Trik stary jak świat i mocno
ograny, ale może być bardzo skuteczny dla Twarogal oraz jej środowiska, a
przede wszystkim - zabójczy dla kieszonkowych liderów gorzowskiego SLD. Mogą
mieć poważny problem, a ich wyborcy nową propozycję. To cena za brak wyrazistości,
a pomysł jest tyleż banalny, co genialny.
![]() |
FOT.: Monika TWarogal z Barbarą Nowacką (Facebook). |
Dla gorzowskiej lewicy spod znaku Jana Kaczanowskiego, Marcina Kurczyny i Macieja Buszkiewicza, to może być początek czarnej serii. Inna
sprawa, że coraz więcej ludzi identyfikujących się z lewicą nad Wartą, ma po
dziurki w nosie ich osobistych interesów i interesików. Do rozpuku śmieszy
bowiem sytuacja, w której notowania lewicy w całym kraju idą w górę, a jej
gorzowscy liderzy – w imię partykularnych i merkantylnych motywów – decydują się
na zaniechanie wystawienia partyjnej listy.
„Coraz
więcej przebierańców, coraz trudniej o oryginał” – śpiewał niegdyś Andrzej Rosiewicz, a w tekst piosenki
postanowiła się wsłuchać liderka „Czarnych Protestów” i dawnego KOD-u Moniki Twarogal. Pewne jaskółki już
mocno zaćwierkały, że w najbliższych wyborach zamierza wystartować na
prezydenta Gorzowa, a pomóc ma jej w tym komitet o nazwie „Lewica Gorzowska”. O
ile można powątpiewać w jej osobisty sukces w walce o fotel włodarza miasta, to
już w konkurencji o mandaty radnych, komitet o nazwie „Lewica Gorzowska” nie
jest bez szans na uszczknięcie głosów, które mogłyby zostać oddane na Platformę
Obywatelską, Kocham Gorzów i komitet Jacka
Wójcickiego.
Prawda jest taka, że
poparcie dla lewicy idzie w górę, a jej wyborcy w Gorzowie, nie mają żadnej
oferty.
Jeśli liderzy gorzowskiej lewicy poważnie myślą o
swojej formacji i jej wyborcach, zamiast myśleć tylko o sobie, powinni się
zabrać za ciężką pracę, i rozpocząć budowę komitetu wyborczego. W przeciwnym
razie, komitet M. Twarogal, mocno zamiesza elektoratowi w głowach. Choćby Jan
Kaczanowski i Marcin Kurczyna, robili nie wiadomo co, wielu wyborców SLD i tak
odda głosy na listy z lewicą w nazwie, zamiast na cukierkowy komitet popularnego
prezydenta.
Zadziała taka sama zasada jak z Jerzym Synowcem - wielu starszych ludzi
mówi dziś: „Zagłosuję na mecenasa Surowca”,
co powinno pielegniarza Roberta Surowca,
mocno ucieszyć, ale smucić tego pierwszego. Może to brutalne, taki wielowątkowy
makiawelizm, ale ponad wszystko: prawda ! Wyborcy nie mają zbyt dużego pojęcia
o tym, na kogo głosują, a dla wielu słowo „lewica”, wyjaśnia wszystko. Monika
Twarogal i kilkunastu wiarusów spod znaku dawnego SLD, mogą w Gorzowie sporo
zamieszać.
„Nie uważam,
żebym była gorszą kandydatką na prezydenta, niż ci wszyscy, którzy się już
zgłosili” – mówi w rozmowie z Nad Wartą M. Twarogal, po czym uderza w mocne
tony: „Ja byłam lewicowa od zawsze,
przecież byłam też w SLD, a teraz głoszę lewicowe postulaty niemal codziennie”.
W tym ostatnim pełna zgoda: była organizatorką gorzowskiego Komitetu Obrony
Demokracji, później inicjatorką „Czarnego Protestu”, a także liderką wielu
innych przedsięwzięć, które – wypisz wymaluj – pasują do postulatów lewicy,
choć nigdy oficjalnie nie podpisali się pod nimi M. Kurczyna, J. Kaczanowski
czy M. Buszkiewicz.
Sęk w tym, żeby udało jej się zebrać na listy
osoby o podobnej wyrazistości, i przebić z tym do opinii publicznej. Nawet
jeśli to ostatnie się nie uda, gorzowskie SLD ma spory kłopot, bo prezydent
Wójcicki nie będzie chciał uchodzić za kandydata lewicy, a lewicowi wyborcy
przyjmą komitet „Lewica Gorzowska” jako swój. Pewne jest to, że rozziew
pomiędzy celami „realizowanymi” dotychczas przez tzw. gorzowską lewicę, a jej
mozliwościami i potencjałem ludzkim, z każdym dniem obnaża to, że wymienianym
panom nigdy nie chodziło o nic innego, jak tylko o dietę, posadę w Urzędzie
Marszałkowskim i dostęp do wiedzy oraz zleceń.
Taką lewicę chętnie gorzowscy wyborcy porzucą, lub
zagłosują na „Lewicę Gorzowską” dla psikusa. Twarogal nic nie traci, a sporo
zyskuje – polityczną podmiotowość i wyrazistość.
Sporo pokazuje jeden zostatnich wpisów M. Twarogal
na funpage „Lewica Gorzowska”, którego treść nie pozostawia wątpliwości: „Lewico
Gorzowska! Obudźcie się ! Nie Kurczcie się w Kaczanach!”. Czyli co, jest już
kolejny kandydat ? „Tak, jestem zdecydowana, i właśnie konsultujemy listy
wyborcze” – oznajmiła NW.