Przejdź do głównej zawartości

Anny Synowiec rozwód z Platformą Obywatelską

To sytuacja bez precedensu i wręcz nieprawdopodobna, że Platformę Obywatelską opuszczają w Gorzowie osoby, które były ostatnią szansą na pokazanie jej nowego i konstruktywnego wizerunku. Przystąpili do partii bezinteresownie, chcąc dać jej swoje szanowane nazwisko oraz doświadczenie, a zastali w niej grupę zakompleksionych działaczy, którzy zajęci byli tylko sobą...

Mecenas i radna Anna Synowiec w towarzystwie marszałek
Elżbiety Polak i byłego przewodniczącego Sejmiku Woje -
wódzkiego Tomasza Możejki.
To może cieszyć ludzi bez zawodowego dorobku, ale nie kogoś takiego jak znana adwokat, a od jesieni radna Sejmiku Wojewódzkiego z ramienia Platformy Obywatelskiej Anna Synowiec.

Zaangażowała się w struktury partyjne wierząc, że dzięki temu będzie mogła skuteczniej realizować ważne dla regionu sprawy, a doświadczyła wszystkiego tego, co w polityce najgorsze. W środę rano zamierza złożyć rezygnację z członkostwa w partii.

Czy to efekt decyzji jej męża Jerzego Synowca ?

Oczywiście zdanie mojego męża jest dla mnie bardzo ważne, niemniej jednak robię to z czystym sumieniem, nie idąc ślepo za jego deklaracją, ale analizując sytuację zupełnie samodzielnie” – konstatuje mecenas A. Synowiec.

Co zadecydowało ?

Przez okres kilku miesięcy miałam okazję poznać ludzi działających z bardzo niskich pobudek, ale także tych wartościowych i bezinteresownych. Z tymi drugimi chcę współpracować i robić dobre rzeczy, ale nie muszę do tego być osobą namaszczoną przez partię” – uważa radna Synowiec.

Trudno się takiej decyzji dziwić, skoro „Talibka z Lipek WielkichHelena Hatka, komentując odejście z PO J. Synowca, zamiast uderzyć się w swoją - wcale nie piękną i kształtną – pierś, postanowiła przypuścić na niego atak, sugerując przy tym motywy koniunkturalne.

Niestety w gorzowskiej PO pod kierownictwem Krystyny Sibińskiej i Roberta Surowca, to standard: wina zawsze jest na zewnątrz. Nie ma czemu się dziwić – wychodzą z założenia, ze skoro przeżyli „martwe dusze”, to przeżyją żywych wyborców.


Raczej nie – odejście A. Synowiec to dla lubuskiej PO bardzo poważny problem w Sejmiku Wojewódzkim, gdzie w sejmikowym klubie pełniła funkcję sekretarza.

Już nic nie musi – ona po prostu może chcieć, a chce pracować dla regionu, a nie dla partii ...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...