Nasza lubuska polityka wcale nie jest taka najgorsza. Nad tym optymistycznym obrazem unoszą się jednak nadzieje utkane z mitów, że jeśli politycy nie będą się kłócić i dopuszczą na listy młodych zdolnych oraz starszych z dorobkiem zawodowym, to wszystko jakoś się ułoży. To dobra ilustracja tego, jak bardzo oczekujemy zmian i jak pięknie potrafimy się okłamywać. „ Skąd się biorą dzieci?” pytali w książce „W oparach absurdu” Julian Tuwim i Antoni Słomiński . „ Z nadmanganianu chlorku potasu ” – odpowiadali artyści, zastrzegając, że w razie reklamacji wyjaśnienia, warto powiedzieć, że nie dosłyszano końcówki: „ potasu ”. Skąd się biorą polityczne mity? Z wiary, że polityka może być inna niż społeczeństwo, które – poza chwilami uniesień - jest mściwe, egoistyczne i woli się nie wychylać, jeśli mogłoby to zagrozić status quo w którym „jest ciepło”. Karmi się mitami, że polityka może być inna i lepsza, jeśli zrealizowane zostaną wyimaginowane przez mity. Polityka na s...
STREFA WOLNEGO SŁOWA To nie jest gazeta, radio ani telewizja, ale prywatny blog, podobnie jak poglądy tutaj prezentowane - choć publiczne - są prywatnymi autora.