Przejdź do głównej zawartości

TR-up zaczyna się rozkładać ...

Ludzie stroniący od używek odeszli lub zostali odsunięci, ale „naćpana hołota” ma nowego lidera, który nie bierze, ale zachowuje się tak, jakby dawkował codziennie. Nie ma przyjaciół, członków i jest spoza województwa, ale ma psa węszącego…

… który poprowadzi go niczym przewodnik niewidomego. Nie ma już struktur Twojego Ruchu w województwie lubuskim. Władze krajowe partii rozwiązały dzisiaj Zarząd Wojewódzki TR-upa, a także lokalne kluby. Pełnomocnikiem do spraw stworzenia nowego zarządu został „Poseł NiktMaciej Mroczek, który kilka miesięcy temu przegrał wybory, a następnie „knuł” i zamienił się rolą ze swoim podopiecznym: węsząc spisek. „Nie komentuję, bo to już nie jest moja partia i te ich zabawy mnie nie interesują. Osobiście jestem zaskoczona, bo przecież w strukturach jest bardzo wielu wartościowych ludzi. To nieuczciwe, że ci wspaniali działacze z gorzowskiego czy zielonogórskiego Twojego Ruchu zostali w ten sposób potraktowani. Nie jest to również OK względem Jacka Bachalskiego. Zachęcam do porzucenia partii, tam jest dopiero życie i możliwości” – mówi NW Monika Twarogal, która w poniedziałek zrezygnowała z członkostwa i partyjnych funkcji, angażując się w budowę ponadpartyjnego ruchu wokół prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. „Czekamy do przyszłego weekendu, bo wtedy spotkają się wszyscy członkowie Twojego Ruchu i najprawdopodobniej przyjedzie Janusz Palikot. Nie robimy nerwowych ruchów i pozwolimy szefowi uzasadnić decyzję” – to gorąca opinia b. posła i senatora, a w ostatnim czasie szefa TR Jacka Bachalskiego. Jedno jest pewne – Bachalski nie ćpał, poseł Mroczek również nie, ale wiadomo też, że Kora nie zamawiała dla siebie, lecz dla psa. "Deklaruję, że podejmę niezbędne działania do poprawy wizerunku ugrupowania Twoj Ruch w wojewóztwie lubuskim" - skonstatował partyjny namiestnik. Konopie rzeczywiście zmieniają obraz rzeczywistości...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...