Przejdź do głównej zawartości

Bronił sądów i sędziów. No to został skazany za protestowanie...

Górnikom palącym w publicznych miejscach opony, włos z głowy nie spadł, ale działacz antyPiS-owskiej opozycji z Gorzowa, został uznany winnym, bo na drzwiach minister Rafalskiej zawiesił symboliczny nekrolog. Nawet brygadzista w fabryce wie, że niewłaściwa decyzja względem podwładnego, może mieć skutki rujnujące. Jeśli tego nie rozumie sędzia z orłem na piersi, znaczy, iż znalazł się w niewłaściwym miejscu, lub nie dorósł do urzędu.

Usprawiedliwiony jest też pogląd, że sędzia Andrzej Krzyżowski znalazł się w czasie i miejscu, jak najbardziej właściwym, o którym marzył przez lata – gdzie deficyt wyobraźni, wziął górę nad wyobraźnią o karierze, mimo deficytów.

Lider dawnego KOD-u, a obecnie Stowarzyszenia „Obywatele Gorzów 66-400” Leszek Pielin, został uznany winnym, bo na drzwiach do kamienicy w której mieści się biuro posłanki Elżbiety Rafalskiej, zawiesił klepsydę ku pamięci Piotra Szczęsnego, śmiertelnej ofiary rządów, w których gorzowska polityk pełni funkcję ministra. Jego wina miała polegać na zaśmiecaniu i umieszczaniu apeli oraz ogłoszeń bez zgody administratora budynku.

Może pan protestować wobec władzy, ale w granicach obowiązującego prawa” – wypalił w uzasadnieniu do wyroku sędzia Krzyżowski, nie pozostawiając wątpliwości, że do bycia w swoim zawodzie doskonałym, a przynajmniej dobrym, wiele się jeszcze musi uczyć. Inna sprawa, że charakter się posiada, lub się go nie ma. W takich sytuacjach otwiera się w kieszaniach przysłowiowy scyzoryk, a inteligencja słuchających, zaczyna wątpić, czy w autorze słów posiada partnera.

To jakiś absurd, bo za komuny władza karała opozycję w identyczny sposób. Byli skazywani za zaśmiecanie, bo rozrzucali ulotki” – komentuje sprawę uznany mecenas i polityk Nowoczesnej Jerzy Synowiec. Solidnej argumentacji użyła broniąca Pielina, mecenas Anna Wichlińska, podkreślając, że w wniosku o ukaranie jej klienta, nie chodziło o czystość w mieście, ale wywarcie presji na środowisko nieprzychylne władzy. „Raporty Amnesty International nie pozostawia wątpliwości, że w Polsce wolność zgromadzeń i protestowania, jest zagrożona” – mówiła. „Chodziło o to, by dać sygnał protestującym, by nie ważyli się protestować przeciw władzy” – to argumentacja mecenasa Jerzego Wierchowicza, który w latach 80-ych był obrońcą działaczy podziemnej „Solidarności”.

Już samo rozpatrywanie tego typu spraw jest skandaliczne i stawia włosy na sztorc, bo nie świadczy o sądowej powadze, lecz jej braku. Ponurą ciekawostką jest to, że sędzia Krzyżowski docenił nienaganny styl życia Pielina, a nawet doszukał się w lepiej wyglądającym od siebie obwinionym „podeszłego wieku”, ale zabronił mu protestowania przeciw władzy, która łamie prawo – zresztą wobec sędziów niemal nagminnie.

Chodzi o pokazanie, że każdego, kto ośmieli się tak protestować, spotka takie nieprzyjemne zdarzenie, jak stanięcie przed sądem” – argumentowała mecenas Wichlińska.

Sędzie się tym nie przejął, a jego orzeczenie uderza w podstawowe zasady wolności zgromadzeń i wyrażania poglądów. Ten wyrok, za postawienie znicza pod biurem poseł Rafalskiej, budzi refleksję ogólną, że rolę arbitrów z urzędu, odgrywają często ludzie o profilu osobowościowym, który dyskwalifikuje do zasiadania nawet w telewizyjnych „sądach na niby”. Nawet tam, trzeba wiedzieć, że żaden obraz i gest, nie są niewinne. Uznanie winnym aktywnego obywatela za protestowanie bez agresji i czynienia komukolwiek i jakiejkolwiek szkody, obciążone jest winą lizusostwa i konformizmu. Obciążone jest winą za tłumienie społecznej aktywności i odpowiedzialnością, za wysłanie sygnału: my sędziowie nie jesteśmy tak odważni.

Sądy powinny być bezwzględne dla przestępców i srogie dla tych, którzy nie przestrzegają prawa oraz norm społecznych. Wyrok w sprawie Pielina, nie był bezwzględny ani srogi, poza dyskusją – łagodny, ale najbardziej śmieszny i groźny, jednocześnie. Śmieszny, bo pokazujący słabość charakteru sędziego Krzyżowskiego, a groźny, bo ustanawiający w mieście nad Wartą precedens.


Stawianie ludzi przed sądem pod takim pretekstem, to praktyka lat 70-ych” – puentuje mecenas Synowiec.

Sędziowie słusznie oczekują szacunku, bo są najlepszymi z nas i mają prawo do osądzania naszych czynów, ale są chwile, gdy nadchodzą wątpliwości. Te wątpliwości przychodzą nawet do tych, którzy sędziowskiej niezawisłości bronili, paląc pod sądem znicze - bez zgody kogokolwiek...



Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...