Przejdź do głównej zawartości

Dla jednych róg, a innym tylko sznur. Czyli kasa dla swoich!

Lamenty i publiczne rozdzieranie szat przez samorządowców związanych z opocycją są uzasadnione. Władza otworzyła nowy front walki, ale to zbędne uderzanie kijem w klatkę. Pół biedy, że walczą z prezydentami, burmistrzami i wójtami, ale dlaczego karani są mieszkańcy.


       Tak przynajmniej wynika z raportu Fundacji im. Stefana Batorego. Opracowanie poświęcone jest sposobowi rozdziału środków z drugiej transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Okazało się, że rząd przestawił finansową wajchę i postanowił ukarać samorządy, gdzie większe poparcie uzyskiwały w ostatnich wyborach partie opozycyjne. To nic, że na końcu tej nitki są zwykli mieszkańcy, którzy od politycznej bieżączki starają się trzymać z daleka. 

       Taktyka potwierdza tezę, że „dobrej zmianie” udało się postawić na głowie rzeczy, które od lat mocno trzymały się na nogach. „Geografia to przeznaczenie” – mówił podobno cesarz Napoleon; nie wspomniał nic o kartkach wyborczych.

       W wielki skrócie z raportu wynika, że choć samorządowcy z PiS-owską proweniencją rządzą w gminach obejmujących 9 procent mieszkańców kraju, to trafiło tam blisko 30 procent wszystkich dotacji. W gminach popierających w ostatnich wyborach senatorów z bloku senackiego, chociaż stanowią jedną trzecią kraju, pojawiło się niespełna 10 procent środków z tego funduszu. Najlepiej widać to w dotacjach liczonych na głowę mieszkańca. W gminach popierających PiS jest to 253 złote, w gminach głosujących na tzw. antyPiS tylko 60 złotych, a w gminach neutralnych 134 złote. W Lubuskiem do podziału było ponad 84 miliony i fotografia ich rozdziału jest identyczna jak w raporcie Fundacji Batorego. Żadnej pomocy nie otrzymało 80 procent gmin, których mieszkańcy wyraźnie opowiedzieli się przeciw „dobrej zmianie”

        Prosamorządowe frazesy płynące z ust rządzących nijak się mają do rzeczywistości. Obowiązuje zasada: z nami, albo przeciwko nam. Nieskrywanym celem jest wyrażenie wdzięczności, ale takie działania budzą wśród wyborców pusty śmiech; w trakcie kampanii uchodziły „czeki” z logiem partii, ale nie w centrum pandemii. 

        Cóż, kiedy brakuje pomysłów realnych, pojawiają się te stworzone z iluzji. Próbką tych ostatnich, jest najnowszy pomysł geniuszy od krzyży, orzełków i wody święconej: chcą odebrać samorządom szpitale. Nie trudno zgadnąć, ze prezes Porwich zamiast prezesa Ostroucha zatrudni nie sześciu, ale sześćdziesięciu kapelanów. Stąd już żabi skok do tego, by szpital „wielospecjalistyczny” został przemianowany na „narodowy”.

       Dziś jest jasne, że zza pudru troski wyzierają kompleksy i wola zemsty na samorządowcach. Gorzów jako tako sobie radzi, to duża zasługa z okresu ministrowania Elżbiety Rafalskiej, ale również samego Wójcickiego. Pokorne cielę dwie matki ssie – głosi przysłowie. Prezydent lawiruje pomiędzy rządzącym w kraju PiS-em, a zarządzającą w regionie Platformą Obywatelską. Czuje się w tym jak ryba w wodzie, a skutecznych piruetów zazdroszczą mu inni. Nie ma sensu wkładania innego garnituru, skoro ten neutralny lezy jak ulał. Mamy w Gorzowie swój złoty róg i wykorzystujemy go dobrze, ale to nie jest powód, aby innym podawać tylko sznur. To gra na granicy faulu i wróci kiedyś do PiS-u jak bumerang.



Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...