Przejdź do głównej zawartości

Dowhan: Gratuluję "Stali", ale spektakl Komarnickiego był żenujący !

Spośród zasad, które od lat są przez tego człowieka metodycznie mordowane, na pierwszym miejscu znajduje się umiar i przyzwoitość. Senator całował trenera „Stali Gorzów” jak Judasz Jezusa, a dzień po zdobyciu przez drużynę Mistrzostwa Polski z trudem szukać w ogólnopolskich mediach publicznych wypowiedzi prawdziwych autorów sukcesu, bo zalewane są wizerunkiem niezmąconej myśleniem twarzy „prezesa honorowego”. Problem w tym, że obcałowywany dziś wizerunek skromnego Chomskiego, jest tym samym, którego siedem lat temu senator Komarnicki odsądzał od sportowej „czci i wiary”, a potem go zwolnił z pracy za... brak wyników.
               

            Trudno, by kibice się nie irytowali, gdy na bohatera niedzielnego zwycięstwa „Stali Gorzów” wyrósł kontrowersyjny, ekscentryczny i średnio rozgranięty intelektualnie biznesmen oraz senator Władysław Komarnicki, ktorego osobiste zasługi dla klubu w kontekście dokonań Ireneusza Macieja Zmory są więcej niż wątpliwe.
                
               W mieście nad Wartą, bedącym de facto „Sankturaium ku czci Komarnickiego”, nikt tego nigdy głębiej nie analizował, podobnie jak przyczyn dla których zrezygnował z kierowania klubem. Dziś głośno się dyskutuje, czy gdyby szefował mu jeszcze rok lub dwa, to spotkałby go los podobny do galerii „Manhattan”, czy byłoby jak z inwestycją firmy „Cubatex”, a więc „pic na wodę i fotomontaż”.
              
           Sprawę skomentował dzisiaj w Radiu Index senator, były prezes „Falubaz” –u i główny udziałowiec tego klubu Robert Dowhan, który był gościem red. Tomasza Misiaka.
        
            „Patrzyłem na te żenujące obrazki w telewizji, gdy jechał na czołgu ostentacyjnie paląc cygaro na stadionie w miejscu publicznym, gdzie obowiązuje zakaz palenia, jakby zasługa tego mistrzostwa była w jednych rękach” – skonstatował polityk i uznany działacz sportowy.
   
             Nadmiernym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że to opinia osoby, która „Stali Gorzów” zazdrości, bo senator Dowhan jest pod dużym wrażeniem dokonań klubu z nad Warty. „Gratuluję <Stali Gorzów>, bo miała świetny sezon i dokonała rewolucji, a sukces to w pięćdziesięciu procentach Bartosz Zmarzlik, a także Starnisław Chomski który jest świetnym trenerem mającym taki wewnętrzny spokój, ale to też zasługa całej drużyny i prezesa Zmory, który to wszystko poukładał i doprowadził do sukcesu” – stwierdził w Radiu Index polityk PO.

         Emocje budzą „judaszowe gesty” senatora Komarnickiego, względem trenera Stanisława Chomskiego, którego w 2009 roku z klubu wyrzucił

   „Nasz klub rozstaje się z panem Chomskim za porozumieniem stron. W jego miejsce zaprosiłem znanego trenera, który zaprowadził <Unię Leszno> do mistrzostwa i wicemistrzostwa Polski” – mówił wówczas Komarnicki, a trener Chomski tłumaczył: „Ze swojej strony robiłem wszystko jak najlepiej”.

   Dokładnie 7 lat temu Komarnicki wyrzucił Chomskiego z klubu, a teraz ukradł jemu oraz prezesowi Zmorze zwycięstwo.
         
              Czy zrobiłby pan taki cyrk jak Komarnicki ? – pyta Nad Wartą senatora Dowhana.
      
        „Nigdy w zyciu, choć w przeciwieństwie do niego jestem udziałowcem klubu i partycypuję finansowo, a więc wydaję własne pieniądze czego on nigdy nie robił. To byłby brak szacunku dla zawodników, działaczy i sponsorów, a to ich sukces” – komentuje senator.
              
             Obciachowość sytuacji dostrzegają wszyscy, ale śmiech i wytykanie go palcami musi być totalne, masowe oraz powszechne. Inaczej nie zrozumie...



Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...