Przejdź do głównej zawartości

Znów Nad Wartą wiarygodnie, a reszta - jak zwykle ...

Lepiej, by wojewodą została osoba „z kapelusza” i południowej części regionu – ale kompetentna, urocza i „czująca politykę”, niż osoba „z politycznego bagna” – apatyczna, pozbawiona zdolności przywódczych i podatna na manipulowanie przez bliskich sobie nieudaczników. Kolejny raz blog Nad Wartą - na wiele dni przed formalną decyzją - jako pierwszy rzetelnie wskazał kandydaturę przyszłego wojewody lubuskiego ...

...choć po upublicznieniu 21 grudnia ub. r. faktu iż wojewodą najpewniej zostanie właśnie bliżej nieznana Katarzyna Osos, wiary temu nie chciał dać dosłownie nikt.

 „Skąd takie bzdurne i pozbawione sensu informacje” – mówił ważny polityk gorzowskiej Platformy Obywatelskiej. „Fantazji to ci nie brakuje, ale takimi informacjami obniżasz poziom swojego bloga” – to już dziennikarz, który podobnie reagował wówczas, gdy blog Nad Wartą jako pierwszy informował o wojewodowskiej nominacji dla Jerzego Ostroucha.

Pikanterii dodaje fakt, że niektóre media kreowały się na „dobrze poinformowane” już dawno: postpezetperowska „gadzinówka” – czytaj: „Gazeta Zielonogórska” – niemal wręczyła nominację Helenie Hatce, a potem - „małpując” po blogu NW - poinformowała o prawdopodobnej nominacji wiceministerialnej dla Waldemara Sługockiego.

Jak było w rzeczywistości ?

Od początku faworytem była K. Osos, ale niepotrzebne nadzieje stworzono także senator Hatce. „To kwestia frakcji, a tutaj silną pozycję miała Bożenna, która od zawsze była blisko Czarka Grabarczyka. Zresztą to po to właśnie zatrudniona została u niego kilka tygodni temu Kasia” – mówi informator, który o nominacji dla Osos informował blog NW jeszcze przed odwołaniem z funkcji Jerzego Ostroucha.

Problem powstał dopiero wtedy, gdy w swoje szanse na kolejne wojewodowanie uwierzyła H. Hatka. „Ona bardzo chciała, ale w pewnym momencie zasugerowano jej, że po pierwsze - to nie będzie polityczne, a po drugie - są inne plany” – mówi ważny polityk PO z południowej części regionu.

Decyzja przewodniczącej Bożenny Bukiewicz zapadła jednak już w listopadzie – wojewodą będzie jej była bliska współpracowniczka. Powstał więc plan „wycofania” H. Hatki, a że dziennikarze nie należą do gatunku „zwierząt” szczególnie rozgarniętych, „łyknęli” wszystko od razu i zgodnie z planem.

Helena Hatka przedstawicielem Senatu RP w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy” – podchwyciły w weekend media, podkreślając tym samym, że to oznacza jej rezygnację z ubiegania się o funkcję wojewody lubuskiego.

Niemal nikt nie zwrócił uwagi na kilka faktów. Po pierwsze – nie została przedstawicielem, lecz zastępcą. Po drugie – brak o jej wyborze jakichkolwiek śladów w senackich stenogramach. To jednak bez znaczenia, bo chodziło o  elegancję względem senator Hatki, a nie o same fakty.

 To jednak nie koniec „niespodzianek”, bo przed końcem ubiegłego tygodnia w swoje szanse uwierzyła także poseł Krystyna Sibińska, której kandydatura była lobbowana jeszcze wczoraj.

Proszę o nie pisanie o Krysi w charakterze potencjalnego wojewody. Proszę dla dobra Gorzowa i naszego regionu, bo to wszystko zepsuje i straci cały Gorzów, a tak jest szansa na nominację dla niej” – komunikował bogowi NW bliski Sibińskiej, ale krytyczny wobec NW polityk PO.

To przykre, bo K. Sibińska jest symbolem tego, czego w polityce powinno byc jak najmniej. Inaczej mówiąc - to co doświadczonym politykom jawiło się w latach dziewięćdziesiątych jako przykład „politycznego nieudacznictwa”, a wręcz „nabzdyczonej błazenady”, dzięki tak zwanej grupie „S3” – w ostatnich dniach aż do środy wieczorem – mocno w Gorzowie odżyło  jako wyznacznik politycznego istnienia.

Wierzono w siłę i moc ministra Andrzeja Halickiego i przewodniczącego Rafała Grupińskiego – na co dzień członków frakcji ministra Grzegorza Schetyny - ale oczywistym było, że nikt nie będzie „politycznie umierał” za kogoś, kto nic nie znaczy, nic nie może i niczego nie osiągnął.

 „To była dla Krysi i Roberta ostatnia szansa. Dziś mówią tylko jedno: <My z Jackiem Wójcickim>, ale chcieli pokazać iż sami też coś oznaczają. Nie udało się” – to opinia stronnika grupy „S3”, która już za kilka dni zacznie komplementować wojewodę K. Osos, choć jeszcze jeden dzień temu określała ją mianem „zakompleksionej na punkcie swojego wyglądu”. 

 Żenujące, ale prawdziwe – gorzowska Platforma Obywatelska właśnie się kończy i oby nastąpiło to jak najszybciej, bo na "surowiźnie" daleko zajechac się nie da. Niestety posłanka Sibińska do dzisiaj próbowała...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...