Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Antyprezydencki spisek kelnerów

Kelnerzy to zawód zacny, ale gdy zwróci się im uwagę – że noszą się jak lumpy, mają niepodstrzyżoną brodę, są życiowymi nieudacznikami lub posiadają takie lub inne ubytki w uzębieniu – to kelner przyjmuje odruch obronny: pluje do zupy, wylewa ją na garnitur lub nie reaguje na konsumenckie sygnały. We wszystkich gorzowskich restauracjach jest jak najbardziej w porządku i z pełną kulturą – głównie dlatego iż nie bywają tam niektórzy dziennikarze – ale już w redakcjach „ syndrom kelnera ” sięgnął zenitu … … tak też przysłowiowy kelner – na co dzień w zawodzie dziennikarza – jest często przekonany o swojej wielkości, a wszystko dlatego, że „obsługuje” najważniejszych. „ Skoro on taki ważny, a ma takie same lub gorsze maniery niż ja, to mogę być na jego miejscu ” – myśli sobie ćwierćinteligent, często z prasową legitymacją ważnej ogólnopolskiej redakcji w kieszeni. Wypisz wymaluj, jak u Martina Heideggera , a różnica tylko jedna: kelner stawia talerze, a dziennikarz podstawia mikrofo...

Gdzie jest "Auchan" Panie Wójcicki ?

„Ściema” to specyficzne zjawisko, choć w środowisku politycznym naturalne. Problem w tym, że wójt gminy, to nie polityk, ale samorządowiec – oni zaś lubią konkrety. Kiedy więc wójt chce zostać szybko politykiem, od razu wiadomo iż coś mu nie idzie. Efekt śmieszności bywa natychmiastowy i bywa wprost proporcjonalny do wagi oraz masy ciała. Czas jest sprzymierzeńcem rozsądku – im więcej czasu upływa od głupawych wypowiedzi, tym bardziej widać, że na „ bajki ” bohatera dają się nabrać tylko „ podkarmiani ” kurczakiem dziennikarze … Gmina Santok - wszystko bez zarzutu, a wójt Stanisław Chudzik na medal. Gmi- na Bogdaniec z wójt Krystyną Płąwską, to wzór wzorów dla innych. Kłodawa z Anną Mołodciak na czele, to konkret i działanie. Zostaje Deszczno z gościem, który "ego" rozbudował do wielkości przekraczającej jego możliwości ... Chłopcy z podwórka chcą być jak Justin Bieber , a dziewczyny podglądają Miley Cyrus . Wójt Deszczna Jacek Wójcicki chce być skrzyżowaniem Rob...

Polityczny falstart sezonu

Polskie Stronnictwo Ludowe jest w Gorzowie partią, która właściwie nie istnieje, a cała jej działalność w mieście i powiecie ogranicza się do zatrudniania rodzin, znajomych oraz głosowania na samych siebie. Nepotyczną „ perełką ” jest oczywiście Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Starostwo Powiatowe oraz kilka pomniejszych instytucji, ale to wystarczy, by utrzymać zastęp kandydujących oraz głosujących na nich rodzin… Każda nowa twarz w gorzowskiej polityce jest na wagę złota, ale - jak to się mówi w politycznym slangu - kolejny "maruder" jest zbędny. Opowieści dziwnej treści dobre są w udawaniu iż politykę się zna, ale nie wtedy, gdy politykiem trzeba być. Falstart roku ... Teraz do partii o skojarzeniu z arbuzem – z wierzchu zielonej, a w środku mocno czerwonej – postanowił dołączyć lubiany na PWSzZ i niespełniony politycznie naukowiec dr Piotr Klatta . Szybko więc z neutralnego komentatora – choć na wyrost traktowanego jako cokolwiek o lubuskiej polityce wiedzącego ...

Wolność jest dla wolnych, a "syndrom sztokholmski" ma się w lubuskich mediach dobrze

Akcja prokuratury, policji i służb specjalnych w redakcji „Wprost” była zamachem na wolność mediów, ale tylko dlatego iż w tamtej redakcji ludzie wolni jeszcze byli. Do lubuskich redakcji nikt już wkraczać nie musi, bo w wielu przypadkach jej szefowie są z władzą i jej pieniędzmi w takiej symbiozie, że jakikolwiek opór byłby wręcz śmieszny. Służby nie rejestrowałyby akcji wejścia do redakcji, ale ekscentryczny w ich rozumieniu opór dziennikarzy w obronie wolności mediów …       Oczywiście nie wszyscy dziennikarze i nie każda redakcja. Problem jednak jest, ale obecny stan jest na rękę politykom - nawet tych, którzy klepią dziennikarzy po plecach...  … z której ci sami już dawno zrezygnowali, by mieć święty spokój. Warto pójść o zakład, że regionalni dziennikarze spoglądali na red. Sławomira Latkowskiego z zazdrością, entuzjazmem, ale też niedowierzaniem i pewnym smutkiem. Widok szefa redakcji stawiającego się władzy i broniącego swoich ludzi przed jej zakus...

