Przejdź do głównej zawartości

Gierczak pod ostrzałem

Trzeba mieć dużo pokory i dystansu do siebie, aby po odejściu z ważnej i wpływowej funkcji publicznej, rozpoczynać wszystko od nowa. Nie można jednak liczyć na dziennikarską pobłażliwość, a tekst „Gazety Wyborczej” pokazuje, że i z rzetelnością może być krucho…
Tomasz Gierczak przestał być członkiem władz województwa, bo tak życzyła
sobie szefowa lubuskiej PO, którą osłabił i uraził fakt powołania na funkcję
wojewody Marcina Jabłońskiego. Zrzucono na niego winę za to, co nawyra-
biała w gorzowskim szpitalu jej protegowana marszałek Polak.
Przekonał się o tym dobitnie b. członek Zarządu Województwa Tomasz Gierczak, którego w mało wyszukany sposób zaatakował w swoim artykule red. Łukasz Woźnicki z „Gazety Wyborczej”. Poszło o to, że po swojej rezygnacji z bycia jedną z najważniejszych osób w regionie, właśnie rozpoczął pracę w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej. Wszystko byłoby dobrze, gdyby dziennikarz „GW” nie wykazał się absolutnym dyletanctwem - żeby nie powiedzieć niekompetencją - i nie pomylił stopnia zaszeregowania w hierarchii urzędniczej z oficjalną nazwą stanowiska. Inspektor, co słusznie zauważył dziennikarz w stwierdzeniu: „mówimy o szeregowym urzędniku”, to jedno z najniższych stanowisk w administracji, ale gdyby dziennikarz poczytał, douczył się lub po prostu wszedł na stronę BIP-u, to przekonałby się, że na „wierszówkę” nie zasłużył, bo b. członek zarządu województwa nie został najniższym urzędnikiem Inspekcji Handlowej – ale po. Zastępcy Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej. Różnica ważna ze względu na status (druga osoba w tej instytucji), poziom zarobków (ok. 4500 PLN) oraz – co było lejtmotywem tekstu Woźnickiego – wymagania formalne. Tyle o Gierczaku i tekście na jego temat, bo nie on pierwszy, nie jedyny i nie ostatni, który właśnie w tej instytucji znajduje dla siebie przytulne miejsce. Co ważne, tą akurat instytucję jako „przechowalnię” dla swoich traktowała zarówno prawica, jak też lewica i wyjątków tu nie było i nie ma. Pierwszym takim szefem PIH-u, jeszcze z nadania Akcji Wyborczej Solidarność, był Krzysztof Cichowlas – działacz związkowy z Żółwina, bardziej znany jako „rzecznik prasowy” gorzowskiego szpitala w czasach, gdy miotały nim „wichry namiętności” dyrektor Szumilas i wicemarszałek Płonki. Lewica nie była gorsza, a na szefa PIH-u oddelegowała chwilowo wyautowanego przez kolegów za jazdę na podwójnym gazie Jana Kaczanowskiego. Widać więc, że instytucja to swoista „przechowalnia” lub – jak kto woli – „polityczne hospicjum”, gdzie politycy dogorywają swych ostatnich dni po zejściu ze sceny. Dla rzetelności trzeba oddać, że Tomasz Gierczak, gdyby – co jest przecież oczywiste – zastąpił swojego obecnego szefa, to byłby jednym z najlepiej przygotowanych szefów WIIH w historii tej instytucji. Jaki wniosek ? Miała być dziennikarska sensacja, news na cały weekend, a wyszedł zwykły pasztet…

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...