Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

To miejsce będzie tętniło życiem

Ślizowska, decydując się na otwarcie pracowni przy ulicy Chrobrego, wykonała za wielu " czarną robotę" na kilka lat do przodu i zapowiada dużo więcej. Słowa, w przeciwieństwie do różnej maści działaczy, były tu jedynie cieniem czynów, a silna wiara w swój talent plus wsparcie bezinteresownych znajomych - którzy nie robią niczego na pokaz – okazały się się być czymś więcej, niż pustym zapisem w programie wyborczym lub radiową deklaracją tego czy innego radnego.  „ Ożywić Chrobrego ” – ileż razy powtarzano to hasło jak mantrę, choć wynikało z tego tyle, co z modlitwy różańcowej ateisty.  Z tego wydarzenia wynika wniosek oczywisty, że ulicy Chrobrego nie uda się używić czarodziejskimi zaklęciami polityków, samorządowców i aktywistów, a tym bardziej dziennikarskimi tekstami o tym co jest, a co powinno być, ale działaniem na serio... ...bo czymś takim jest właśnie Pracownia Ubioru Artystycznego Natalii Ślizowskiej , która w piątkowy wieczór  „ z przytupem ” zainic...

Poczet radnych bez właściwości...

Łatwo w lokalnej polityce przeskoczyć z partyjnego aparatu - gdzie było się sprawnym w wieszaniu plakatów, roznoszeniu ulotek lub parzeniu kawy posłance - do samorządu. Podobnie łatwo zostać politykiem, gdy było się znanym sportowcem lub udało sie popłynąć na „fali zmian ”. Istotą filmu „ Kariera Nikosia Dyzmy ” jest to, że przypadkowy i nikomu nieznany gamoń, znajduje się w odpowiednim miejscu i czasie, a odpowiedni ludzie biorą go za kogoś, kim nigdy nie był i na pewno nie będzie. Pierwsza połowa kadencji Rady Miasta obnażyła słabość wielu rajców, od których mocno i grubo na wyrost oczekiwano aktywności oraz świeżych pomysłów, ale oni sami – uznając iż to co nie mieści się z powodów intelektualnych w głowie, trzeba mieć w dupie – trzymają się samorządowych diet i możliwości, niczym sroki iglicy „ Dominanty ”. FOT: Portal Samorządowy/Radio Plus/Gorzow24 Tym samym spora część gorzowskich radnych obecnej kadencji, to szczególny gatunek ludzi – młodzi, przystojni i piękni, al...

Możejce krzyżyk na drogę...

Platformerskie korytarze huczą od komentarzy po wyrzuceniu z partii byłego szefa Sejmiku Wojewódzkiego, a on sam dostarcza swoim przeciwnikom argumentów do sprawnego wyjaśniania, że decyzja była nie tylko słuszna, ale wręcz konieczna. Ten ruch pokazał przy okazji siłę z jaką polityka miota jej nielojalnymi aktorami. Nikt w odniesieniu do Możejki nie bawił się w subtelności typu nagana lub zawieszenie, ale od razu uderzono cepem – z siłą kowalskiego młota oraz precyzją zegarmistrza... FOT. TV Zielona Góra ...a jego postękiwania w mediach - już po wyrzuceniu z partii - powodują, że teraz wiatr będzie wiał w żagle komisarza Waldemara Sługockiego , a Tomasz Możejko jest już dla wszystkich zbędnym balastem i ciężarem. Publicznie odgrażając się powołaniem nowej partii w kontrze do Platformy Obywatelskiej, potwierdza tylko tezę, że od zawsze miał manię przypisywania sobie większej roli, niż ta, którą rzeczywiście posiadał i posiada. „ Powstanie nowa partia centro-demokratycz...

Porwich ma z kim przegrać. Różnica klas jest spora...

