Jeszcze nie został senatorem, a już krytykuje ważniejszych od siebie:
wytyka im niegospodarność, zarzuca ośmieszanie województwa w kraju i
za granicą oraz wzywa do sprzedania za przysłowiową „złotówkę” lotniska, które generuje zbędne koszty.
Wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego mówi stanowcze „nie” dla dalszego finansowania Portu
Lotniczego w Babimoście...
...i wszystko
wskazuje na to, że choć Władysław Komarnicki „odleciał” tylko na chwilę, to marzenia o byciu senatorem
odleciały wyżej niż może to sobie wyobrazić.
„Takie wypowiedzi były do przewidzenia już wtedy, gdy chciał być
marszałkiem województwa. Dostał zakaz publicznych wypowiedzi w imieniu
ekstraligii żużlowej, ale w polityce nikt mu tego zabronić nie może, a wiec
mówi i niech mówi jak najwięcej” – ironizuje w rozmowie z NW ważny polityk
zielonogórskiej PO.
Wszystko w kontekście krytyki, którą doświadczony przedsiębiorca i
wiceprzewodniczący lubuskiego sejmiku w rozmowie z jednym z portali „poczęstował” marszałek Elżbietę Polak. Zagrał mocną kartą i
choć cel tej strategii nie jest do końca klarowny, można domniemywać, że chodzi
o dyskomfort spowodowany sygnałami ze strony większości członków władz
regionalnych PO. „Złożył u Sibińskiej deklarację przystąpienia
do platformy, ale chyba my go do końca nie chcemy, a oni w Gorzowie jeszcze
bardziej” – mówi polityk.
Tymaczasem wiceprzewodniczący Komarnicki nieoczekiwanie stał się
największym na północy krytykiem lotniska w Babimoście, a w ostatnim wywiadzie
nie oszczędził nikogo.
„To lotnisko jest nietrafione. Przy tym
nastęonym budżecie zgody na kolejną dotację, gdzie z lotniska korzystają sami
urzędnicy, nie będzie” – konstatuje świeżo upieczony samorządowiec partii Ewy
Kopacz. „Na nierentowne przedsięwzięcia nie powinno być
pieniędzy wydawanych dlatego, że to jest wbrew zasadom gospodarki. Lotnisko w
Babimoście nie ma uzasadnienia, by je finansować” – dodaje uznany
przedsiębiorca i wiceszef regionalnego samorządu z ramienia PO.
Nagłe werbalne zwroty są w przypadku W. Komarnickiego standardem, ale
już bezpośrednia krytyka zarządu województwa, to spora nowość. Kiedy więc
marszałek Polak oraz jej zastępca Bogdan Nowak stają na głowie, by
uzasadnić celowość inwestowania w babimojskie lotnisko, samorządowiec z Gorzowa
mówi wprost: „Najnormalniej w świecie trzeba będzie za
przysłowiową złotówkę komuś sprzedać to lotnisko. Ale jak widać nie ma chętnych
do zakupu”.
Zdaniem rozmówców NW, taka postawa popularnego w Gorzowie działacza
sportowego i celebryty, to efekt docierających do niego sygnałów, które
implikuje w sobie stwierdzenie: „Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”, co oznacza iż mimo najlepszego wyniku na liście Platformy
Obywatelskiej – dużo lepszego niż uzyskała sama marszałek Elżbieta Polak – nie będzie
dla niego miejsca na listach do Senatu.
Co sądzi o władzach województwa w kontekście finansowania lotniska w
Babimoście ?
„Nie wyobrażam sobie przedsiębiorcy, który by organizował firmę, która
będzie mu przynosić straty.Przetrzymywanie tego lotniska jest nieporozumieniem.
Nie można w to dalej brnąć” – uważa w. Komarnicki irytując się faktem, że
inwestycja jest przyczynkiem do ośmieszania całego regionu. „Pisze się o tym i nawet zagraniczna prasa pisała” – dodaje.
Ruch politycznie dobry jak na oszukanego - wykonał go bardzo
konsekwentnie i zręcznie, ale w kontekście pierwszych wypowiedzi po wyborze na
radnego oraz wiceprzewodniczącego sejmiku, bliżej mu do groteski niż poważnej
polityki ...
Cały wywiad : www.mygorzow.pl