Koniec faceta w polityce

Najbliższe wybory nie będą sporem ideowym, ani nawet partyjnym, który zostanie zdominowany przez mężczyzn. Sprawa jest poważna, bo w miejskiej i regionalnej polityce, oprócz kilku silnych samców alfa – jako eksponaty wręcz muzealne - mamy głównie „polityczne cnotki” , które „dały” już wszystkim partiom, lecz do poważnej polityki się nie nadają. Rolę przejęły kobiety, a kaliber nazwisk, które zmierzą się w walce o mandaty będzie duży… Kobiety „używane” dotychczas głównie za sekretarki, działaczki społeczne oraz „przyzwoitki” , przejmują inicjatywę, a co za tym dalej idzie – to wokół nich będą się ogniskować emocje najbliższej kampanii wyborczej: tak na poziomie regionalnym, jak też miejskim. Problem mężczyzn polega na tym, że najczęściej są one nie tylko mądrzejsze i ładniejsze, ale przede wszystkim – bardziej brutalne. Nie widać tego w mediach, ale tak to odbierają uczestnicy politycznych konwentykli. „Nie takie one święte, grzeczne i łagodne. Ela potrafi rzucić <kur…ą> ...

Podsłuchy są obrzydliwe, ale wiele pokazują ...

Nagrania, podsłuchy i nielegalne „ chwyty poniżej pasa ” nie są niczym nowym w lubuskiej polityce. Przy całym krytycyzmie dla obrzydliwego przekraczania granic prywatności – bo nie ma większego świństwa niż nagrywanie i fotografowanie z ukrycia – takie materiały często wiele mówią o bohaterach, bo pokazują ich bez retuszu. Tak było w przypadku nagrania polityka chrześcijańskiej prawicy, a później Prawa i Sprawiedliwości … Mowa o najgłośniejszym z ujawnionych w regionie nagrań, które w 2002 roku przyniósł do gorzowskiej redakcji „Gazety Wyborczej” obecny wojewoda, a wówczas ekskandydat na prezydenta miasta Jerzy Ostrouch . Twierdził, że zostało mu ono podrzucone pod drzwi biura. „ Treść rozmowy wskazuje, że opozycyjny radny chciał załatwiać z prezydentem jakieś swoje prywatne interesy ” – tłumaczył J. Ostrouch. Bezprawnie nagrana rozmowa szefa prawicowego klubu radnych Arkadiusza Marcinkiewicza z prezydentem Gorzowa Tadeuszem Jędrzejczakiem wskazywała, że ten pierwszy próbuje wyk...

Bloger "piszący na zlecenie"...

Trajektoria opinii Nad Wartą na temat prezesa honorowego „ Stali Gorzów ” była różna – od bardzo krytycznych, przez tylko krytyczne, ale zawsze obiektywne, aż po pozytywne i wręcz entuzjastyczne: bo człowiek wiele zrobił i choć nigdy za swoje, to czynił wszystko solidnie, dobrze i z myślą o tym, jak zostanie to odebrane w przyszłości … Łatwo sprawdzić, że napisane jeszcze zanim na blogu pojawiło się kilka pozytywnych postów na temat zasłużonego prezesa Komarnickiego. Nie tak zasłużonego, by mógł ogłosić tezę o tym, że Ziemia i Słońce kręci się wokół Komarnickiego. Dziś kwiatek jutro w mordę - tak to z blogerami bywa ... …ale dziwnym trafem prezes Władysław Komarnicki postanowił uwielbiać tylko tych, którzy składają mu „ hołd ” lub przyjmują darmowe prezenty. Cała reszta, to „ zawistnicy ”, „ ludzie którzy muszą jak żółwie żyć trzysta lat by zrobić 2 procent tego co Władysław Komarnicki ”, „ kretyni ” raz „ idioci ”. Wśród nich znalazł się także, obok mec. Jerzego Synowca i sen...

