Włos jeży się na głowie, ale to wszystko dzieje się naprawdę. Różnica
pomiędzy wymiarem sprawiedliwości dzisiaj, a tym implementowanym powoli przez
rycerzy „dobrej zmiany” jest taka, jak pomiędzy krzesłem, a krzesłem
elektrycznym. Strategia Prawa i Sprawiedliwości jest klarowna, przestraszyć sędziów
- by podjęli się refleksji: przyzwoicie „hojraczyć”
w imię wartości i być niezawisłym do końca, czy zachowywać się w miarę przyzwoicie,
ale jakby odczytując sygnały władzy i bez „stawania
okoniem”. Koniec końców, każdy ma rodzinę i politycy partii rządzącej
doskonale o tym wiedzą, że ludzie – nawet jeśli to sędziowie - bardziej obawiają
się tego, że stracą to co mają, niż tego iż nie zyskają czegoś, na co mięli
ochotę.
![]() |
FOT. Kancelaria |
Dodatkowym
problemem jest to, że obżerająca PiS-owską „kość”
o nazwie „500+” opinia publiczna, nie widzi w tyraniu sędziów problemu. Czekając
na kolejne „ochłapy” w postaci
anulowania odpowiedzialności za kredyty we frankach czy zapowiedzianej dziś przez
minister Elżbietę Rafalską podwyzki
emerytur i rent, bezmyślny „Suweren” gotowy
jest zaakceptować wszystko, zwłaszcza jeśli chodzi o kreowanych na „święte krowy” sędziów.
„Niezawisłość sądów jest ostoją demokracji i
jakiegokolwiek porządku społecznego. Partie się zmieniają, zmieniają się rządy,
a sądy musza pilnować porządku, niezależnie od tego kto rządzi i jakie
szatańskie ma pomysły” – mówi NW gorzowski adwokat i samorządowiec
Nowoczesnej Jerzy Synowiec.
Kilka dni temu
rząd przyjął projekt zmian w prawie, które m.in. wydłuża dla sędziów okres przedawnienia dyscyplinarnego i wprowadza
kary finansowe, ale to nie wszystko, bo są kolejne plany – od publikacji w
Internecie oświadczeń majątkowych, przez reformę Krajowej Rady Sądownictwa, a
na „weryfikacji” sędziów do nowej
dwustopniowej struktury sądów kończąc.
Politycy i
zbliżeni do PiS publicyści nie ukrywają, że jest to dla nich kluczowa reforma. Gorzowscy
adwokaci wiedzą, dlaczego tak bardzo im na tym zależy.
„Proponowane zmiany, prowadzące do
zastraszenia i uzależnienia sędziego, tudzież wzbudzenia poczucia uzależnienia
po stronie sędziego, do poprawy sytuacji nie doprowadzą” – mówi gorzowski
adwokat Jacek Sobusiak.
Wtóruje mu
były szef Prokuratury Okręgowej i wybitny karnista Krzysztof Łopatowski. „To
jest siłowanie się na rękę władzy wykonawczej z sądowniczą. To jedyne miejsce,
które może uchronić Polskę przed autorytaryzmem. Jak sądy będą ich, to nikt już
ich nie zatrzyma przed szaleństwem” – mówi w rozmowie z NW” .
Inna sprawa,
że sędziowie wielokrotnie sami dostarczali nierozsądnym politykom amunicji. „Bardzo często sedziowie zachowują się na sali
rozpraw w sposób arogancki i dający odczuć innym wyższość. To jest często
zenujące” – dodaje mecenas Łopatowski.
Słuszną jest
więc teza, że jeżeli sędziowie sami nie będą narzucać sobie wymagań oraz
wysokich standardów pracy i komunikacji z „klientami”,
to karmiona „odpadami” z PiS-owskiego
stołu opinia publiczna – wdzięczna za świadczenia za któte zapłacą nasze dzieci
– będzie akceptować lub milcząco tolerować ataki na sędziów. Owszem, politycy
będą mówili o walce z „sędziowską
korporacją”, a także deklarowali eliminowanie ułomności wymiaru
sprawiedliwości, ale na różowym obrazie sprawnego wymiaru sprawiedliwości
według PiS, jest nieprawdopodobnie dużo ciemnych plam.
„Niezawisłość sędziowska powinna być
chroniona przed zakusami każdej władzy, bez względu na to w czyich rękach w
danym momencie ona się znajduje. Jeśli sędzia będzie się bał wydać wyrok, jeśli
będzie się zastanawiał czy postanowienie lub wyrok spodoba się władzy, a do
tego obecna władza zmierza, to koniec z sądami i państwem” – uważa Jacek
Sobusiak, a mecenas Synowiec dodaje: „Sądy
zawsze budziły i budzą emocje i tak jest na całym świecie, bo gdzie dwie strony
toczą spór o swoje racje, tam zawsze jest przegrany”.
Nowa władza
wszystkich nie wymieni, bo jej kadry nie przeżywają inflacji w segmencie ludzi
wykształconych, ale może liczyć na ciche przyzwolenie młodych sędziów w takich
miastach jak Gorzów. Według wielu prawników najbardziej rzuca się w oczy ich
obojętność i ciche przyglądanie się biegowi wydarzeń, a także wyczekiwanie iż „rewolucja” zwolni miejsce dla nich – na które
w innej sytuacji musieliby czekać latami.
Inna sprawa,
że zawód sędziego powinien być numerem jeden.
„Kadry sędziowskie są na najwyższyszm europejskim
poziomie , ale trzeba je dofinansować tak, aby sędzia miał do pomocy fachowe
siły i sprzęt. Trzeba też bezwzględnie podnieść uposażenie sędziów, gdyz jest
zbyt niskie, a wtedy do zawodu będą trafiać najlepsi i nie będą zazdrościć
innym, na przykład adwokatom” – to opinia J. Synowca, a jeszcze dalej idzie
K. Łopatowski.
„Sędzia musi być nieusuwalny, ale przede wszystkim kadencyjny. Właśnie dlatego jestem zwolennikiem wyboru sedziów w wyborach powszechnych” – uważa gorzowski prawnik i jeden z gorzowskich liderów partii KORWIN.
„Sędzia musi być nieusuwalny, ale przede wszystkim kadencyjny. Właśnie dlatego jestem zwolennikiem wyboru sedziów w wyborach powszechnych” – uważa gorzowski prawnik i jeden z gorzowskich liderów partii KORWIN.
Lansowany jest
pogląd, ze dociśnięcie sędziów usprawni wymiar sprawiedliwości i przywróci mu
społeczne zaufanie. Problem w tym, że tezy te wypowiadają politycy, a więc
przedstawiciele środowiska, które od lat zaufaniem społecznym się nie cieszy.