Przejdź do głównej zawartości

Grzegorz Musiałowicz z Gorzowa najlepszym samorządowcem województwa lubuskiego

Niby zaskoczenie, ale gdyby tak podejść do sprawy rzeczowo i pracę gorzowskich radnych oddzielić od aktywności w mediach i na portalach społecznościowych, to powodów do niego nie ma. Kiedy gorzowscy politycy produkują kolejne kryzysy oraz wykłócają się o to, kogo lepiej wyborcy zapamiętają w roli lokalnego „nacjonalisty”, radny z Zawarcia - po cichu i bez specjalnego rozgłosu - robi swoje i zostaje za to doceniony przez czytelników PortaluSamorządowego.pl, którzy wybrali go najlepszym samorządowcem województwa lubuskiego.
FOT.: mapio.net.pl/Facebook/Musialowicz

Od lat udziela się w różnych obszarach dla miasta, ale nie da się ukryć, że radny Grzegorz Musiałowicz "pieszczochem" lokalnych dziennikarzy nie jest. 

Wcale mu to nie przeszkadza, bo regularny i bezpośredni kontakt z wyborcami powoduje, że spotyka się w kazdym tygodniu z większą liczbą mieszkańców, niż liczba słuchających lokalne audycje publicystyczne. Nie jest też dla nich anonimowy i nie musi niczego udowadniać, bo jako prezes Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia, działa już od 10 lat i efektów tej aktywności wymienić można bez liku.

Teraz przyszedł czas na tytuł „Samorządowca Roku Województwa Lubuskiego”, który przyznali mu w głosowaniu czytelnicy PortaluSamorządowego.pl

Jestem zaskoczony, bo są przecież aktywniejsi ode mnie, że pozwolę sobie wymienić tylko Martę Bejnar-Bejnarowicz, ale to miłe. Nie będę udawał skromnego, bo takie sytuacje zawsze cieszą, ale wiem również, że to zobowiązanie by nie spocząć na laurach” – komentuje dla Nad Wartą radny klubu Ludzie dla Miasta, który samorządowy mandat pełni pierwszą kadencję.

Na co dzień pracuje w Miejskim Zakładzie Komunikacji, jest też dyrektorem Ośrodka Rejonowego Związku Lubuskich Organizacji Pozarządowych w Gorzowie. Ukończył Wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Szczecińskim.

W środowisku Musiałowicz ceniony jest za pracowitość, ale również postawę w której rzeczywista aktywność stoi wyżej, niż dyskutowanie o niej. Ostatnio był jednym z inicjatorów konferencji „Gorzowianki patronkami ulic”, w trakcie której apelował, by miasto nie zapominało o swoich zasłużonych mieszkańcach. Na korytarzach polityki podkreśla się, że jego atutem jest również umiejętność rozmawiania ze wszystkimi, co w mieście w którym „każdy jest od kogoś” i posiada łatkę: „nasz” lub „ich”, pozwala na zrobienie więcej. I Musiałowicz robi więcej, choć mniej o tym mówi...

WYNIKI ZE WSZYSTKICH REGIONÓW:
http://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/adam-struzik-elzbieta-radwan-i-zbigniew-jurkowski-samorzadowcami-roku,90120.html


Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...