Przejdź do głównej zawartości

Zamknąć Steblina !!! Albo chociaż uciszyć...

Wydawało się, że nikt z gorzowskiego Prawa i Sprawiedliwości nie jest w stanie nikogo nad Wartą rozśmieszyć, bo to formacja śmiertelnie poważna, ale z pomocą przyszedł delegat tej partii do Ratusza. Odkąd na stanowisku wiceprezydenta do spraw gospodarczych nastąpiła kolejna już zmiana, nie jest w mieście wcale lepiej, ale na pewno dużo śmieszniej. Jak na razie można o Radzińskim powiedzieć jedno,  że jest urzędnikiem absolutnie niezależnym - bo nikomu na nim nie zależy, a jemu samemu nie zależy na tym, by mieszkańcy wiedzieli więcej o tym, co za ich pieniądze robi. Jedyne na czym mu zależy, to dobra osobiste...


...i poza dyskusją Artur Radziński w związku z bezpardonowym atakiem na blogera Piotra Steblin-Kamińskiego, ma sumienie czyste – bo nieużywane. Atakując sędziwego publicystę pokazał, że jego dystans do siebie różni się od UFO tym, że na świecie są ludzie, którzy widzięli UFO, a żaden sąd – nawet ludowy od „Pana Zbyszka” - nie zmieni tego, że swoją postawą doprowadził do sytuacji w której najmodniejszy i najkrótszy dowcip sezonu w Gorzowie brzmieć będzie: „Wiceprezydent Radziński”.

             Poszło o felieton Steblin-Kamińskiego, który swoim stylem opisał „o czym ludzie mówią”, a że mówą obecnie głównie o drogowym koszmarze, dziwnym obrocie miejskimi nieruchomościami oraz dawnym zajęciu wiceprezydenta, zadał publicznie kilka pytań, komentując również Radzińskiego publiczną deklarację, że ulica Warszawska będzie otworzona w terminie.

Nie bardzo obchodzi mnie działalność gorzowskich deweloperów, ale dlaczego wiceprezydent Artur Radziński okłamał społeczeństwo ? Dlaczego miasto rozgrzebane i nic się nie robi ?” – słusznie i jak najbardziej poważnie, dopytywał w felietonie uznany komentator.

Okazuje się jednak, że publiczne poddawanie krytyce wiceprezydenta Radzińskiego ma swoje granice i procesowe koszty.

Pisze Pan, że okłamuję społeczeństwo. Jestem osobą publiczną i nie pozwolę na naruszanie moich dóbr osobistych poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych i poniżających mnie informacji. Jeżeli natychmiast nie przeprosi mnie Pan za emitowanie nieprawdziwych informacji, obrażających mnie treści, skieruję sprawę na drogę postępowania sądowego. Oczekuję przeprosin na łamach blogów” – wypalił z głupia frant, jakby na niedzielnym rauszu wiceprezydent Gorzowa i nie rozumiejąc, że właśnie się ośmieszył.

       Kiedy więc prezydent Jacek Wójcicki próbuje budować wizerunek swojej władzy jako przyjaznej, transparentnej, serdecznej i uśmiechnietej – nawet jeśli do śmiechu nie jest – jego zastępca postanowił to wszystko zdeprecjonować. Urząd przypomina patologiczne relacje rodem z kurnika: Wójcicki sypie kurom ziarna, a Radziński kradnie jajka.
               
Rozumiem poniekąd wiceprezydenta Radzińskiego, bo napięcie może w człowieku narastać w obliczu gigantycznego niezadowolenia mieszkańców z opóźnień robót drogowych, zakupu <Przemysłówki>, budowy ustępu w środku miasta i wielu innych. Od przedstawicieli prezydenta mieszkańcy i media mają prawo wymagać jasnych, klarownych działań i informacji. Straszenie sądem jest zupełnie niepotrzebne. Proponowałabym raczej poświęcić tę energię na poprawę polityki informacyjnej magistratu, bo wypływają z tego miejsca infantylne komunikaty prasowe i tłumaczenie się z wiecznych nieporozumień” – skomentowała dla Nad Wartą postawę Radzińskiego, przewodnicząca Ludzi dla Miasta Marta Bejnar-Bejnarowicz.

Taktyka zastraszania szybko może obrócić się przeciwko wiceprezydentowi, bo bliższe prawdy jest to, że Radziński szybko funkcję pełnić przestanie, aniżeli to, że bloger pójdzie do więzienia lub zapłaci złotówkę grzywny.

Znam Steblina, nie pisze, jeśli nie ma 100% pewności, że to co napisze, jest prawdą. Wierzę mu w ciemno. Jeśli dojdzie do jakiejś szumnej sprawy, to Piotr Steblin– Kamiński będzie najlepiej reprezentowanym pozwanym w mieście. Tego jeszcze miejska opozycja nie ma: bohatera w sądzie. Sprawa rozejdzie się po kościach, bo jednego pewna jestem – Steblin wie, co pisze” – to już opinia blogerki i aktywistki społecznej Katarzyny Milczał.

Jest to oczywiście wersja mocno uproszczona, bo proces i skazanie blogera Steblin-Kamińskiego najmniej są potrzebne Radzińskiemu.

Nikt też nie chce wiceprezydenta poniżać, ale on sam powinien przestać dostarczać mieszkańcom powodów do żartów, które są znów konsekwencją bezsilności na bezradność władzy wobec drogowego bałaganu. Jeśli współpracownik Wójcickiego dalej się będzie tylko tłumaczył i zrzucał winę na innych – a więc ośmieszał się, to następnym krokiem powinna być uchwała Rady Miasta nakazująca lokalnym restauratorom wprowadzenie do menu dania o nazwie „A’la Radziński” – takiego bez głowy, bez oleju i bez ikry.

         „Określenie, że wiceprezydent miasta w wywiadzie łgał, należało do najlżejszych” – to mocna odpowiedź bohatera zamieszania, któremu daleko do chęci obrażania i bezpodstawnego oskarżania kogokolwiek.

            Są już w polskich samorządach politycy czarni, ale nikt nie chce, aby byli również „ciemni”, a dystans do siebie na jednym z najważniejszych stanowisk w mieście, to rzecz nie mniej ważna, niż kwalifikacje formalne...


LINK DO TEKSTU: https://stoliknumer1.pl/ostatniprzystolikunumer1/




Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...