Jest prawdą, że nikt nie jest prorokiem we własnej
ojczyźnie, a najczęściej chwali się cudze, lecz swojego nie widzi. Kiedy
polityczna nienawiść zalewa mózg, a neurony nie mają już połączeń, to zapomina
się o faktach. Te zaś są bezsporne…
… że
Gorzowski Rynek Hurtowy, którym od ponad roku kieruje Mariusz Domaradzki, należy do jednych z najlepszych w kraju. „Z przyjemnością informuję, że Gorzowski
Rynek Hurtowy S.A. znalazł się wśród najlepszych w kraju nominowanych do tytułu
Lidera Rozwoju Regionalnego” – napisali organizatorzy Polskiego Kongresu
Przedsiębiorczości w Katowicach, którzy zaprosili tym samym prezesa
Domaradzkiego do osobistego odbioru nagrody i wyróżnienia. „W przypadku
Gorzowskiego Rynku Hurtowego S.A. decydujące znaczenie miała różnorodność
oferowanych produktów, ważność dla mieszkańców miasta i regionu oraz nowoczesna
i kompleksowa organizacja rynku hurtowego obrotu artykułami rolno-spożywczymi,
artykułami przemysłowymi oraz artykułami służącymi do produkcji
rolnej. Doceniono także proces tworzenia przyjaznych warunków do prowadzenia
działalności gospodarczej przy równoczesnej dbałości o komfort kupujących” – napisali członkowie
kapituły w liście i zaproszeniu, które w poniedziałek trafiło do władz GRH. Lider
Rozwoju Regionalnego to ogólnopolski program promujący dobre standardy
zarządzania oraz wzorce funkcjonowania. Prowadzony jest przez redakcję "Forum Przedsiębiorczości”. Nagrody są
wyrazem uznania dla prowadzonej działalności i uhonorowania sukcesów. To
ciekawe wyróżnienie, zwłaszcza gdy przeanalizuje się wypociny niektórych
liderów Prawa i Sprawiedliwości, którzy tą spółkę najchętniej by zlikwidowali,
a majątek rozdysponowali tak samo, jak ich dawny kolega uczynił to z kinem „Kopernik”.
„Co tak naprawdę robi GRH ? Jaką rolę
pełni ta spółka w dzisiejszej rzeczywistości ?” – pytał swego czasu lider
PiS i „kandydat na prezydenta na niby” Sebastian
Pieńowski. Odpowiedź daje kapituła nagrody. „Doceniliśmy także proces tworzenia przez GRH przyjaznych
warunków do prowadzenia działalności gospodarczej przy równoczesnej dbałości o
komfort kupujących” – czytamy w liście
gratulacyjnym. Nic dodać, nic ująć – politycy niech się zaleją wstydem. „Nie chcę komentować, chwalić się i obnosić
z wyróżnieniami, bo zostanę posądzony o autopromocję, ale to miłe, że jesteśmy
dostrzegani. To nie mój sukces, ale wszystkich pracowników i dobrej współpracy
z innymi instytucjami” – powiedział NW M. Domaradzki. Pewne jest jedno - kiedy rezygnował ze współpracy z nieudacznikami z Platformy Obywatelskiej, to "wieszano na nim psy", ale dzisiaj psy ciągają pamięć o działaczach tamtej partii, którzy swojej historii mogą szukać w nagrobkach - tam gdzie martwe dusze. Marcin Gucia walczy o życie i ostatnią bułkę z pieczarkami, Robert Surowiec nie wie czy straszono go "załatwieniem" na sesji, na chodniku a może w toalecie, ale wszyscy wiedzą - a Nad Wartą ma twarde dowdy iż kłamie, a Wiesia Sibińska będzie walczyć o kolejną szansę na bycie w charakterze "giganta" na bilbordach...