Przejdź do głównej zawartości

Kto się robi w balona ?

Partie polityczne, w swym pędzie do stołków, wycięły wielu wartościowych ludzi z wiedzą i doświadczeniem. Szybko jednak wyborcy zorientowali się, że polityka w samorządzie wcale nie jest potrzebna. Reakcja partii politycznych natychmiastowa: działacze zakładają i zapisują się do organizacji pozarządowych i udają „apolitycznych”...

Mieszkańcy ciężko doświadczonej Kasinki Małej, którym powódź zerwała most, w trzy dni nawieźli ziemi i społecznie zbudowali pełnowartościową przeprawę z przepustem. Wiedzieli, że nim władze się ruszą zza biurek, sporo jeszcze wody upłynie, a życie ucieka. Teraz ciężko obrażeni urzędnicy chcą ich pozwać za samowolę, bo to władza jest od budowy mostów, a nie przypadkowe społeczeństwo. Mostów to między jednymi a drugimi nie zbuduje na pewno. Chyba że z balonów.
Piłkarze Legii Warszawa ciężko pracowali na awans w Lidze Mistrzów. Jednak „błąd administracyjny” niezbyt widać obytych w przepisach UEFA, pewnych siebie „działaczy-wyżeraczy” pozbawił zasłużoną drużynę sukcesu. Tak to nieuctwo klubowej administracji w połączeniu z biurokratycznymi regulaminami zniweczyły nadzieję kibiców i starania zawodników. Pytanie, kto nas wszystkich zrobił w balona? I siebie samego przy okazji?
Partie polityczne, w swym pędzie do stołków, wycięły wielu wartościowych ludzi z wiedzą i doświadczeniem. Ludzi, którzy nie popełnialiby takiej ilości błędów, jak obecni politycy, urzędnicy czy owi działacze Legii. Teraz w wielu miastach szuka się w napompowanych szeregach kandydatów na prezydentów i burmistrzów, a tu się okazuje, że liderów nie ma! Zostali przeciętni działacze, którzy dzięki sprytowi się wgryźli i wygryźli rzeczywistych przywódców. I teraz zaczyna się miotanie. Jak w sflaczałym balonie, którego pasażerów czeka bolesny kontakt z twardą ziemią.
Niektórzy z co sprytniejszych pasażerów wyczuli wysokie ryzyko porażki i opuszczają swoje partie, próbując lansować się jako… społecznicy. Gdy organizacje pozarządowe stają się coraz bardziej popularne i cenione, mogą stać się odskocznią do dalszej kariery w nowych „barwach”. Tyle że jakoś społecznej aktywności przesiadających się podróżnych nie mogę sobie za Boga przypomnieć. Na społecznej akcji „Most z balonów” pojawili się za to z misją kontroli urzędnicy i straż miejska. Ale raczej nie robili tego społecznie.
Jedynie dzieci (i tylko one!) powinny cieszyć się z kolorowych baloników. My natomiast w roku wyborczym mamy obowiązek z dużą ostrożnością podchodzić do wypuszczanych ostatnio różnych próbnych balonów. Zbyt często nas samych robiono w balona, byśmy się w końcu nie nauczyli, o co w tym wszystkim chodzi.
Bo na przykład takiemu mnie chodzi o lepszą i zdrowszą przyszłość. O rozwijającą się gospodarkę i pożytki z niej dla nas wszystkich. O silny i szanowany kraj i dumę z bycia Polakiem. O to, by ten kraj prowadził prawdziwą, a nie połowiczną politykę prorodzinną. O powrót moich znajomych do takiego kraju z emigracji. I kilka innych, równie ważnych dla nas wszystkich rzeczy.
A balonika w dowolnym kolorze mogę dziecku kupić sam. Politycy są mi potrzebni jedynie, by oprócz radości z balonika dzieci miały w naszym kraju przedszkola, szkoły, dobrą opiekę zdrowotną, a ich rodzice pracę pozwalającą na bezpieczną przyszłość. Tylko tyle czy aż tyle?
GRZEGORZ MUSIAŁOWICZ
Publicysta, społęcznik, szef Stowarzyszenia na Rzecz Zawarcia

Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...