Wielu Polaków czuje się dzisiaj jak młoda
żona dwa miesiące po ślubie z psychopatą. Przed ślubem coś tam o nim słyszała,
ale to były tylko plotki z przeszłości. Zresztą dość odległej, bo sprzed ośmiu
lat. Nic nie wskazywało, że ma złe intencje, będzie używał przemocy i
notorycznie kłamał.
Przecież tyle mówił o miłości, jeszcze więcej o tym, że nie
znosi kłótni i awantur, a jego celem jest stworzenie zgodnego związku. Nie było
powodów by mu nie wierzyć. Na ramieniu wytatuował sobie serduszko z jej
imieniem. Takie niestandardowe, biało-czerwone. Często używał sformułowań typu:
przyrzekam, uroczyście ślubuję, obiecuję. Polubiła go cała rodzina. Tak bardzo,
że nawet kiedy uderzył ją na rodzinnej imprezie, wszyscy tłumaczyli to sobie
tym, że pewnie go sprowokowała. Nie było wyjścia, postanowiła, że wszystko
zniesie. Może się zmieni.
Widzicie podobieństwa? „Uśmiechnięta
Polska” spod znaku Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, pokazała
prawdziwe oblicze. Kto liczył, że oblubieniec, którego przecież wszyscy dobrze
znali, zmienił się i jest już całkiem innym człowiekiem, teraz musi leczyć
kaca.
Zza pudru polityki miłości „koalicji 13 grudnia”, wyziera dziś wszystko
to, co nie tylko w polityce, ale tak po prostu w ludziach, najgorsze. Agresja,
chamstwo, buta i kłamstwa, jakich polska polityka nie widziała od dekad. Czy
ich wyborcy to wiedzą i czują? Owszem, ale głupio byłoby się do tego przyznać
dwa miesiące po wyborach. - Pewnie PiS ich prowokuje – myślą sobie. Może się
zmienią.
Już się sporo zmieniło. Budżet państwa, który przygotował rząd premiera
Morawieckiego, miał być dziurawy, ale okazał się na tyle dobry, że rząd
premiera Tuska zwiększył deficyt o kolejne 20 miliardów. Zewsząd słyszeliśmy,
że 2 miliardy dla mediów publicznych to skandal. A co powiecie na 3 miliardy,
które w ustawie okołobudżetowej chciał im przekazać nowy rząd?
Osiem lat
wyznawcy PO gardłowali pod sądami: „Konstytucja”, „Wolne sądy” i
„Praworządność”. Zmian w TVP, Polskim Radiu i PAP, nie dokonali jednak na
drodze ustawy, nawet takiej uchwalanej nocą, ale przy pomocy uchwały i „silnych
panów”. Swoje dołożyły sądy. Kwestionując prawo Prezydenta RP do ułaskawienia
na każdym etapie sprawy, i wsadzając do więzienia ludzi, którzy ścigali
przestępców w „aferze gruntowej”. Ci ostatni są na wolności, choć poszukuje ich
Interpol. I jeszcze zgoda rządu na przyjmowanie imigrantów. Oni się nie
zmienią, oni chcą zmienić nas.