Przejdź do głównej zawartości

Historia niewinnej wpadki

Nie wszystkie wpadki polityków są złe, niektóre pozwalają poznać ludzi, którzy – jeśli tylko udałoby im się dostać do samorządu – mogliby wnieść ze sobą solidną i fachową wiedzę, świeże spojrzenie oraz pozbawić głosu politykierów. Szkoda tylko, że fachowców wykorzystuje się jedynie do „eventów”, nie dając realnej szansy na to, by ich głos był słyszalny i brany pod uwagę. Historia niewinnej „ustawki”

Więcej Mart Bejnarowicz w Radzie Miasta, to mniej pieniactwa, ale partie
takich nie lubią, a sama Platforma Obywatelska chciała ją tylko wykorzystać.
Teraz ambitna architektka zniszczy UE i szlag trafi wszystkie inwestycje ...
Miało być pięknie i do końca perfekcyjnie: zaproszeni przez radnych architekci prezentują, krytykują władze miasta za bezczynność, potem „niespodziewanie” oraz w glorii, wchodzi na salę poseł Krystyna Sibińska i przedstawia słuszne skądinąd pomysły. Tymczasem asystent prasowy posłanki przesyła w tym czasie do niektórych redakcji artykuł pt. „Specjalna Strefa Śródmieście”. Informacja się przebiła – i bardzo dobrze – bo trudno K. Sibińskiej odmówić wiedzy, przygotowania oraz dobrych intencji, a pomysłowość należy chwalić, a nie krytykować. Pozostaje wątek dograny znacznie mniej. „To niemożliwe !” – odpowiedział politykowi lewicy, lider platformerskich samorządowców Robert Surowiec, gdy ten powiedział mu, że Marta Bejnar – Bejnarowicz - którą politycy Platformy Obywatelskiej zaprosili na sesję Rady Miasta w sprawie zagospodarowania centrum Gorzowa, a także planowali wystawić w najbliższych wyborach samorządowych z list PO - kandyduje do Parlamentu Europejskiego z list Nowej Prawicy Janusza Korwin – Mikke. Dla jasności, nie chodzi tu o krytykę M. Bejnar – Bejnarowicz, bo takie osoby w przyszłym samorządzie bezwzględnie znaleźć się powinny – zwłaszcza w zamian za różnej maści nauczycieli – ale o „numer”, który wywinęła politycznym amatorom z Koła PO nr 1. Okazuje się bowiem, że politycy już nie tylko nie czytają, niczego nie analizują, ale nawet nie zastanawiają się – w tym konkretnym przypadku na szczęście - kogo zapraszają do współpracy, bo liczy się tylko jedno kryterium: pokazać iż władza w Gorzowie nie ma na nic pomysłu, urzędnicy nic nie robią i dobrze będzie dopiero wtedy, gdy „martwe dusze” zmartwychwstaną, by zasiąść w ratuszowych gabinetach. „Podstawową bolączką miasta jest chaos przestrzenny – jako architekci absolutnie się z tą diagnozą zgadzamy. Ponadto brakuje pomysłu na tożsamość, choć od dawna działa opracowana marka miasta, która celnie określa, w którym kierunku miasto powinno się rozwijać” – mówiła jak najbardziej rozsądnie, podczas swojego wystąpienia na forum Rady Miasta M. Bejnar-Bejnarowicz i trudno się z nią nie zgodzić, a Platformie Obywatelskiej życzyć należy więcej takich pomyłek, bo dzięki temu poznać można osoby kompetentne osoby, ale problemem zostaje fakt iż ambitna architektka kandyduje z ramienia partii, która chce zniszczyć Unię Europejską bez której środków jakiekolwiek zmiany w mieście możliwe by nie były i nie będą, a w najbliższych 7 latach Gorzów otrzyma z UE kilkaset milionów złotych.Startujemy do Parlamentu Europejskiego, by demaskować Unię jako śmieszną organizację. Chcemy ją zniszczyć od środka !” - mówił 27 marca br. na spotkaniu Szczecinie - w którym udział wzięła także kandydatka z Gorzowa - lider NP Janusz Korwin-Mikke. Jedno pozostaje poza dyskusją – po przegranej kandydatkę warto zagospodarować, ale partie lubią mądrych, lecz tylko na dalszych miejscach, a przykład mec. Jerzego Synowca i jego perypetii z Kołem nr 1 pokazuje, że tam kompetentnych się nie ceni ...

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...