Śmieszna Rada Miejska powinna mieć śmiesznego przewodniczącego. To się udało, ale nikt nie przewidział iż ten facet "ubabra" również swoją wpływową koleżankę. -Nic nie wiedziała, a ten wyszedł przed szereg i ją ośmieszył - mówi wpływowy polityk PO. Koniec S-3 ?
Afera z "Odznakami Honorowymi Miasta Gorzowa" to nic ważnego, można nawet powiedzieć iż "temat zastępczy", gdyby nie to iż nadgorliwość i polityczna indolencja przewodniczącego Rady Miejskiej Jerzego Sobolewskiego spowodowała, że - całkiem przypadkiem - oberwała jego partyjna koleżanka Krystyna Sibińska. "Zrobił Kryśce niedźwiedzią przysługę i zachował się jak pętak" -mówi jeden z radnych PO. Podobnego zdania jest inny polityk, który zna sprawę, a według którego nadgorliwość J. Sobolewskiego w promowaniu poseł Sibińskiej do odznaczenia, była z nikim nie konsultowana i wynikała z jego... próżności. "Jurek chciał dobrze, nie myślał o zaszkodzeniu Krysi.Chcial pokazać, że może coś załatwić i do czegoś się przysłużyć" - mówi polityk PO. Ze środowiska zbliżonego do lewicy wiadomo, że we wtorek na na przewodniczącego Sobolewskiego, aby kandydatura poseł Sibińskiej do "Honorowego Odznaczenia" została przeforsowana, nalegał sam prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Czując wsparcie, Sobolewski brnął: "Poseł Sibińska ma niesamowite zasługi dla miasta. Jeśli ktoś to kwestionuje, to jest niespełna rozumu". Tymczasem sama poseł czuje się zażenowana sytuacją. Jej współpracownicy nie są zadowoleni z dyskusji o odznaczeniu o które nie zabiegała i zabiegać nie zamierza. Dzisiaj wieczorem rozesłała z Sejmu specjalne oświadczenie: "Ze zdziwieniem obserwuję dyskusję na temat wniosków o odznaczenia. Szczególnie w sytuacji, kiedy pojawia się tam moje nazwisko. Jeszcze dzisiaj, zwrócę się do Przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa Wlkp. z prośbą o przekazanie odpowiednim gremiom, decydującym o przyznawaniu odznaczeń, o wycofanie mojej kandydatury". Nie ma więc wątpliwości, że grupa S-3 (Sibińska, Surowiec, Sobolewski) się sypie i pozostaje już tylko S-2, bo poseł Sibińska za nic ma gówniarskie działania pozostałej dwójki. "Ona jest już w innym świecie i zajmuje się innymi sprawami, a oni chcieliby się na niej przejechać do magistratu" - puentuje polityk PO.
SWW