Sprawa jest w lubuskim
sejmiku bez precedensu i ma potężną siłę weryfikacyjną dla ogólnopolskiej
opozycji. Może być jak u Sienkiewicza: „Jak
ktoś Kalemu zabrać krowę to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś
krowy”. Łatwo Koalicji Obywatelskiej przychodzi krytyka PiS-u, ale co
zrobią z problemem we własnych szeregach w Lubuskiem? Głosowanie w sprawie
mandatu Jerzego Wierchowicza już w poniedziałek.
![]() |
Fot. Facebook |
Wbrew pozorom, nie ma
tu podtekstu politycznego, a polityk Koalicji Obywatelskiej nie jest tu żadną
ofiarą, ale przyłapanym na gorącym uczynku winowajcą. Naiwnością byłoby
wierzyć, że w fakcie wystawiania przez Wierchowicza faktur za usługi prawne dla
szpitala, było coś więcej niż chęć dorobienia kilku złotych do emerytury, diety
i nielicznych honorariów za usługi prawne. Smutne jest to, że takie błędy
popełnił były sędzia Trybunału Stanu i uznany nad Wartą adwokat. Człowiek,
który chętnie piętnował poważne przewinienia, drobne błędy oraz hurtowo wzywał
wszystkich do bycia honorowym.
Można od biedy założyć,
że radny się zagalopował i popełnił błąd, umowę podpisał nieopacznie, a rachunek
sam się wydrukował. Nie ma sprawy – wiceminister Łukasz Mejza też nie wiedział o skuteczności leczenia ciężkich
chorób przy użyciu komórek macierzystych. Wierchowicz to jednak inna pólka –
wykształcony, obyty i z ogromnym doświadczeniem. Zaznaczam: nie bronię w najmniejszym stopniu Mejzy, tylko podkreślam kwestię standardów.
Wiem, porównanie
młodego posła do zacnego wiceprzewodniczącego Sejmiku Województwa Lubuskiego
nie jest najlepsze. W obu przypadkach odwoływano się do honoru i przyzwoitości
w polityce. Mejzie słusznie zarzuty postawiła marszałek Elżbieta Polak – jeszcze bez dowodów. Wierchowiczowi poważny zarzut
postawił wojewoda Władysław Dajczak –
z poważnym zarzutem i dowodami.
Wojewoda nie stoi przed bogactwem wyboru: skoro radny złamał przepisy art.
24 f ustawy o samorządzie wojewódzkim, które zabraniają radnemu sejmiku
jakiegokolwiek zarobkowania na majątku województwa, to związany jest przepisami
art. 383 Kodeksu Wyborczego. Potwierdza to również orzecznictwo Naczelnego Sądu
Administracyjnego. „Regulacja art. 24 f
ma nie tylko służyć przeciwdziałaniu korupcji, ale również służyć utrzymaniu
autorytetu władzy i nieosłabiania do niej zaufania wyborców” (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego
z dnia 8 kwietnia 2010 r. sygn. akt II OSK 159/10). Co więcej, nie ma tu znaczenia czy taka działalność
na majątku województwa miała charakter jednorazowy czy stały, a nawet czy jest było
to odpłatne czy nieodpłatne – radny nie może prowadzić działalności
gospodarczej na majątku samorządu w którym pełni mandat (wyrok NSA z dnia 5
listopada 2010 r., sygn. II OSK 1714/10, LEX nr 746748).
![]() |
Umowa adw. J. Wierchowicza - wiceszefa sejmiku ze szpitalem, a także wystawiony przez niego rachunek. Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na majątku województwa nawet za darmo. |
Potrzeba w polskiej polityce ludzi honoru. Jak okiem sięgnąć, w ostatnich latach najczęściej o honorze, przyzwoitości i proworządności mówił radny Jerzy Wierchowicz - w odniesieniu do rządów "dobrej zmiany". Teraz nadszedł czas weryfikacji, dla niego osobiście oraz wielu innych, którzy chętnie pielgrzymowali na protesty przeciw PiS, w obronie praworządności, przeciw dziwnym nominacjom oraz w obronie wiarygodności instytucji publicznych.
Oby w poniedziałek okazało się, że reguły nie
umarły, ale będzie o to trudno, ponieważ klub Koalicji Obywatelskiej podjął decyzję o dyscyplinie klubowej, co może przybliżyć tą formację do epitetów jakie w Rosji kieruje się pod adresem putinowskiej Jednej Rosji: "