Przejdź do głównej zawartości

Nic śmiesznego

Mamy nowy Sejm i nowego marszałka, który na Wiejską przybył wprost z TVN. Ogłosił, że będziemy mieli też podcast z jego udziałem, a potem, jak ludzie zgłupieją na całego, zostanie Prezydentem RP. W tym smutnym czasie, śmieszny marszałek, a potem prezydent, to nic śmiesznego...

Fot. Polska2050

            Minął dokładnie miesiąc od wyborów. Za oknami mokro i wiele się zmienia, a już za chwilę będzie zima. Inaczej w polskiej polityce. Tutaj wiosna w pełnej krasie. Wszyscy coś sieją i każdy liczy, że obrodzi mu szybko i dobrze. Choć główni aktorzy liczą na żniwa, nie trzeba być szczególnie bystrym obserwatorem, aby dostrzec, że dla wyborców KO-TD-Lewica, może być to klęska urodzaju.

          Na tą chwilę, najlepiej zakiełkowała marszałkowska kariera Szymona Hołowni. Zanosi się jednak, że może zaowocować czymś mało zjadliwym. Na początek będzie to tylko sejmowy podcast, potem marszałek poprosi rodaków o polubienia, a jak zasięgi nie będą dość zadowalające, laskę marszałkowską, zamieni na taką prawdziwą. Słupki oglądalności obrad Sejmu wzrosną do poziomów dotąd nienotowanych.

            Zresztą, sam marszałek Hołownia, to polityk modelowy, szczególnie dla wielu młodych wyborców, którzy głosowali na niego, choć nie wiedzieli dlaczego. 
Pewne jest za to, że gdyby szukano w Polsce polityka, którego można by wystawić w gablocie w Sevres pod Paryżem, Szymon Hołownia, mimo zaledwie trzydniowego stażu w parlamencie, nadawałby się idealnie. Nie kaleczy języka polskiego jak wszyscy inni, ot choćby Ryszard Petru czy Michał Kołodziejczak. Od tego ostatniego, różni się także tym, że nie używa wideł do nastawiania zegarka, a jego dowcipy nie mają nic wspólnego z ziomkiem z Białegostoku, Krzysztofem Kononowiczem. Jest za, a nawet przeciw, jak Lech Wałęsa. A we wszystkim, co wygłasza, jest tak nudny i przewidywalny, a przede wszystkim płaski, że nie musi się obawiać tego, iż mógłby go przejechać walec historii. Hołownia, to wzorzec idealny.

           Ten wizerunek wzmacnia fakt, że jak mało kto w polskim Sejmie, zna różnicę pomiędzy reklamami z TVN-u, a propagandą tej Wie, że odbiorca reklam, to po prostu klient, a odbiorca propagandy, to obywatel. Jeśliby stworzyć z tego synergię, wyjdzie mieszanka wybuchowa. Póki co, nowy marszałek zapowiedział wyniesienie z parlamentu „zamrażarki” projektów ustaw, a także likwidację okalających Sejm barierek. Te ostatnie do niczego się nie przydadzą, bo elektorat PiS, inaczej niż ten opozycyjny, Sejmu szturmować nie będzie.

         Warto jednak zaproponować coś posłom. Na przykład piaskownicę i dużo zabawek. Dać wszystkim grabki i łopatki, aby mogli grabić i wzajemnie się obkładać. Co do nowego marszałka: nie można lekceważyć ludzkich ambicji, nawet jeśli forma przerasta treść.

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...