„Ściema” to specyficzne
zjawisko, choć w środowisku politycznym naturalne. Problem w tym, że wójt gminy,
to nie polityk, ale samorządowiec – oni zaś lubią konkrety. Kiedy więc wójt
chce zostać szybko politykiem, od razu wiadomo iż coś mu nie idzie. Efekt
śmieszności bywa natychmiastowy i bywa wprost proporcjonalny do wagi oraz masy
ciała. Czas jest sprzymierzeńcem rozsądku – im więcej czasu upływa od głupawych
wypowiedzi, tym bardziej widać, że na „bajki”
bohatera dają się nabrać tylko „podkarmiani”
kurczakiem dziennikarze …
Chłopcy z podwórka chcą być jak Justin Bieber, a dziewczyny podglądają Miley Cyrus. Wójt Deszczna Jacek Wójcicki chce być skrzyżowaniem Roberta Surowca i Wiesławy Sibińskiej, ale siedząc w piaskownicy, może zbudować – co najwyżej
– kilkudziesięciocentymetrowy pałac z gliny w Dzierżowie. „Robimy swoje, a
Jacek jak to Jacek, wciąż coś kombinuje żeby go poznawali na ulicy” – żartuje w
rozmowie z NW jeden/a z podgorzowskich wójtów. Tak to przynajmniej wygląda na
pierwszym lepszym przykładzie: budowy marketów w Deszcznie. Obiecał Auchan,
Leroy Merlin i Decathlon, a wszystko niemal w trybie natychmiastowym. „Będzie to przede wszystkim centrum dla
regionu gorzowskiego i to konkurencyjne dla tych, które są już w Gorzowie
obecne(…). Ludzie będą przyjeżdżać do rolników także po ogórki i pomidory” –
mówił 18 stycznia 2012 roku, ogłaszając to jako największy sukces swojej kadencji.
Wtajemniczeni wiedzieli, że chodziło o przykrycie największej porażki: braku
zjazdu z drogi ekspresowej S3, co dwa lata później uczyniło gminę Deszczno tym,
czym była przed Wójcickim – „lokalną Azją”,
na miarę gminy Lubiszyn. Taki sukces wywołał spore reperkusje polityczne także
w Gorzowie, choć od początku było wiadomo, że wszystko odbywa się w rytm
procesu uniewinnionego w ostatnim czasie prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. „Jacek
liczył, że poprze go Platforma Obywatelska i zabiegał o poparcie ważnych osób:
Bachalskiego, Komarnickiego i Rafalskiej” – mówi były współpracownik wójta
Deszczna, nie ukrywając przy tym, że wszystko od początku do końca było czystym
public-relations. Niektórzy dali się
ponieść emocjom. „To kolejny raz świadczy
o tym, że urzędnicy w Deszcznie potrafią, a urzędnicy w Gorzowie nie potrafią.
Jest mi przykro, że mając większy potencjał nie jesteśmy w stanie go
wykorzystać” – grzmiał 21 stycznia 2012 roku w Radiu Gorzów Sebastian Pieńkowski z Prawa i
Sprawiedliwości. Wszystko miało być „już”
i „zaraz”, ale w wyniku prezydenckiej
apelacji wszystko przesuwało się dziwnie w czasie, a wójt Deszczna kreował wyimaginowaną
rzeczywistość dalej. „Po informacjach w
mediach pojawiło się kilku inwestorów, którzy chcieliby w gminie Deszczno umieścić
swoje zakłady (…). Istotne jest to, ze przy takich obiektach jak Auchan
powstaje cała infrastruktura: będą drogi, wodociągi i kanalizacja” – to już
wypowiedź z 13 lutego 2012 r. Dziennikarze bywają jednak skrupulatni i
pamiętliwi, a niektórzy zorientowali się, że coś w tym wszystkim nie gra. Padły
więc trudne pytania, a włodarz podgorzowskiej gminy „czarował” dalej, znajdując
nawet winnego. Wypowiedź z 18 kwietnia 2012 r.: „To jest duży koncern światowy i oni kierują się poważnymi
współczynnikami ekonomicznymi, a ich decyzja musi być przemyślana. Sytuacja
gospodarcza w Europie jest niestabilna i jeszcze inwestor nie podjął decyzji”.
Czas jednak mijał, podejrzenia o „ściemę”
i „wiejską lipę” stawały się coraz
bardziej prawdopodobne, ale ambitny samorządowiec
nie tracił rezonu. 5 czerwca 2012 roku ogłosił: „Jeśli ktoś kupuje grunty za parę milionów złotych to nie po to, by
sadzić tam przysłowiową marchewkę. Mamy rozmowy i do połowy czerwca będziemy
już wiedzieć” . Media okazały się jednak łaskawe i zapytały o sprawę
dopiero rok później. „Co z inwestycją ?”
– indagował w Radiu Gorzów red. Daniel Rutkowski.
„Dosłownie dwa tygodnie temu wysyłaliśmy
do Francji korespondencję potwierdzającą z naszej strony wolę preferencji
podatkowych. Pewne plany się spowolniły, ale to jest aktualne, a inwestor nie
mówi nie, ale wszystko jest rozłożone w czasie” – odpowiedział 22 listopada
2013 roku Wójcicki. Prawda czy fałsz
? Oczywista nieprawda, bo władze Auchan inwestycji w Deszcznie nie potwierdziły
nigdy, nikt z koncernu z gminą nie rozmawiał – choć jest prawdą iż zostały
wysłane jednostronne pisma bez odpowiedzi – a wszystko dlatego, że Auchan nie
inwestuje bezpośrednio. Kiedy developer dowiedział się iż gmina Deszczno
zostanie „odcięta od świata” po
prostu inwestycja stała się nieaktualna. Teraz łatwiej zrozumieć „woltę” z
komunikacją miejską, kłamstwa w sprawie przejazdu przez Gorzów TIR-ów, a także
przekazanie policki narkotestów. To ostatnie okazuje się dla Wójcickiego
zabójcze: nikt bez „działki” na niego nie zagłosuje, a jak wyłapią „biorących”,
to będzie bez elekcji. Szansa w tym, że narkotesty działają tak, jak jego głośny w mediach informatyczny system komunikacji z mieszkańcami: można brać i tak nie działa...