Przejdź do głównej zawartości

"Półposeł" za 20 tysięcy ? Szkoda, bo zdolny ...

Każdy chciałby być posłem za kilkadziesiąt, a nie kilka tysięcy złotych, a w dodatku z furtką prawnej ochrony przed zwolnieniem z pracy. Na taki komfort mogą sobie pozwolić nieliczni. Publiczna deklaracja gorzowskiego lekarza i kandydata Platformy Obywatelskiej do Sejmu, że nie chce być posłem zawodowym, ale chce „tą funkcję sprawować społecznie” na odległość pachnie brzydko...


...bo zachodzi uzasadnione podejrzenie iż Piotrowi Dębickiemu nie chodzi o filantropię i społecznikostwo, ale głównie o pieniądze: nie publiczne i z Sejmu, ale te szpitalne – bo są kilka razy większe.

Był bardzo dobrym prezesem szpitalnej spółki i jest bardzo dobrym oraz uznanym lekarzem. Teraz jest dyrektorem ds. lecznictwa, ale jeśli uważa iż ktokolwiek uwierzy, że rezygnując z poselskiego uposażenia, kieruje się wyższymi wartościami, to jest w grubym błędzie.

„Przecież to oczywiste, że zarabiając dzisiaj w szpitalu z dyżurami ponad 20 tysiące złotych miesięcznie, nie zgodzi się być posłem za 7,5 tysięcy na rękę” – mówi polityk i rozmówca NW, który wręcz śmieje się z dziennikarzy, że tak łatwo kupili narrację Dębickiego, że chodzi o cokolwiek niż pieniądze.

Są też inne opinie i to osób bezpośrednio ze szpitala.

Fakt, zrezygnował z prezesowania, bo był blisko prywatnego bankructwa. Teraz bierze dyżury na SOR-ze i dostaje za to ogromne pieniądze, ale gdy inni na oddziałach śpią, bo według nich pacjent ma spać, a nie chorować, to Dębicki zapier...a do samego rana i nie wiem skąd bierze na to siły. Podziwiam człowieka” – mówi w rozmowie z NW związkowiec.

Inny związkowiec dodaje: „Na dyżury w gorzowskim SOR-ze opłaca się dojeżdżać lekarzom spod Warszawy, bo takie duże pieniądze tu płacimy, ale akurat Dębicki zasługuje na dużo większe”.

Polityka jednak polityką, a liczby nie kłamią.

Poseł otrzymuje 9892,30 zł brutto uposażenia oraz 2473,08 nieopodatkowanej diety, co razem daje średnio – przy uwzględnieniu drugiej stawki podatkowej – około 7 tysięcy złotych miesięcznie na rękę. Dyrektor ds. lecznictwa z minimum sześcioma dyżurami w miesiącu za około 3 tysiące złotych za każdy, to zarobki na poziomie powyżej 20 tysięcy złotych.

Nie trudno sobie wyobrazić, że dla P. Dębickiego wejście w politykę to Szekspirowski dylemat „być albo nie być”: jest zdolny i polityka go pociaga, ale zarobki w niej są tak niskie, że musiałby obniżyć standard życia.

Stąd ekscentryczny pomysł – zresztą nie jego, ale przewodniczącej lubuskiej PO Bożenny Bukiewicz oraz marszałek Elżbiety Polak – by zostać posłem niezawodowym i statusu finansowego nie stracić.

Jeśli zostałbym wybrany na posła, to nie chciałbym być posłem zawodowym, bo uważam, ze przy 460 posłach i stu senatorach, to niekoniecznie trzeba, by każdy poseł był posłem zawodowym. Myślę, że można tą funkcję sprawować w sposób społeczny” – skonstatował w Radiu Gorzów.

Pytanie: co z takiego posła będą mieli wyborcy?

Sam Dębicki ma odpowiedź: „Sejm działa co dwa tygodnie, po około trzy dni przeciętnie. Odbywają się komisje i trzeba być jeszcze na głosowaniach”.

Jest jeszcze jeden istotny wątek. Gdy po przegranych przez Platformę Obywatelską wyborach parlamentarnych stanie się to, co jest dla wszystkich oczywiste od kilkunastu tygodni – odwołanie z funkcji marszałek E. Polak – będzie mógł jednym pisemnym oświadczeniem zagwarantować sobie nietykalność: złożyć oświadczenie woli, że chce być jednak posłem zawodowym.

Wtedy po zakończonej kadencji w Sejmie będzie mógł wrócić na to samo stanowisko, które piastował zanim został posłem zawodowym – a więc dyrektora ds. lecznictwa.

W tym aspekcie najbardziej nurtuje jego przydatność jako posła i reprezentanta regionu północnego, który będzie nim tylko z "doskoku". Szkoda, bo jest zdolnym fachowcem, ma sukcesy i mógłby zrobić wiele dobrego, ale już na samym wstępie zdefiniował się jako „statysta”.


To źle wróży... 


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...