Przejdź do głównej zawartości

Okrągła "bańka" na fantazje młodych od marszałek Polak

Mówić ciekawie do akademickiej młodzieży i ją uwieść, to spory wyczyn. Wypowiadane słowa przekuć w czyn i atrakcyjną propozycję, to mistrzostwo świata. Odpowiedzią na to, by młodzi ludzie chcieli swoje pasje oraz talenty uzewnętrzniać i pokazywać innym, nie jest puste mówienie o otwartości na ich głos, ale danie konkretnych narzędzi, instrumentów oraz – co najważniejsze – pieniędzy. Może nie dużych, ale wystarczających na początek, by skrywane talenty mogły słuzyć całemu regionowi. Nie ma drugiej takiej uczelni w Gorzowie, jak Akademia Wychowania Fizycznego, gdzie wykładowcy są mistrzami, a studenci wiedzą, iż studiują w instytucji „na serio” i bez polityki, a nie na „polityczny kredyt”...


...i dlatego całkiem serio, potraktowała blisko dwie setki słuchaczy marszałek Elżbieta Polak, która wraz z poseł Krystyną Sibińską oraz szefową sejmikowej komisji ds. Młodzieży Anną Synowiec, pojawiła się dzisiaj w auli Wydziału Zamiejscowego Akademii Wychowania Fizycznego w Gorzowie. Spotkanie w ważnym miejscu, bo wszyscy tu pamiętają, że gdyby nie władze województwa, wiele spraw po prostu by się nie udało, a może nawet – nie byłoby już gorzowskiego wydziału AWF.

Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji. Gdyby nie otwarcie drugiego stopnia fijoterpaii, nie byłoby zgody na studia pięcioletnie. Decyzje marszałek Polak uratowały nasz wydział. Dodatkowo, udało się rozpocząć nabór na dietetykę” – mówił prof. Leszek Zaguszyński, dziekan Zamiejscowego Wydzialu Kultury Fizycznej w Gorzowie Wlkp., a „kropkę nad i” postawił rektor AWF prof. Dariusz Wieliński: „Jesli za kilka lat ktoś będzie mówił o tym sukcesie fizjoterpai i dietetyki, to proszę pamiętać, że to sukces, który był możliwy dzięki marszałek Polak”.

Bohaterka spotkania wśród młodzieży czuła się jak „ryba w wodzie” i jej wielkim plusem jest to, że miała świadomość, iż młodzież ma już dość pustych deklaracji oraz opowieści o możliwościach i środkach, które są dla niej dostępne w stopniu podobnym, do możliwości zwiedzania Księżyca. I dlatego przyjechała z konkretami, co młodzi docenili aktywnością podczas debaty, zainteresowaniem i licznymi pytaniami – mowa o programie „Młodzi On-Life”.

Charakterystyczne, że – jak podkreślają współpracownicy marszałek Polak – ona na punkcie programu „Młodzi On-Life” ma przysłowiowego bzika. Uznała go za swoje dziecko i chciałaby, aby nie był jednorazowym epizodem, ale powtarzalnym co roku projektem, dzieki któremu lubuska młodzież, włączy się swoimi talentami w rozwój i promocję Lubuskiego. „Dzisiaj dajemy milion złotych na pomysły młodych, różne – od klubu dyskusyjnego strony internetowej, a na poważniejszych projektach kończąc, ale chcemy i wierzę, że radni się do tego przychylą, by w kolejnych latach ta kwota rosła. Liczę na pomysłowość i aktywność” – mówiła marszałek do zgromadzonych w gorzowskim AWF studentów.

Rozumowanie marszałek Polak jest logiczne i spójne: skoro młodzież wyjeżdża z Lubuskiego studiować do innych miast, mimo iż na miejscu są uczelnie wyższe, trzeba pomóc uczelniom w poprawieniu jakości kadr oraz uruchomieniu nowych kierunków, które będą zgodne z oczekiwaniami samych studentów i rynku. „Młodzi pokazują książki i mówią, my chcemy studiować u autora tej publikacji, a nie u kogoś, kto tylko to przeczytał” – mówiła marszałek, zaznaczając iż wielu wybitnych naukowców chce mieszkać w Lubuskiem, ale to jest proces, który wymaga wsparcia i który władze wojewódzkie będą wspierać.


Młodzież była jednak zainteresowana środkami z programi „Młodzi On-Line”. Trudno się dziwić, ten program ma szansę na sukces – w skali mikro: większy niż 500+ - ale wymaga promocji poza głównymi ośrodkami, poza Gorzowem i Zieloną Górą, w małych miejscowościach. Więcej, jeśli Platforma Obywatelska chciałaby czymś mądrym i rozsądnym przebić socjalny program 500+, to „Młodzi On-Line” powinien  być standardem we wszystkich regionach Polski. To przywróci godność młodym ludziom, którzy mają pomysły, ale nie mają środków na ich – chociażby powierzchowną – realizację. Nie pierwszy raz, marszałek Elżbieta Polak robi dobrą robotę nad Wartą...


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...