Przejdź do głównej zawartości

Prezydent Piotr Klatta ...


...tytuł posta mógłby wskazywać, że to żart lub prowokacja, ale nic bardziej błędnego. Już w najbliższy czwartek kandydatura domorosłego polityka stanie na zarządach powiatu ziemskiego i gordzkiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Starzy działacze mocno się irytują, ale siła pozorowania jest większa niż siła tradycji...
     
...którą zastąpiło koryto w ZUS-ie,  wyrobione doświadczonymi ryjami działaczy.Tym samym, choć Gorzów nie jest kabaretowym zagłębiem, to kabaretowych scen tu nie brakuje. 
      „Nie chcą Basia, a ten doktor dostał małpiego rozumu. Tak się dobrze zapowiadał, a tutaj taka niespodzianka” – mówi członek władz gorzowskiego PSL, nie kryjąc zdziwienia, że gdy podobno zdolnego dr Piotra Klattę przyprowadzał do partii były prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dr Piotr Krzyżanowski, na co dzień brat PSL-owskiego wiceszefa ZUS Jerzego Krzyżanowskiego, to sprawy wyglądały inaczej. „Mądry, skromny i pełen pasji oraz szacunku dla tradycji oraz histroii stronnictwa” – dodaje działacz. 
    Dzisiaj o dobre słowo wśród licznych działaczy PSL bardzo ciężko. W Gorzowie istnieją trzy koła PSL, a jedno z nich oficjalnie desygnowało stosowną uchwałą na kandydata w wyborach prezydenckich Zygmunta Basia, na co dzień prezesa szpitalnej spółki w Słubicach oraz wieloletniego i zasłużonego działacza tej partii. Przeciwni takiemu tokowi spraw są: wicemarszałek Maciej Szykuła oraz starosta gorzowski Józef Kruczkowski.
    „Oni grają na siebie, swoje tyłki i swoją przyszłość, a nie o partię” – mówi NW radny powiatowy PSL. Obaj liczą się z utratą władzy, a co za tym dalej idzie, rozprowadzają partię tak, jakby była ich własnością. „Baś prezydentem nie będzie, ale jedno jest pewne: jest z tą partią związany od lat, szanuje jej działaczy i utożsamia się z nią. Startuje za swoje pieniądze z wdzięczności za posadę w Słubicach i po wyborach zostanie lojalny. Inaczej niż taki młokos z zewnątrz, któremu jak zaczną go rozpoznawac po wyborach na ulicy, to wyda mu się iż może więcej, bo ma doktorat, był kandydatem na prezydenta. Wtedy dzisiejsi promotorzy mogą miec poważny problem” – mówi NW ważny polityk lewicy, który ...”wiec o mówi”
      Władze partii zbiorą się w czwartek popołudniu, ale już dziś wiadomo, że – jak to było w przypadku byłego szefa struktur powiatowych PSL Kazimierza Suproniuka, którego niesłusznie dyscyplinarnie zwolniono z pracy w Starostwie Powiatowym – sprawa rozegra sie zgodnie ze strategią: jesteś „za” – masz robotę, jesteś „przeciw” – roboty nie masz. PSL mocno przestraszył się afery wokół dyrektora gorzowskiego ZUS-u do tego stopnia, że z pracy w instytucji zrezygnowała dzisiaj radca prawny. Ponad wszelką watpliwość, kandydatem PSL w wyborach prezydenckich będzie autor programu degradacji finansowej Gorzowa, pozbawienia go ponad 127 milonów dochodów i uczynienia zwykłą gminą – dr Piotr Klatta.
     Czy wykorzysta uczelnianą aulę do bieżącej polityki ? „Nie mieszam polityki z prowadzeniem zajęć dydaktycznych na uczelni” – powiedział w Radziu Gorzów, a kilka dni później na portalu społecznościowym Facebook zagroził swojemu adwersarzowi Mariuszowi Domaradzkiemu, że wytoczy mu proces karny.  Powołał się przy tym na fakt, że jest ... „funkcjonariuszem publicznym”, a więc wykładowcą publicznej uczelni.           Propozycja narzuca się sama - od października do połowy listopada powinien zostac urlopowany. Prezydent Tadeusz Jędrzejczak przez 16 lat urzędowania, mimo wielu kłamliwych ataków i chamskich opinii, nie wytoczył sprawy karnej nikomu. Łatwo zweryfikować, co by się stało, gdyby pierwszy lepszy „gamoń z Witnicy został prezydentem miasta. Dobrze iż dr Klatta jest z Gorzowa. Podobno ...

Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...