Przejdź do głównej zawartości

Muzeum, to nie eksponaty, ale ludzie. Ci ostatni nie chcą oglądać, ale współuczestniczyć...

Muzeum muzeum nie jest równe. Jedne działają na głównych szlakach, i w dużych ośrodkach miejskich – jak te na Wawelu, w Malborku czy w Warszawie i Gdańsku. Inne znów, jak to gorzowskie przy ulicy Warszawskiej, czy podległe mu jednostki w Santoku i Bogdańcu, zawsze miały „pod górkę”. Także teraz, gdy panuje tu niezrozumiały stan tymczasowości. Wniosek płynący z dzisiejszej debaty pt. „Otwieramy muzeum”  jest taki, że „starych psów nie nauczy się nowych sztuczek”...


... nawet jeśli są to osoby wybitne, i dla gorzowskiej kultury zasłużone, jak mało kto. „To człowiek który przez 27 lat zrobił dla naszego muzeum niezwykle dużo. Dzięki niemu zyskaliśmy nowe obiekty i weszliśmy na drogę rozwoju” – mówiła Monika Kowalska z Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta, o wieloletnim dyrektorze Zdzisławie Linkowskim.

Wieczorne spotkanie miało być z założenia dyskusją o nowym otwarciu. Chociaż ukazało sferę wspólnego zatroskania o gorzowską kulturę, której muzeum jest symbolem, pokazało, że będzie o to trudno, gdyż dominuje myślenie kategoriami nijak pasującymi do współczesności. Światełko w tunelu jest, a także spora nadzieja na nowe pomysły, gdyż stery zarządzania tą instytucją – choć na tą chwilę tylko w roli „pełniącej obowiązki” - przejęła dr Ewa Pawlak. Nie tylko zna się na kulturze, ale przede wszystkim, posiada gruntowne wykształcenie ekonomiczne i z zakresu marketingu.
        
     „Mogę powiedzieć, że liczba odwiedzających muzeum rośnie i plasuje się na poziomie około 30 tysięcy rocznie” – mówiła dyrektor Pawlak, a Monika Kowalska dodała: „W ciągu roku prowadzimy w muzeum około 330 różnych warsztatów dla dzieci i młodzieży”.

Liczby imponują, chociaż trzeba zwrócić uwagę, że muzealnictwo przeżywa renesans w całym kraju, i jest obecnie najbardziej dynamicznie rozwijającą się sferą kultury. Problem gorzowskiego muzeum, to znalezienie odpowiedzi i atrakcyjnej oferty, na rosnący popyt na „usługi” w tej dziedzinie. Obecnie, niestety, jest ono symbolem czegoś ważnego, ale jednak „zacofanego” – wręcz tracącego czymś „cmentarnym”.

Martwi mnie, że ta debata została skrytykowana w internecie, zanim się rozpoczęła, i to przez autorkę, którą lubię” – rozpoczął swoje wystapienie prof. Dariusz Rymar z Archiwum Państwowego, nawiązując w ten sposób do artykułu red. Renaty Ochwat, która panel poddała krytyce, ale osobiście się nie pojawiła. „Problemem tego muzeum jest to, że nie ma na siebie pomysłu, i chociaż wiele się tutaj dzieje, brakuje wizji i charakteru, tego, w czym ma się specjalizować. To muzeum w formie i wyrazie jest daleko z tyłu. Konieczne jest jego unowocześnienie” – kontynuował profesor Rymar.

Trudno się z nim nie zgodzić. Muzea nie oddziaływują już tylko eksponatem, ale interakcją pomiędzy oglądającym, a tym co jest oglądane. Nigdy nie będzie w Gorzowie obiektu supernowoczesnego na miarę Muzeum Powstania Warszawskiego, ale może istnieć miejsce tętniące życiem – jak Teatr im. Juliusza Osterwy, Filharmonia Gorzowska, czy Jazz Club Pod Filarami. Jakość eksponatów jest ważna, w przypadku Gorzowa to głównie cynkowe naczynia i zabytkowe meble, ale istotniejszy jest sposób ich podania. Muzeum i muzealnicy, muszą umiejętnie opowiadać. Odwiedzajacy nie chce tylko oglądać, ale chce być uczestnikiem, i do tego wielkich pieniędzy nie trzeba.

To narracja, która dla byłego i zasłużonego dyrektora Zdzisława Linkowskiego, jest jak profanacja miejsca świętego, albo wejście tam „szalikowców”. „Nie wymyślajmy muzeum od nowa, ale zastanówmy się co będziemy kontynuować, a czego nie będziemy. Muzeum świadczy o ambicjach miasta. Skoncentrujmy się na gromadzeniu, i dlatego archeologię uważam za najważniejszą” – mówił były dyrektor.

Głosem absolutnie świeżym, ożywczym i brzmiącym optymistycznie, była opinia radnej wojewódzkiej i uznanej mecenas Anny Synowiec, która podkreśliła istotną rolę aktywności na polu pozyskiwania środków zewnętrznych, a także innowacyjności działania. Wielu mogło się jej wystąpienie nie spodobać, ale niewielu nie powinno się z nią zgodzić, jeśli muzeum i jego rozwój jest dla nich ważny.

Nie można tylko narzekać i opowiadać, jak było kiedyś. Trzeba się wsłuchiwać w głosy z zewnątrz, przede wszystkim ludzi młodych. To co było, wciąż jest, ale rozmawiajmy o przyszłości. Tożsamość połączmy z nowoczesnością. Muzeum to nie tylko eksponaty, ale przede wszystkim przychodzący tu ludzie” – mówiła Synowiec, apelując o nadanie dyskusji dynamiki, i oddanie głosu młodzieży.

Głos został oddany, a młodzież mówiła niezwykle dojrzale, ale chyba starsze towarzystwo uznało, że liczy się tylko to co oni tworzyli, a to co ma być, jest już bez znaczenia. Trzeba chronić, dziedzictwo, a nie eksperymentować z nowoczesnością. Tak tworzy się skanseny i miejsca do których chodzi się „za karę”.


Trzeba trzymać kciuki za Ewę Pawlak, apelować do marszałek Elżbiety Polak o wsparcie, i budować wokół Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta dobry klimat oraz tak zwane środowisko...


Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...