Przejdź do głównej zawartości

Geniusz przewodniczącej Bukiewicz vs. prostactwo poseł Sibińskiej

Gorzowska parlamentarzystka rozpoczęła drugą kadencję od mącenia i „wywoływania duchów” – nie mylić z „martwymi duszami” – jakby wyborcy Platformy Obywatelskiej nie mieli innych zmartwień oraz oczekiwań co do niej. Nie dość, że miejsce na wyborczej liście trafiło się jej jak „ślepej kurze ziarno”, trochę bez zasług i po tym jak nie było już innych chętnych, to zamiast powiedzieć jak chce partię wzmacniać w opozycji wobec silnego obozu władzy, rozpoczęła jej dezorganizację...


Nie ma innych słów komentarza dla sytuacji, gdy - słaba politycznie, nie wybijajaca się intelektualnie, ale za to pyszna i zadufana w sobie - poseł i przewodnicząca gorzowskiej PO Krystyna Sibińska, zamiast szukać po wyborach nowego otwarcia w relacjach z przewodniczącą struktur lubuskich Bożenną Bukiewicz, faktycznie zapowiedziała wojnę.

Na poziomie regionów trzeba mysleć o zmianach w partii(...). Jestem za weryfikacją przywództwa w lubuskiej PO, bo kampania i układ list pokazały, że to nie jest dobre przywództwo i gra zespołowa. Ja podczas kampanii słyszałam wiele krytycznych słów skierowanych pod kątem naszych władz” – powiedziała zaraz po wyborach w rozmowie z red. Marcinem Sasinem w Radiu Zachód, dając tym samym dowód tego, że pożytku z niej nie będzie mieć ani partia – bo tak było przez ostatnie cztery lata - ani wyborcy.

A co najważniejsze - posłanka „nie trzyma ciśnienia” i nie wie na czym polega gra polityczna - w której trzeba szukać porozumienia dla sprawy, a nie sprawy dla wywołania konfliktu. Atakiem na przewodniczącą Bukiewicz mieszkańcom Gorzowa nie pomogła.

Zresztą jej pozostałe wypowiedzi świadczyć mogą w obecnej sytuacji politycznej, co najwyżej o poważnym deficycie skromności, inflacji wysokiego mniemania o sobie – przy głębokim regresie w sferze połączeń neuronowych - oraz „ssaniu” po choćby najmniejszy wpływ na to, co dzieje się w lubuskiej Platformie Obywatelskiej.

Komentarze z kampanii były pozytywne dla mnie, a krytyczne dla przywództwa regionalnego. Gdyby były mocniejsze osoby na listach, to wynik mógł być lepszy. My w Gorzowie zburzyliśmy misterny plan uknuty w Zielonej Górze, który polegał na tym, żeby głosy się rozbiły i w ogóle nie było posła z Gorzowa” – wypaliła poseł Sibińska, zapewne chcąc w przyszłosci współpracować z politykami z Zielonej Góry dla dobra Gorzowa.

Jeśli poseł Sibińska nie chce być gorzowską „kulą u nogi” – jak to było w poprzedniej kadencji – to zamiast mącić i kwestionować skuteczne jak dotychczas przywództwo B. Bukiewicz, powinna szukać porozumienia oraz obszarów współpracy.

Nie została parlamentarzystką za dokonania i sukcesy - bo tych było co kot napłakał - ale „z litości” i trochę w konsekwencji myślenia wielu gorzowskich wyborców Platformy Obywatelskiej: „Ci z Zielonej Góry biją naszych, głosujemy na Sibińską i Kucharskiego”.

Sibińska powinna wiedzieć, że wzywanie do wewnątrzpartyjnych rozliczeń, kilka godzin po tym jak usłyszała werdykt wyborców, to świadectwo jej politycznej niekompetencji.

Nie obroni się nawet argumentacją, że o jej kwalifikacjach świadczy reelekcja, bo na całym świecie posłami zostają różni ludzie: komedianci, sportowcy, aktorzy, tranwestyci, psychole, złodzieje, a nawet gwiazdy porno.

Komentarze innych polityków są diametralnie różne.

Tu w regionie listy wyborcze ułożone były bardzo mądrze i dobre nazwiska na listach zaowocowały suckesem. Wynik wyborczy jest tego przykładem, bo w wielu innych regionach tak nie było” – powiedział w Radiu INDEX senator Robert Dowhan.


Trudno się z tym zdaniem nie zgodzić, skoro geniusz poseł Bukiewicz spowodował, że lubuska Platforma Obywatelska ma 8 parlamentarzystów, a tylko 211 głosów zabrakło do tego, by w pełni utrzymała swój stan posiadania sprzed 4 lat.


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...