PiS. Koń Kaliguli był wyjątkowy, gdyż nad jego snem czuwali pretorianie i żył w luksusach: najpierw w murowanej stajni, a później w umeblowanym pałacu. Wasilewski i Ludniewski w życiu nie splamili się pracą poza pasożytnictwem na publicznym, a cesarski koń Iniciatus został senatorem i gdyby nie zamach, awansowałby na konsula.

Młodzi „Towarzysze Szmaciaki”, tu za Januszem Szpotańskim, stali się ofiarami „zamachu wyborców”, którzy w wyborach samorządowych mocno im podziękowali – jednemu w Gorzowie, a drugiemu w Santoku, ale teraz, mimo różnic ideowych, chcieliby się sprawdzić w Powiecie Gorzowskim. Wszystko przy pomocy kolejnego „pieczeniarzaDawida Gierkowskiego. Ów truteń, tu za Platonem: człek bez pieniędzy i ze sporą ilością czasu, chciałby zastąpić na stanowisku sekretarza powiatu doświadczoną i kompetentną Wiolettę Grzędę. To nic, że jest nieudacznikiem przez którego Gorzów omal nie stracił milionów na inwestycje w ramach ZIT, pracował dla prezydenta Jacka Wójcickiego - wspierając jego przeciwników, a należąc do Nowoczesnej - „strzelał z ucha” dla Józefa Kruczkowskiego z PiS.

Najbardziej uderza, że taki Wasilewski i Gierkowski, ludzie bez dorobku zawodowego, ale ze sporym bagażem zdrad i krętactw, mówią o sprawach Powiatu Gorzowskiego z lekceważeniem, traktując ludzi pracujących dla poszczególnych samorządów, jak głupców. Jeśli dodać do tego „pseudonegocjatoraHuberta Harasimowicza, a więc nikogo, to gołym okiem widać, że to zwykły skok senatora PZPR na Powiat Gorzowski. Dość przypomnieć, że ów – tu za Biblią: „cymbał brzmiący”, wydzwania do radnych powiatowych i wojewódzkich, żądając ich obecności na spotkaniach ze swoim politycznym ciałem, a naiwne niewiasty i mężowie z PO oraz Nowoczesnej, na to się godzą.

Koń Kaliguli nie był symbolem cesarskiej miłości do zwierząt, ale potwierdzeniem tego, że cesarz wszystkich ma za nic i z nikim się nie liczy. Chłopców ogarnęła orgia skoku na Powiat Gorzowski, a wszystkiemu patronuje senator Komarnicki. Łatwo przewidzieć, że starosta Wasilewski i sekretarz Gierkowski, lub starosta Ludniewski i wicestarosta Wasilewski, ewentualnie Harasimowicz, to ponure dowody na to, że cały ten antyPiS to wielka ściema, a ludzie spod sądów, są zwykłymi frajerami – ryzykują sporo dla politycznych oszustów.

Trzeba się cieszyć, że pogoniony z Santoka P.Ludniewski nie będzie jednak wiceprezydentem Gorzowa, bo funkcję tą najprawdopodobniej obejmie, bądź co bądź kompetentny, Ireneusz Madej z PiS.



Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...