Przejdź do głównej zawartości

Rawa wygrał z Jędrzejczakiem ! Ale tylko "na niby" ...

Dla wielu jest jak Forrest Gump: biegnie już wiele lat i ma swoich wyznawców, którzy wierzą w każde wypowiedziane słowo. Będąc przekonanym iż wspierają szczytną ideę, przymykają oko na fakt, że w politycznej karierze mógł wszystko, ale nie zrobił dosłownie nic. To znaczy zrobił – zgarnął publiczną kasę za to, że „był” – szefem „solidarnościowej” sekcji, wiceprezydentem u boku polityków wrogiej sobie orientacji czy wicewojewodą na chwilę. Za jedno nie wziął kasy – za to iż „zrobił coś”…

Były lider listy AWS, potem wiceprezydent i wicewojewoda, a dzisiaj wiceszef
Rady Miasta rozpoczął kampanię - jak zwykle bez polotu. I tak od 1997 roku
… bo przez 20 lat bycia radnym, a ostatnio wiceprzewodniczącym Rady Miasta Mirosław Rawa nie zrobił nic i jest to absolutny ewenement w mieście. Wielu radnych nie pełniło mandatu tak długo – lekko licząc biorąc za to przez 20 lat minimum 200 tysięcy złotych – ale mogą się pochwalić konkretnymi efektami swojej pracy. Wiceprzewodniczący M. Rawa zapamiętany zostanie w gorzowskiej polityce z trzech rzeczy i każda czyni go lepszym niż Forrest Gump. Po pierwsze: kandydował z pierwszego miejsca do Sejmu w okresie, gdy lista AWS odniosła absolutne zwycięstwo, a kiedy do parlamentu weszli ludzie z miejsca drugiego (Maciej Rudnicki), trzeciego (Kazimierz Marcinkiewicz) i czwartego (Roman Rutkowski), to M. Rawa przepadł z pierwszego – bo był najbardziej leniwy. Po drugie:  ewenementem na skalę europejską było przyznanie sobie przez członków zarządu Fundacji na Rzecz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej stypendiów naukowych (M. Rawa, Jan Koniarek, Kazimierz Marcinkiewicz), które musieli oddać po publikacji w „Gazecie Wyborczej” – dzisiaj chwali się kolejnymi fakultetami. Po trzecie: to jego jedyny „sukces” w walce z prezydentem Gorzowa Tadeuszem Jędrzejczakiem – mógł go zablokować na Facebooku, kłamliwie twierdząc iż ten go obraził. Innych sukcesów nie ma, ale wiadomo iż M. Rawa jak mało kto miał wyjątkową szansę zrobienia w regionie i mieście więcej niż ktokolwiek inny. Niestety, oportunizm i umiejętność bycia zachowawczym zawsze brały górę i były jedynym kryterium przetrwania. Skoro działa, to uznał iż nie ma potrzeby tego zmieniania. „Miałem rację, że w opozycji od 1994 roku są same lenie. Ot gorzowska prawica. Poplecznicy Macierewicza i jemu podobnych. Jesteście wstydem dla mieszkańców poprzez swoje lenistwo” – napisał prezydent pod internetowym wpisem M. Rawy na temat przedsięwzięć władz miasta w ostatnich kilkunastu latach. „Drepczemy w miejscu, ale przy muzyce będzie weselej” – skonstatował w swoim wpisie, ale nie na swoim blogu którego jak każdy leniwy nauczyciel i PiS-owiec zaprzestał pisać pięć dni po uruchomieniu w 2010 roku  wiceprzewodniczący Rady Miasta M. Rawa. „Rządziliście Polską i miastem, ale ludzie wam już powiedzieli: tym panom dziękujemy” – perorował na Facebooku prezydent, a wiceprzewodniczący Rawa udawał skrzywdzonego. „Zablokowałem Jędrzejczaka, bo był agresywny”- napisał na swoim profilu polityk PiS. Inaczej mówiąc – jeśli nie lubi agresywnych, to swojego kandydata na prezydenta Marka Surmacza będzie musiał zablokować w wynajmowanym na lewo lokalu przy ul. Hawelańskiej, albo też zapchać go tanimi hamburgerami z McDonald’s, bo w tych dwóch rzeczach jego mentor jest w mieście liderem: mocno agresywny i skuteczny w doręczaniu fast foodów. Póki co M. Rawa ma sukces osobisty: zablokował prezydenturę Jędrzejczaka – tylko na swoim profilu, ale dobre i to. Małe, a cieszy …

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...