Posłem został nie dlatego, że był znany, ale właśnie dlatego iż zdecydowana większość wyborców Pawła Kukiza nie miała pojęcia kim był. Nie chcięli go „ systemowcy ” – bo ma swoje przywary i nie do twarzy mu z ciężką pracą, ale nie pasuje też do wizerunku „ antysystemowca” – bo całe życie tkwił w systemach z których czerpał garściami i bez opamiętania: nie patrząc na to czy ktoś jest liberałem czy socjalistą, zatrudnia na etat czy za nic ma prawa pracowników. Niebawem gorzowskiego posła KUKIZ’15 czeka spore rozczarowanie, bo choć parlamentarnego mandatu nikt mu w tej kadencji nie odbierze – a więc, mimo braku zawodowego doświadczenia i stażu, pracę jeszcze przez ponad trzy lata będzie miał – to utrata „ przywództwa ” w organizacji jest niemal pewna... Wykształcona, pracowita i błyskotliwa, to zaprzeczenie cwaniactwa oraz leserstwa, które były szef "Solidarności", a obecnie "poseł na Sejm" reprezentuje od dawna... ...a zatem, oprócz walki ze słabościami, c...

Szpagat radnego "bez jaj"...

Gra się tak, jak inni pozwalają i ma to swój punkt odniesienia nie tylko w grach zespołowych, ale również w polityce, gdzie słowo ma wartość jedynie medialną, bo w warstwę merytoryczną nikt się już nie zagłębia. Idiotów z ludzi robią politycy niszowi i przeciętni – a więc rozgarnięci średnio – ale również ci szanowani i najwyższych lotów oraz o ponadprzeciętnej inteligencji. Tak bardzo apoteozowana przez gorzowską Nowoczesną transparentność, okazuje się być hipokryzją lub polityczną schizofrenią... ...bo trudno inaczej zinterpretować fakt, że lider tej partii w mieście krytykuje proprezydenckich radnych z „Gorzów Plus” za serwilizm i koniunkturalizm, a nawet zdradę przedwyborczych ideałów, ale przemilcza fakt, że jego bardzo bliski współpracownik w takim układzie właśnie tkwi.  „ Grupa zgromadzona w klubie <Gorzów Plus>, jest klubem proprezydenckim i taką zbieraniną od sasa do lasa, których łączy tylko to, że liczą na jakieś frukty od pana prezydenta” – to opinia...

Radna Synowiec: przystopuj wicemarszałku !

Jak nie wiadomo co robić i w jaki sposób się zachowywać, trzeba się zachować przyzwoicie, bo ludzi wielkich poznaje sie nie po sposobie wstępowania na urzędy, ale klasie z jaką z nich odchodzą. Istotna dwoistość w postrzeganiu wypowiedzi i postaw eksprezydenta Gorzowa, a dzisiaj wicemarszałka województwa, wynika z dualizmu percepcji jego nowej roli – jest tylko członkiem zarządu województwa odpowiedzialnym za nic, czy aż przedstawicielem Północy we władzach regionu. Efekty ów dylematu widać gołym okiem – były prezydent zapomniał  o złożonej po wyborach ocenie samego siebie: „ Oderwałem się od ziemi. Zachorowałem na nieomylność ”, ale poczuł moc i krew, a może nawet doszukał się w swojej przedemerytalnej misji znaków Ducha Świętego... ...które pchnęły go do mocnej krytyki prezydenta Jacka Wójcickiego za rzeczy i działania, które okazały się marszałkowską imaginacją Tadeusza Jedrzejczaka . Inaczej mówiąc – eksprezydent zaczął strzelać, ale kule musi nosić Pan Bóg. ...

Rada Głupich Kroków i ciemny lud gorzowski...

Obecny włodarz miasta objął urząd w dobrym momencie, mając budżet przygotowany do aplikowania po środki europejskie, a także w atmosferze entuzjazmu. Wystarczyło dobrze nawigować łodzią o nazwie „ Gorzów ”, by dzisiaj miasto płynęło głównym nurtem - unikać raf i gór lodowych, a także bystrze spoglądać do przodu. Tylko tyle lub aż tyle, aby nie skończyć jak rozbawione towarzystwo na „ Titanicu ”, które potrafiło zaaranżować imprezę, lecz nie dostrzegło góry lodowej. Problem w tym, ze mamy w mieście do czynienia z geniuszem ściemy, który zabawową atmosferą i dymem z grilowanego w Deszcznie kurczaka, zaczadził niektórym radnym mózgi, których i tak nie używali... FOT.; Na pdst: Um Gorzów, Radio Gorzów ...lansując jedynie swoje niezmącone myśleniem buzie przy okazji kolejnych miejskich imprez oraz medialnych wydarzeń. Trzeba  ubolewać, że tej prymitywnej „ aktywności ” ulegają nawet samorządowcy, którzy znani byli dotychczas głównie ze szczerego zaangażowania w sprawy waż...

