Przejdź do głównej zawartości

Tak rodzi się dynastia Sibińskich i Szadnych ...


Wybierają wyborcy - ale nie miłość. Kiedy „Książę” podpowiada kogo i jak okiwać w polityce, „Amor” strzela, gdzie popadnie. Tym razem polował w rodzinach parlamentarzystów…
Jeszcze z dwa śluby po jednej i drugiej stronie oraz większa "aktywność"
eksposła Szadnego, a będą w stanie obsadzić rodziną caly Urząd Miejski...
Niby nic takiego, a jednak – w ostatni weekend doszło do fuzji dwóch „parlamentarnych rodzin”. Dzięki temu „przejęciu”, po trwającym od kilku lat spadku akcji rodziny Kazimierza Marcinkiewicza, na pierwszą pozycję wysunęły się klany mniej znane, ale nie mniej wpływowe. Od piątku w roli teścia i teściowej występować mogą poseł Krystyna Sibińska oraz eksposeł Waldemar Szadny, a wszystko za sprawą cichego ślubu i hucznej imprezy w lokalu „Cysters”, które przypieczętowały związek autentycznie pięknej i błyskotliwej Aleksandry Sibińskiej oraz byłego samorządowca, a dziś rzutkiego i ambitnego przedsiębiorcy Łukasza Szadnego. „Teraz to są już taką ważną i wpływową rodziną” – komentuje polityk, który – mimo bliskiej znajomości z rodziną – zaproszenia na wesele nie otrzymał. Panna młoda jest na co dzień kierowniczką wydziału zamiejscowego Urzędu Marszałkowskiego w Gorzowie, a jej zdobywca, to - jak sam siebie określa - "prakoholik z zamiłowania" . Należy mieć nadzieję, że swojej ładnej żony nie będzie zaniedbywał. Czy ten ślub to początek czegoś nowego ? To oczywiste, bo teściowie muszą się trzymać razem, a magistrackie stołki lepiej dzielić w rodzinie niż w partii...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...