Tu nie chodzi o to, kto kogo lubi i z nim sympatyzuje, a kogo nie lubi.
Chodzi o fakty i prawdę z którymi lider Prawa i Sprawiedliwości jednak się
mocno minął, a inni z braku wiedzy mu jej nie wytknęli. Tymczasem – piątkowe postanowienie
gorzowskiego sądu będzie miało poważne konsekwencje nie tylko procesowe, ale
nawet w sposobie relacjonowania sprawy, bo bohaterowie sprawy będą jedynie
podejrzanymi …
… a to jest różnica zasadnicza, bo
zgodnie z art. 72 Kodeksu Postępowania Karnego za „oskarżonego” uważa się osobę, co do której wniesiono do sądu akt
oskarżenia – ten dokument został właśnie przez sędziego Rafała Kraciuka wycofany z Sądu Okręgowego na etap dochodzenia
prokuratorskiego, a więc zbierania dowodów, by taki akt oskarżenia do sądu
wnieść. „Konieczne jest uzupełnienie
materiału dowodowego(…). Stanowisko prokuratury oderwane jest od realiów(…,
opinie wydane zostały z pominięciem istotnych dokumentów” – powiedział sędzia.
Co to oznacza ? Jeśli Prokuratura Okręgowa w Szczecinie w ciągu 7 dni nie złoży
stosownego zażalenia – lub nie zostanie ono uwzględnione - i postanowienie gorzowskiego
sądu się uprawomocni, prezydent Gorzowa Tadeusz
Jędrzejczak będzie miał status jedynie podejrzanego, a pisanie o nim „oskarżony”
będzie nosić znamiona występku. Należy mieć tylko nadzieję, że prokurator Ewa Cybulska kodeksowego sformułowania „śledztwo” i „dochodzenie” nie weźmie dosłownie, bo – jak niektórzy żartują, a
wręcz kpią z prokuratury – mogłaby w ramach tych czynności ponownie prezydenta
Jędrzejczaka zatrzymać i wnioskować dla niego o areszt tymczasowy. Jak wiadomo –
jeśli bez dowodów można skazać ludzi na wiele lat więzienia, to także ponownie
ich „zapudłować”: może coś powiedzą, albo chociaż się targną na życie w celi „pod nadzorem”. Politycy jednak wciąż
swoje. W sobotę na antenie Radia Gorzów odbyła się dyskusja w której udział
wzięli politycy, a wśród nich były wiceminister spraw wewnętrznych i
prezydencki doradca Marek Surmacz.
Jakby nie rozumiejąc, lub po prostu nie mając odpowiedniej wiedzy, wypalił: „Tadeusz Jędrzejczak jest oskarżony o
sprawstwo kierownicze przy wymuszeniu dwóch dużych haraczy na rzecz dwóch
innych skorumpowanych i osądzonych sprawców. W tej sprawie nie ma żadnej
wątpliwości, a Sąd Apelacyjny i Sąd Okręgowy w ogóle nie zwrócił w swoim
uzasadnieniu jako zarzut chybiony”. Ewidentna nieprawda – wręcz milicyjne
kłamstwo - i manipulacja, ale w przypadku polityka Prawa i Sprawiedliwości, mieszkańcy
Gorzowa przywykli do tego od 1990 roku. Na antenie mocno zareagował
tylko wiceprzewodniczący lubuskiego SLD Jakub
Derech–Krzycki. „To wymaga komentarza, bo zarzut tego sprawstwa, jeśli
wgłębić się w treść uzasadnienia, został bardzo mocno podważony. Nie można się
więc zgodzić z takim osądem i mówieniem o pewnym zarzutem”- odpowiedział
Surmaczowi. Teraz fakty, a dokładniej uzasadnienie sędziego Sądu
Apelacyjnego w Szczecinie Jarosława
Jaromina w zakresie obrzydliwego kłamstwa w temacie rzekomej korupcji i
tzw. „zieleni”, które w swojej wypowiedzi podniósł M. Surmacz. „Zarzuty i wnioski apelacji obrońców Tadeusza Jędrzejczaka w tej części
zasługiwały na uwzględnienie i skutkowały uchyleniem wyroku i przekazaniem
sprawy do ponownego rozpoznania” – to strona 153
uzasadnienia sądu. Polityk PiS-u, to jednak były wiceminister i oprócz zlecania
policjantom dowozu hamburgerów, może jednak coś wie w sprawie „sprawstwa
kierowniczego” o którym powiedział w Radiu Gorzów ? Okazuje się, że to materia
bardziej skomplikowana niż gastronomia oraz kuchenna logistyka, a sędzia także
tutaj nie pozostawił na stronie 154 żadnych wątpliwości. „Uznając Tadeusza Jędrzejczaka za winnego popełnienia czynu
przypisanego w XXXIII (sprawstwo
polegające na tym, że Zygmunt Małyszko i Zbigniew Marciniak z majątku
reprezentowanych przez siebie spółek zapłacili po 405,500 zł na rzecz
Krzysztofa Winiarskiego – przestępstwo nadużycia zaufania) wyroku Sąd I
instancji jako podstawę prawną odpowiedzialności karnej oskarżonego przyjął
konstrukcję prawną sprawstwa polecającego z art. 18 § 1 k.k. do przestępstwa
zaufania z art. 296 § 1 i 2 opartą na ustaleniu występowania faktycznego
uzależnienia od Prezydenta Miasta Gorzowa Wlkp. u zakresie możliwości uzyskania
zleceń wykonania robót budowlanych prowadzonych w ramach inwestycji miasta(…).
Zasadnie podnoszą autorzy apelacji, iż zarówno podstawy dowodowe jak i ocena
prawna tego ustalenia budzi zasadnicze zastrzeżenia” – napisał sędzia
Jaromin, co nijak się ma do radiowych oskarżeń Surmacza. Sąd Apelacyjny w
zakresie tzw. Sprawstwa kierowniczego i rzekomej korupcji precyzyjnie wyraził
się na stronie 156 uzasadnienia, a jedno tylko zdanie w tej właśnie kwestii: „Istotne uchybienia w zakresie oceny
zebranych w sprawie dowodów i nieuwzględnienie w całości materiału skutkowały
koniecznością uchylenia wyroku” – świadczy o tym, że M. Surmacz nie zmienił
się nawet trochę i dalej jego bronią są insynuacje i manipulacja faktami. Polityczny sens działań przyszłego kandydata na prezydenta jest jednoznaczny: atakami na T. Jędrzejczaka chciałby spowodować jego reakcję, personalne riposty oraz odpowiedzi na zaczepki, a więc spersonalizować kampanię, by postrzegana była jedynie jako starcie "Surmacz kontra Jędrzejczak", co umożliwiłoby mu uzyskanie lepszego wyniku wyborczego. Najlepiej jednak go ignorować, bo wróbel -choćby nie wiadomo jak ćwierkał i chciał - nigdy nie powinien ścierać się z orłem. Tak dla ewolucyjnej higieny ...