W Lubuskiej PO tak jak w żużlowej ekstralidze – bez zmian, rządzi południe. Na północy brak efektywności i charyzmatycznego lidera, który odtworzyłby struktury PO, zagroziłby wyborczej pozycji prezydenta Jędrzejczaka w mieście i mógłby powalczyć o fotel szefa partii w lubuskim.
Luka jaka została po charyzmatycznym przywództwie Jacka Bachalskiego, nie wypełniła się. Struktury w rozpadzie, a końcowym tego efektem była afera ,, martwych dusz” wśród członków partii. Były lider uciekł w biznes. Zostawił bez zagospodarowania swoich zwolenników partyjnych oraz całe swoje zaplecze. Dziś nie ma do czego wracać, (przynajmniej w PO). Stąd w Gorzowie PO do dziś nie może się odnaleźć i gruntownie zaznaczyć swą obecność. Pani Krystyna Sibińska bez wyrazu politycznego – może i dobra pani urzędnik z Witnicy, ale zacięcia politycznego brak. Tym bardziej do tego, aby skutecznie odbudować i kierować PO, chociażby na północy województwa. Henryk Maciej Woźniak w rozgrywkach partyjnych nie liczy już się. Nad Wartą stawia się na p. Witka Pahla – człowieka Schetyny, obecnie posła. Ma on odbudować pozycję Platformy w Gorzowie, ale i sięgnąć do przywództwa w regionie. Zagrozić ,, Żelaznej Damie” ? – ,,żelaznej” bo od dobrych kilku lat rządzi żelazną ręką i władzy nie odda. Ma dziś siłę i przekonanie do siebie. Przeciwnicy nie mają odwagi, zwolennicy zawsze będą przyklaskiwać. ,,Żelazna dama” potrafi pozbyć się swoich konkurentów czy to wpisując ich na odległe pozycje na liście wyborczej ( Pahl, Woźniak), czy dając miejsce na liście do Senatu ( Robert Dowhan na liście do Senatu, bo do Sejmu zbyt mocny, nie uda się nim kierować), aby przypadkiem nie pokazać siły konkurenta; czy wysłać do Parlamentu Europejskiego ( Artur Zasada), aby na kilka lat mieć spokój. Nawet używanie Stowarzyszenia Młodych Demokratów do umacniania w partii własnej pozycji nie odniesie oczekiwanych rezultatów. Witold Pahl wspiera gorzowskie SMD, którym rządzi Marcin Gucia ( kiedyś również zwolennik Bachalskiego). A ten z kolei nauczony od poprzedniego lidera wojenki gorzowsko- zielonogórskiej, nawet dziś stosuje te same zagrania: jako Komisarz Regionalny SMD zwołał Lubuski Regionalny Zjazd Stowarzyszenia Młodych Demokratów informując zielonogórskie struktury mailowo i w krótszym okresie niż przewiduje to statut. Standardowo chodzi mu o to, aby zielonogórskie struktury nie zdążyły wybrać swoich delegatów a przez to nie mogły zbyt wiele stanowisk objąć w regionalnych strukturach. Oczywiście sobotni (25.02.2012) Zjazd SMD w Gorzowie zbojkotowany przez południe. Poseł a zarazem liderka PO p. Bukiewicz (,,Żelazna Dama”) poparła młodych z południa oraz list do władz centralnych o unieważnienie tegoż Zjazdu. I tak mamy powtórkę z rozrywki, albo jak kto chce lubuskie polityczne derby. Jednakże ponad to wszystko wyłania się powoli nowy lider PO w lubuskim – Waldemar Sługocki. Jego przedstawiać już nikomu nie trzeba. Bryluje na salonach politycznych, w audycjach radiowych, a w Sejmie czuje się jak ryba w wodzie. Zwolenników w regionie ma wielu. Rośnie w siłę. Dodatkowo jak mało który polityk, wypowiada się rzeczowo, konkretnie i co najważniejsze na temat. Nazywając p. W.Sługockiego liderem PO w lubuskich mediach, można mu zaszkodzić, albowiem ,,Żelazna Dama” zawsze czuwa. Ale kto nie lubi derbów lubuskich… .