Wybory w "Solidarności": Amisze w Nowym Jorku

Sposób myślenia „ starego-nowego ” kierownictwa gorzowskiej „Solidarności” o rynku pracy i wartości jaką jest zatrudnienie w dobie korporacji, to jak obrazek Amisza w Nowym Jorku – metropolie się rozwijają, stając się coraz bardziej nowoczesne oraz „ inteligentne ”, a Amisze dalej tkwią w XVII wieku. Bogaty zrozumie biednego, mądry nauczy głupiego, ale ktoś kto nigdy nie pracował tak na serio, nigdy nie zrozumie tych, którzy czynią to od lat ... Przewodniczący Porwich był dobrym rozwiązaniem w 2006 roku i trudno mu odmówić talentu organizacyjnego, ale dzisiaj - nie wydaje się, by w planach na związek miał co- kolwiek innego niż zagwarantowanie sobie bycia - w związku lub poza nim - na kolejne lata. Niestety pracownicy takiego komfortu nie mają, a dystans w sposobie postrzega- nia pracy przez "S" i pracowników jest ogromny. Jest jak za PZPR: "Oni - partia" ... Piątkowe wybory w gorzowskiej „Solidarności”, to klasyczny przykład zwycięstwa pyrrusowego, gdy ...

Domaradzki ma duży sukces, a przeciwnicy kaca...

Jest prawdą, że nikt nie jest prorokiem we własnej ojczyźnie, a najczęściej chwali się cudze, lecz swojego nie widzi. Kiedy polityczna nienawiść zalewa mózg, a neurony nie mają już połączeń, to zapomina się o faktach. Te zaś są bezsporne… … że Gorzowski Rynek Hurtowy, którym od ponad roku kieruje Mariusz Domaradzki , należy do jednych z najlepszych w kraju. „ Z przyjemnością informuję, że Gorzowski Rynek Hurtowy S.A. znalazł się wśród najlepszych w kraju nominowanych do tytułu Lidera Rozwoju Regionalnego ” – napisali organizatorzy Polskiego Kongresu Przedsiębiorczości w Katowicach, którzy zaprosili tym samym prezesa Domaradzkiego do osobistego odbioru nagrody i wyróżnienia.  „ W przypadku Gorzowskiego Rynku Hurtowego S.A. decydujące znaczenie miała różnorodność oferowanych produktów, ważność dla mieszkańców miasta i regionu oraz nowoczesna i kompleksowa organizacja rynku hurtowego obrotu artykułami rolno-spożywczymi, artykułami  przemysłowymi oraz artykułami służącymi do...

Człowiek 25 lat woloności, a nie Dyzma ze stadionu i budów za publiczne...

Dziwne, że dziennikarzom łatwo przychodzi chwalenie wszystkich dookoła, ale nie zauważyli zmiany niemal epokowej i to na miarę 25 lat wolności – bastion ludowców został biznesowo „ zdobyty ” i „ przejęty ” przez zasłużonego dla Polski antykomunistycznego opozycjonistę i jeszcze bardziej utalentowanego przedsiębiorcę… Nie pcha się "na plakat", pomógł wielu politykom, ale mało kiedy politycy pomagali jemu. Pewne jest jedno - to człowiek 25 lat woności... … który nie musi się prymitywnie pławić niezrozumiałymi i surrealistycznymi plebiscytami „Gazety Wyborczej”, dodając iż ten lub tamten był na drugim lub trzecim miejscu, a on sam jest „ autorytetem ”, bo premier klepnął go w drodze z sali do toalety po plecach. Mowa o Zenonie Michałowskim , człowieku o którym kilku premierów nie mówiło wiele, ale go szanowało za skromność i dyskrecję, a on sam jest dzisiaj prezesem „ Meprozet – Stare Kurowo ”, w latach 80-ych był członkiem władz podziemnej „Solidarności”, a od kilkunas...

Senator namawia do bzykania bez antykoncepcji ?!

