Przejdź do głównej zawartości

Powiatowe sprawki: Cyganiak musi odejść ! Bo nie daje rady ...

Miesiąc temu był na celowniku platformerskich tuzów, ale udało mu się spod gilotyny uciec. Dzisiaj, niemal pewne pożegnanie się z funkcją wicestarosty, to nie efekt politycznych intryg, ale suma popełnionych od tego czasu błędów, zaniechań, a nawet zwyklego partactwa. Uwierzył, że jest podmiotem powiatowej polityki, a nie jedynie jej „tępym” przedmiotem. Ruch jest po stronie Platformy Obywatelskiej: by w jego miejsce zaproponowała kogoś najlepszego ze swoich szeregów, a nie sterowalnego „figuranta”.

Powiat Gorzowski jest ważny, jako kolejny etap obnażania hipokryzji Platformy Obywatelskiej, która zarzuca „skok na administrację” politykom PiS-u, ale sama, nie nauczyła się niczego. Platformerski „zamach” na samorządność w wykonaniu senatora Władysława Komarnickiego udało się udaremnić, ale słabe platformerskie ogniwo we władzach Powiatu Gorzowskiego, pozostało.

Inaczej mówiąc, wicestarosta Marcin Cyganiak nie został wymieniony na Grzegorza Ignatowicza, lecz ten pierwszy obrósł w piórka i zaczęło mu się wydawać, że jest kimś ważnym – na tyle, by zawalać sprawy związane z kostrzyńskim szpitalem czy Domem Pomocy Społecznej w Kamieniu Małym.

Cyganiakowi zaczęło się wydawać, że jest nie do ruszenia i zamiast pracować, zaczął krążyć po poselsko-senatorskich biurach. Inna sprawa, że zawalał sprawy, ale ochoczo wypełniał w starostwie rolnicze wnioski, co jednak było przegięciem” – mówi jeden z radnych powiatu. Inny dodaje: „Nic sobą nie wnosi, ale wiele informacji wynosi i to jest wkurzajace”.

            I oto mamy na placu boju, całkiem dobrze funkcjonujący Powiat Gorzowski ze starostą Małgorzatą Domagałą, a po jej dwóch stronach dwie platformerskie frakcje.  Z jednej strony, wygłodniała jakiegokolwiek sukcesu poseł Krystyna Sibińska, która „na konto powiatu” poczyniła w partyjnych strukturach mnóstwo obietnic kadrowych, a z drugiej, grający na konto senatora Władysława Komarnickiego, jego asystent Michał Wasilewski, chcący uchodzić za kreatora powiatowej polityki.

Mało prawdopodobne jest, by Cyganiak był przez jedną lub drugą stronę traktowany poważnie, bo w sensie politycznym jest „nikimm”, ale na pewno nie pomoże mu fakt, że wraz z Maciejem Nawrockim – niegdyś w PO, a dziś niezależnym radnym wojewódzkim – wspólnie założyli  stowarzyszenie. To jak dobrowolne podłożenie głowy pod gilotynę, która utnie mu nie tylko głowę, lecz poszatkuje całą wyimaginowaną karierę polityczna.

            Mówiąc językiem z teatralnego slangu: jest i śmiesznie, i straszno. Platformersi opowiadają historię z konkursem na dyrektora szkoły w jednej z miejscowości, gdy stanowisko to zostało obiecane osobie, która zgłosiła się do konkursu, mimo tego, że  nie spełniała formalnych wymogów. Kandydat odpadł, ale nie przeszkadzało to, by chwilę później ten sam człowiek, objął posadę dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, co „wyżebrał” dla niego u marszałek Elżbiety Polak, gorzowski senator.

Obłędna, z punktu widzenia gorzowskiej PO, operacja pt.: „Połozyć łapę na Powiecie Gorzowskim”, uchroniła Cyganiaka przed odwołaniem trzy miesiące temu, ale dzisiaj to ze Starostwa Powiatowego płyną do Komarnickiego i Sibińskiej sygnały: dajcie kogoś kompetentnego !

Sprawy powiatowe nie należą do szczególnie interesujących, ale może dlatego, iż partie nie delegują tam najlepszych swoich ludzi, ale tych z wiejskiej łapanki. Może na rok przed wyborami warto, by aspirująca do kreowania polityki w powiecie, delegowała do Starostwa Powiatowego kogoś poważnego: Radosława Wróblewskiego, Tomasza Gierczaka czy kogokolwiek, kto byłby dla powiatu wsparciem i wartością dodaną, a nie jedynie marionetką. Powiat Gorzowski, to nie jest „trzeci świat”, ale miejsce, gdzie mieszkają ludzie i wyborcy PO, którzy chcą, by we władzach tej struktury – oprócz niezwykle operatywnej starosty Domagały – byli najlepsi z najlepszych, a nie ci, dla których nie znaleziono miejsca gdzie indziej.



Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...