Zmiany kadrowe po wyborach są czymś normalnym. Mniej normalne jest to, że jakość kadr w polskiej polityce jest coraz mniejsza. Przyczyny są oczywiste: celebrycka dzieciarnia niczego się jeszcze w życiu nie nauczyła, a starych politycznych psów, nie da się już niczego nauczyć.
Szefowie partii mają gorzej niż sportowi trenerzy. Ci
ostatni, jeśli tylko mają odpowiedni budżet, mogą sobie zorganizować ławkę
rezerwową, która nie będzie gorsza od pierwszego składu. Ot, w Bayern
Monachium, Paris Saint-Germain, czy Borusii Dortmund, że o lepszych nawet nie
wspomnę, nie siedzą na ławce rezerwowej patałachy i zawodnicy ze sportowymi
deficytami. Każdy sportowiec jest tam zawodnikiem pełną gębą. Może wkroczyć na
boisko i sporo zmienić. W polityce jest inaczej.
- Nie ludzie zdolni, zasłużeni, wykształceni, mądrzy,
których mamy dużo w kraju, docierali do steru władzy, lecz mężowie partii albo
obozów, najzdolniejsi czy najsprytniejsi w partii albo obozie. Jak po
spuszczeniu wód stawu, ujrzeliśmy obmierzłe zjawisko gadów i płazów – to Stefan
Żeromski, ale przecież, gdyby propozycję pisarza zastosować do współczesnej
polityki, też byśmy ujrzeli podobny obraz. Trudno z tego stworzyć główną
drużynę, a co dopiero ławkę rezerwową na wypadek zwycięstwa. Zwłaszcza, że gra
toczy się nie tylko w Warszawie, ale również w regionach.
Tam jest jak w Średniowieczu: skoro partyjni żołnierze
walczyli, choć nie otrzymywali żołdu, trzeba obdzielić ich tym, co uda się
złupić. Jeśli jeździli na demonstracje KOD-u, wieszali banery i kleili plakaty,
albo bili się o partię na Facebooku lub portalu X, to właśnie nadchodzi czas
zapłaty. Nie jest to tylko specyfika Polski. Tak dzieje się wszędzie. W
Lubuskiem jest jednak gorzej. Ba! Nawet dramatycznie gorzej, bo władzę w Polsce
przejęli ci, którzy rządzą tu od 15 lat. Nic dobrego z tego nie wyszło, a ławka
rezerwowa jest krótka.
Co ma piernik do wiatraka? Państwowe urzędy zaczną obejmować
patałachy. Od razu wyjaśniam, poprzednicy też mieli ich całkiem sporo. Politycy łatwo znajdą uzasadnienie dla kolesiostwa, nepotyzmu i
wyciągania kasy na lewo. Będą przekonywać, że ich poprzednicy też tak robili. Ja jednak o Lubuskiem - tu sitwa ma się dobrze już od 15 lat. Zabetonowali wszystko. Kto im podskoczy, to będą próbowali go zniszczyć. 15 zmarnowanych lat, bo takie mają kadry…