Senator z Lipek Wielkich, jak nakazuje jej " dewocja ”, zapomniała – i tu akurat niczego nie da się zaskarżyć w usłużnym Platformie Obywatelskiej sądzie – że całe te cyrki wokół religii i w kontekście leczenia innych, są absolutnie obce stylowi bycia, który charakteryzował Jezusa. Zwariowała - w co trudno uwierzyć, jest fanatyczką  religijną - co możliwe lub wszystko dobrze obliczyła… Nie po to senator H.Hatka zostałą wybrana, aby wspierać oraz inicjować dziwne przedsięwzięcia, ale pracować w innych ważnych obszarach, gdzie milczała: szpital, dostęp do służby zdrowia, wspieranie władz miasta. Kolej- ny raz potwierdza, że ten mandat dostał się w niewłaściwe ręce ... …ale i tak sporo racji miał ksiądz Józef Tischner w swoich dwóch ważnych wypowiedziach. Po pierwsze wtedy, gdy mówił iż „ istnieją trzy prawdy: swiento prawda, tyz prawda i gówno prawda”. Po drugie wtedy, gdy skonstatował iż nie spotkał nikogo, kto zgorszyłby się po przeczytaniu dzieł Karola Marksa , ale widział...

Pogonić cwaniaków szukających wygody !

Gorzowscy politycy nie walczą już z nikim i o nic, a jeśli już to z własnymi kompleksami. Efekt jest taki, że potrzeby subregionu i Gorzowa są lekceważone, a naszym kosztem rozwija się południowa część województwa. Potrzebna jest polityczna zmiana warty i wyeliminowanie cwaniaków, którzy szukają jedynie wygodnego sposobu na życie. Gorzów nie ma szczęścia do polityków i jest to szczególnie widoczne w ostatnich latach, gdy kolejną kadencję rządy w województwie lubuskim sprawuje Platforma Obywatelska, a zielonogórskie władze tej partii kompletnie nie liczą się ze swoimi strukturami z Gorzowie. Przekłada się to w linii prostej na lekceważenie potrzeb subregionu gorzowskiego oraz prozielonogórskie układanie priorytetów rozwojowych województwa. Dowody można mnożyć:  w odróżnienia od Gorzowa w  Zielonej Górze już od kilku lat działa pełnowymiarowa onkologia, można stamtąd wyjechać koleją bez przesiadek, budowana jest trasa aglomeracyjna stanowiąca kolejną obwodnicę, przybywa dob...

"JA" zebrałem, "ONI" nie wpłacili...

Jaki biznes i biznesmeni - takie standardy. Jaka wiarygodność imprezy - takie jej efekty. Nic nie trwa wiecznie, a kiedy idea od początku podszyta jest hipokryzją, nie do końca czystymi intencjami oraz zwykłym „ parciem na szkło ”, to nie ma co się dziwić, że beneficjenci „ szczodrości gorzowskiego biznesu ” zostają na lodzie... Trudno odmówić mu talentu do autopromocji, a także smykałki do biznesu. Był wykonawcą wielu waznych dla regionu i miasta inwestycji, ale kiedy rzemieślnik chwali się robotą w cudzym domu bez wiedzy gospodarzy i czyni z tego sposób na życie, to prędzej czy później się wyłoży. Sprawa balu, to tylko ułamek tego, co irytuje tych, którzy Komarnickiego lubią: "Ja", "Ja", "Ja", nie często: "My", "Oni"... ...a organizatorzy Balu Charytatywnego Stali Gorzów – nie wyłączając z tego prezesa honorowego klubu Władysława Komarnickiego - stają się pionierami nowego zjawiska społecznego o wdzięcznej nazwie „ bańka ...

"Solidarności" spór po latach... o pieniądze

Świat ludzi kulturalnych i z dużym dystansem do siebie, tak bardzo różni się od kultury ludzi, którzy przez lata nie potrafią pogodzić się z faktem, że byli słabsi i dlatego zostali zmarginalizowani. Kiedy polityczny „ truposz ” chce coś „ przewietrzyć ”, a przy tym używa argumentów nie do zweryfikowania, to najpierw powinien podnieść wysoko ramię i mocno się zaciągnąć. Wtedy sam poczuje, że jest „nieświeży” … Nie  warto obrzucać błotem legendy gorzowskiej "Solidarności", ale warto głośno zapytać co się stało z powołaną "Fundacją dla Solidarności" i czyje inwestycje za- siliły jej pieniądze - głównie w nieruchomości. Może się okazać, że dopiero wtedy kilka biografii nabierze bardziej szarego odcienia... … a tak naprawdę zalewa go „ żółć zazdrości ”, bo przez 25 lat wolności Rafał Zapadka nic nie wygrał, nigdzie nie został mianowany, nie objął żadnego stanowiska i w gruncie rzeczy pokazał, że – w przeciwieństwie do swoich dawnych kolegów z podziemia - p...