Przejdź do głównej zawartości

Ostrouch się ostał. Jabłoński przeczeka "polityczną bessę" w biznesie

Udało się i nie tym razem – zdawał się dawać do zrozumienia obecny wojewoda lubuski, który pewny swojego losu nie był, a wyrażało się to między innymi subtelnym pakowaniem swoich rzeczy. Właściwie pewny nie był nikt, a czwartkowe przedpołudnie lubuscy parlamentarzyści spędzili przed ekranami telewizorów i programem TVN24 …

Wojewoda uratował skórę mimo zabiegów szefowej PO Bożenny Bukiewicz, by
go z niej "obrać". Tymczasem jego poprzednik jak zwykle dobrze "wylądował",
ale tym razem w biznesie, gdzie przeczeka czasy politycznej "bessy"...
… oczekując na ostateczne rozstrzygnięcie i ogłoszenie decyzji w sprawie wojewodów, podczas zwołanej przez premiera Donalda Tuska konferencji prasowej. Wielkie rozterki Hamletabyć albo nie być” zostały sprowadzone do dramatycznego: „odwołają go czy nie”, a rozkoszujący się władzą – niczym Epikur z Efezu, choć z innymi pytaniami: „będzie dalej przyjemnie i miło czy już nie”, wojewoda Jerzy Ostrouch, raczej ciśnienia nie wytrzymał. „Było nerwowo, a Jurek mimo zapewnień iż wszystko jest jednak pod kontrolą, zaczął się pakować, co urzędnicy w mig dostrzegli” – mówi rozmówca NW. Informacja o prawdopodobnym odwołaniu J. Ostroucha z funkcji została wzmocniona informacją o działaniach przewodniczącej lubuskiej Platformy Obywatelskiej, która wskazała nawet jego następcę: prawnika i zielonogórskiego radnego PO Adama Urbaniaka. Tymczasem przyznać trzeba, że wojewoda Ostrouch, przy wszystkich swoich wadach – przaśności i słabej umiejętności zrozumiałego komunikowania się z otoczeniem zewnętrznym, co jest winą nie tylko jego samego, ale również otoczenia i współpracowników, jest osobą, która niemal rok po objęciu funkcji sprawdziła się jako urzędnik o sprecyzowanych sympatiach, ale potrafiący integrować. Mówiąc wprost – kiedy jego platformerska odpowiedniczka marszałek Elżbieta Polak głównie eskaluje konflikty na linii Gorzów – Zielona Góra, on sam ani razu nie dał się sprowokować i wciągnąć w „małomickie pyskówki”. Więcej, wojewoda Ostrouch stał się twarzą Platformy Obywatelskiej w Gorzowie, bo obecnie nie jest nią ani poseł Krystyna Sibińska, ani też skupiona wokół niej grupa politycznych nieudaczników, a jeśli już – to bliżej do tego – przy całej śmieszności tej inicjatywy – kołu nr 2 partii, któremu „lideruje” senator z Lipek Wielkich Helena Hatka, jej małżonek oraz radny i uznany prawnik Jerzy Synowiec. „Nie traktuję Hatki poważnie, ale powiedzmy sobie wprost, że dzisiaj to Synowiec może pociągnąć w okręgu wyborczym mandat dla Sobolewskiego i Gierczak dla Surowca, a nie odwrotnie. Robert i Jurek są politycznymi bankrutami” – mówi NW ważny polityk PO, tu mocno licząc na „ingerencję” władz regionalnych partii, wymieniając jednym ciągiem kolejnych kandydatów: Tomasza Gierczaka, Urszulę Niemirowską, Wiesława Ciepielę, J. Synowca, Radosława Wróblewskiego czy Michała Bajdzińskiego, którzy są dla PO szansą na minimalnie przyzwoity wynik w mieście. Co ma do tego Jerzy Ostrouch ? On sam zapisał się do PO, ale nie po to by „żyrować” polityczne bankructwo, którego uosobieniem są Robert Surowiec i Jerzy Sobolewski. Wojewoda Ostrouch, pozbawiony wojennego zacięcia i wywołujący w niektórych kręgach południowej części województwa sympatię i uznanie graniczące z podziwem, to dla partii w 130-tysięcznym mieście duży atut, ale tylko pod warunkiem iż nie zdeprecjonuje tego dotychczasowa działalność liderów samorządowych. Tymczasem były wojewoda i wiceminister spraw wewnętrznych Marcin Jabłoński, kolejny raz udowodnił iż potrafi zrobić „krok w tył”, choć w rzeczywistości mocno do przodu, a od poniedziałku obejmie prezesurę w obszarze biznesowym, jako prezes ważnej spółki Skarbu Państwa…

Popularne posty z tego bloga

Error. Rzecz o polityce

Rozważając temat polskiej polityki i zachodzących w niej procesów, razem z moim rozmówcą, z wykształcenia informatykiem, zwróciłem uwagę na pewne analogie do działania komputera. W obu przypadkach kluczowym zjawiskiem jest proces. Zarówno w funkcjonowaniu polityki, jak i w systemie komputerowym, procesy są niezmiernie liczne. Procesor nie obsługuje ich jednocześnie, ale przełącza się z procesu na proces, co pozwala na skoordynowanie działań i umożliwia użytkownikowi wykonywanie określonych zadań. W polityce, rolę procesora pełnią politycy, a użytkownikami są obywatele. To oni w wyborach przekazują władzę politykom, aby w określonych procesach, wykonywali powierzone im zadania. Mój rozmówca, informatyk, zwrócił uwagę na fakt, że oprócz procesora, kluczowym elementem w komputerze jest system operacyjny. Dzięki niemu możemy realizować bieżącą kontrolę nad procesami. Jest dla komputera tym, czym dyrygent dla orkiestry: ustala tempo i harmonię między różnymi instrumentami. W komputerze, s

Hardcorowo w Fabryczna 19

To rozmowa dla ludzi o mocnych nerwach: nie ma w niej żadnej struktury i tego wszystkiego, co w normalnych wywiadach być powinno. Poza dyskusją, tu nic nie było udawane, a całość,  to prawdziwa uczta dla ludzi potrafiących zachować dystans. Odczujecie smak ironii, usłyszycie dźwięk śmiechu, zobaczysz błyskotliwe spojrzenia. Ta rozmowa jest symfonią różnorodności, humoru i inteligencji. Ale uwaga! Nie wszyscy powinni to oglądać... Nazwisk nie wymienię...

Co łączy kapitana Schettino z prezesem Bednarkiem?

Francesco Schettino , to kapitan włoskiego wycieczkowca Costa Concordia. Zasłynął tym, że tuż po uderzeniu przez statek w podmorskie skały, zamiast czynnie uczestniczyć w akcji ratowniczej, postanowił go opuścić jako jeden z pierwszych. Choć nie to było jego największą przewiną, ta właśnie sytuacja sprawiła, że w powszechnej opinii określany jest mianem antybohatera. Nie mnie jednego razi postawa prezesa publicznego Radia Zachód, Piotra Bednarka . Choć nie ciążą na nim żadne zarzuty o charakterze prawnym, jak to miało miejsce w przypadku kapitana Schetino, głosy z wewnątrz spółki pozwalają doszukiwać się analogii. Tak Schetino, jak też Bednarek, nie zdali egzaminu w decydującym momencie. Potwierdza się reguła, że wielkość osoby, jego kwalifikacje i umiejętności, a także predyspozycje do zajmowania określonych stanowisk, weryfikowane są w chwilach próby. Można przez całe życie ślizgać się i wykonywać gesty, które sprawiają, że jest się lubianym. Można też robić odwrotnie, wiecznie sta