Polityczne życie regionu niczym nie odbiega od standardów ogólnopolskich – przyjaźń dwóch najważniejszych ośrodków władzy jest bardziej „szorstka” niż w Warszawie.
Geneza „szorstkiej przyjaźni” sięga listopada 2010 roku. To wtedy w wyniku zakulisowych rozgrywek marszałkiem województwa wybrana została Elżbieta Polak, a popularny w regionie Marcin Jabłoński poszedł w odstawkę. Wszystko byłoby po staremu, gdyby nie to, że do mediów zaczął płynąć nieprawdziwy przekaz, który czynił z b. marszałka naciągacza i urzędniczego sybarytę. „Hhodziło o zatarcie wrażenia, że Polak jednak nie dorasta swojemu poprzednikowi do pięt” – mówi dziś polityk PO. Jakież zdziwienie musiało spotkać szefową PO Bożennę Bukiewicz oraz jej protegowaną Elżbietę Polak, gdy w grudniu ub. r. premier Donald Tusk powołał na wojewodę właśnie Jabłońskiego. Na pytanie dziennikarza czy dostał gratulacje od szefowej PO B. Bukiewicz odpowiedział krótko: „ Być może są one wśród kilkuset SMS-ów, które otrzymałem, ale miałem jeszcze czasu sprawdzić”. Zapowiedzią przyszłej postawy była wypowiedź z pierwszej konferencji prasowej nowego wojewody: „Czytałem komentarze polityków we wtorkowej prasie i odniosłem wrażenie, że chyba sam zrezygnowałem z funkcji marszałka”. Obecnie wojewoda Jabłoński mocno podkreśla swoją niezależność i prawo do zabierania głosu. „Korzystam ze swoich kompetencji i należy pamiętać, że wojewoda nie jest kwiatkiem do Kożucha” – mówił kilka dni temu w radiu RMG. Niejako w kontrze do tego typu stwierdzeń wypowiadał się w kontekście wypowiedzi wojewody na temat zjazdów z autostrady A2 marszałek Polak w Radiu Zielona Góra: „Wielkie słowa nie robią na mnie wrażenia, ale wielkie czyny tak”. Gdy więc wojewoda w tej samej rozgłośni mówi: „Autostrada została oddana do użytku i obnażyła deficyty regionalne, a mianowicie niedoskonały układ komunikacyjny przy zjazdach”, niewzruszona marszałek Polak retorycznie pyta: „Autostrada została wybudowana pół roku przed terminem i co, to jest źle, mamy narzekać?”. Na naszych oczach rodzi się „szorstka przyjaźń”, może nie jest to jeszcze kohabitacja, ale wiadomo iż liczenie wojska trwa. Jabłoński ma po swojej stronie poprzedniczkę, ale również wpływowego Witolda Pahla, który – obok Waldemara Sługoskiego – typowany jest na przyszłego szefa lubuskiej PO.