Przejdź do głównej zawartości

Domaradzki i Twarogal: życie poza partią istnieje !

Wiadomo, że szaleńcem biegającym z siekierą po mieście nie jest nikt z SLD ani Twojego Ruchu, którzy mieliby ku temu konkretne powody – oto szeregi tych partii w Gorzowie opuściło dwoje ważnych i rozpoznawalnych działaczy. „Werbalną siekierą” wymachuje wiceprzewodniczący Rady Miasta, ale to bardziej bezradność niż wyraz siły. Prezydencka wizja odpartyjnienia samorządu staje się bardziej realna niż kiedykolwiek wcześniej.

Poczciwy i raczej trzymający umiar w wypowiedziach J. Kaczanowski nie wytrzymał.
Dał upust swojej irytacji, ale argumentację dobrał złą: Domaradzki nie wstąpił do żad-
nej partii, ale właśnie z niej wystąpił. Nikogo nie zdradził, co najwyżej stwierdził, że
poza partyjnym związkiem będzie bardziej przydatny dla innych. Są ludzie, którzy znają
życie poza partią polityczną - niektórzy innego nie znają. Ich jest szkoda ...
Prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak jeszcze oficjalnie nie zadeklarował, czy będzie ubiegał się o reelekcję, ale formułowana przez niego wizja odpartyjnienia Rady Miasta już znalazła stronników w ugrupowaniach politycznych. „Nie mamy nic przeciwko partiom politycznym, które są i powinny być naturalnym elementem polityki w demokratycznym państwie. Nie możemy się jednak zgodzić na to, by prymat partyjnych interesów brał górę także w działalności na rzecz miasta” – ogłosili we wspólnym oświadczeniu wiceszefowa lubuskich struktur Twojego Ruchu Monika Twarogal oraz rzecznik gorzowskiego SLD Mariusz Domaradzki. Tym samym zrezygnowali z funkcji i członkostwa w partiach, deklarując wolę współdziałania w realizacji wizji bezpartyjnego samorządu, którą od wielu lat głosi prezydent Gorzowa. To decyzje ważne, bo M. Twarogal była bliskim współpracownikiem Janusza Palikota i współtwórczynią lubuskich struktur jego partii, a następnie współpracowała z Jackiem Bachalskim. „Przychodzi taki dzień, że trzeba stanąć w prawdzie i odpowiedzieć sobie na pytanie, co zrobiłam dla miasta i mieszkańców jako członek partii. Herbata nie robi się słodka od samego mieszania, a ja wychodzę z partii Twój Ruch, ale zapisuję się do <Partii Gorzów>, której szefem są mieszkańcy” – komentuje swoją decyzję Twarogal. Podobnie Domaradzki, który w partii przez wielu określany był jako „wschodząca gwiazda”. „Moja decyzja nie jest przeciwko SLD i moim kolegom, których szanuję i dziękuję im za współpracę, szczególnie Marcinowi Kurczynie, ale też wielu innym. Mnie polityka interesuje, ale patrzę na miasto przez pryzmat jego rozwoju, a nie partyjnych różnic. Może kiedyś wrócę, bo SLD to dobra partia i życzę jej w wyborach do sejmiku oraz Sejmu jak najlepiej, a nawet będę ją mocno wspierał. Dzisiaj moje miejsce jest obok prezydenta Jędrzejczaka” – podkreśla. Jak decyzję przyjęli ich byli liderzy ? „Do samorządu nigdy za wielu działaczy społecznych. Partyjniacy niech się zajmą legislacją, a partyjniacy naprawiają <ulice”> i niech obydwie strony ze sobą współdziałają. Mam nadzieję, że to przypadek Moniki” – skomentował dla NW J. Bachalski z Twojego Ruchu. Szef SLD Marcin Kurczyna był nieuchwytny, ale za to jego zastępca Jan Kaczanowski dał swoisty pokaz braku klasy. „Jak ktoś raz zdradził, to myślę, ze zdradzi drugi i trzeci (…). Uważam, że prezesi spółek powinni się zajmować spółkami, a nie politycznymi igraszkami” – powiedział J. Kaczanowski, jakby wysyłając sygnał prezesowi PWiK dr Bogusławowi Andrzejczakowi, czy też szefowej USC Mirosławie Winnickiej. Tymczasem zaskoczony postawą działaczy SLD i TR nie jest prezydent Jędrzejczak, choć nie kryje iż bardzo go cieszy postawa byłych polityków.  „To chyba zrozumiałe, że ja nie chodzę po partiach i nie namawiam ludzi do rezygnacji z działania w nich. Powtarzam tylko od wielu lat, że trzeba odpartyjnić Radę Miasta, by sprawy mieszkańców nie były przedmiotem partyjnych gierek. Najwidoczniej taka wizja podoba im się bardziej niż działanie w partii” – uważa. Tymczasem Twarogal i Domaradzki podkreślają, że: „obecny włodarz jest jedynym poważnym gwarantem tego, że sprawy miasta i mieszkańców można będzie w nowym samorządzie realizować bez zbędnych i jałowych dyskusji o zabarwieniu partyjnym”. Niemal identyczną opinię wyraził w dzisiejszej rozmowie Radia Gorzów były poseł, a obecnie radny klubu „Nadzieja dla Gorzowa” Jerzy Wierchowicz. „To jest dobry gospodarz, który od wielu lat jest zakorzeniony w mieście i rządził nim w różnych sytuacjach kryzysowych: tych lepszych i gorszych. Poradził sobie doskonale, nawet mimo osobistych problemów z których wyszedł zwycięsko. Konkurencja nie ma poważnych kandydatów” – powiedział J. Wierchowicz. Tymczasem kadrowa ławka konkurencji jest bardzo krótka, a liderzy Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi Gorzowskiej – niczym literacki Jan Onufry Zagłoba szwedzkiemu królowi Niderlandy – obiecują „biorące” miejsca na listach. Co ciekawe, dotarli nawet do radnej Grażyny Ćwiklińskiej, choć ta aktywna i zaangażowana wiele przedsięwzięć radna, ma o nich zdanie precyzyjnie sformułowane: „Różnimy się tym, że panowie widzą w mieście tylko złe rzeczy i po rozmowie z nimi można odnieść wrażenie, że mieszkamy w innych miastach. Oni chcą się zajmować obrzydzaniem ludziom miasta, a ja chcę dla tego miasta pracować”. Radna podjęła już decyzję o kandydowaniu, ale na razie nie chce zdradzać z którego komitetu. „Z komitetu, który nie chce uprawiać polityki i partyjniactwa oraz krytykować wszystkiego co się robi” – dodaje Ćwiklińska.

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...