Triumf słabeuszy nad silnym Możejko...

Kiedy ciosy otrzymują ludzie silni, triumfują słabeusze, bo w polityce ożywają nawet trupy. To początek końca Platformy Obywatelskiej, bo choć były szef Sejmiku Województwa Lubuskiego ma sporo „ za uszami ”, to bez wątpienia był osobą znaczącą i wpływową. Trudno określić jak bardzo, ale pewne jest iż dla jednych pełnił rolę politycznego „ akuszera ” – kreując całkiem nowe kariery, a dla innych był  „ katem ” i „ grabarzem ” – unicestwiając nieuzasadnione aspiracje. Dzisiaj górę wzięli fachowcy od „ martwych dusz ”, którzy imprezując na powyborczej stypie, postanowili „ zza grobu ” zadać cios swojemu oprawcy. „ Paganini manipulacji ” i „ Mendelejew politycznego bezeceństwa ”...                  ...to tylko niektóre określenia, które do wyrzuconego dziś z Platformy Obywatelskiej Tomasza Mozejki pasują jak mało do kogo. Można o nim pisać wielotomowo i byłby to fascynujący thriller pełen niezwykłych zwrotów akcji - z pokaźną ilo...

Mistrz pozorów strzela do marszałek Polak

Ciężko mają komentatorzy, bo ocenianie gorzowskiej polityki straciło jakikolwiek sens, a prezydencka nominacja dla „ komentatora wszystkiego ” tylko to potwierdziła,  ujawniając  tym samym pogłębiającą się patologię gorzowskiej „ elity ” politycznej. Sam bohater ratuszowego transferu nie traci rezonu, choć tym razem nie strzela w kolano sobie, lecz miastu oraz jego interesom. Jest dla prezydenta Wójcickiego wygodnym „ pistoletem ” – wydając dzwięki „ kapiszona ” - bo jak się coś nie uda, a nie uda się wiele, to zawsze będzie można zrzucić winę na władze województwa... ...bo nowy wiceprezydent Artur Radziński , to mistrz pozorów, że zna się na wszystkim, choć jego kwalifikacje w tym obszarze są jedynie wirtualne. Tak się jakoś porobiło w mieście nad Wartą, że odkąd władzę w mieście sprawuje „ Sokrates z Deszczna ” Jacek Wójcicki , to z górki mają słabeusze, a pod górkę ci wszyscy, którzy potrafią więcej niż tylko gadać. Albo Radziński rozczaruje swoich mocodawców z...

Marcinkiewicz: Mam do Wójcickiego żal !

Przez blisko dwie dekady, to Marcinkiewicze wyznaczali w mieście nad Wartą kierunki publicznych sporów - zwyciężali, zdobywali i ogrywali przeciwników. To się jednak zmieniło, podobnie jak i format drugiego pokolenia najbardziej politycznej rodziny w regionie. „ Starzy ” są dzisiaj poniewierani, a młodzi pełnią rolę co najwyżej akolitów, bo na pewno nie głównych celebransów. Trudno wskazać dokładnie moment politycznej „ bessy ” tego zasłużonego dla Gorzowa rodu, ale pewnym jest, że prezydent Gorzowa mógł się pławić światłem odbitym od nich, a postanowił swoim cielskiem to światło przyćmić. Ku swojej zgubie... ...bo uciekając przed wilkami - by jechać szybciej -można zrzucać z sań kolejnych pasażerów, ale na pierwszym zakręcie sanie okażą się zbyt lekkie, by go wyrobić i nie zgubić na wirażu głównego pasażera. „ Oczywiście mam pewien żal i nie będę tego ukrywał, bo przygotowałem wiele rzeczy i miasto wygląda już teraz inaczej ” – skonstatował w programie red. Romana Błaszcz...