Przejdź do głównej zawartości

Miliony dla Gorzowa ? Raczej kto posprząta po kucyku...

Miał być „czarnym koniem”, a okazał się „kucykiem” lub nawet „koniem na biegunach”, a wszystko przez „bajery na resorach”. Propaganda sukcesu, to broń porażająca, ale ma też skutki uboczne – ten rodzaj amunicji ma to do siebie, że łatwo wybucha we własnych rękach, gdy się przasadzi i „przedobrzy”, a nie wszystko zależy od „zabawiajacego się”. Ministerialna decyzja potwierdza teżę, że wiejski model zarządzania miastem nie przynosi efektów, a co za tym dalej idzie - szumnie zapowiadane dla Gorzowa pieniądze na rewitalizację okazały się tym samym, czym dla mieszkańców Deszczna obiecywane przez byłego włodarza gminy markety Leroy Merlin i Auchan - obietnicami bez pokrycia...


...które prezydent Jacek Wójcicki -podobnie jak to uczynił z krętactwami o inwestycjach w Deszcznie - łatwo wytłumaczy swoimi rachitycznymi i intelektualnie upośledzonymi konstatacjami typu: „Można konia przyprowadzić do źródła, ale nie można konia zmusić do picia”.

Najwidoczniej „koń” w postaci Ministerstwa Rozwoju poznał się na pomysłach „kucyków”, bo wśród projektów zakwalifikowanych przez resort do finansowania w ramach konkursu „Modelowa Rewitalizacja Miast” – mimo szumnych zapowidzi – nie ma Gorzowa, a stawka była duża, bo do podziału było blisko 50 milionów złotych.

Na opublikowanej dzisiaj popołudniu przez Ministerstwo Rozwoju liście, znalazły się miasta wielkością do Gorzowa zbliżone –jak Leszno, Słupsk, Konin, Ełk czy Rybnik – ale miasta nad Wartą tam nie ma. Jedyną lubuską miejscowością, która otrzyma środki w wysokości 1 697 900 złotych jest Dobiegniew.

Wybrane w konkursie miasta otrzymają dofinansowanie na rewitalizację modelowych działań z zakresu rewitalizacji obszarów, które wymagają odnowy. Doświadczenie, wiedza i innowacyjność tych maist ma jak najlepiej służyć innym gminom, które podejmują wyzwania prawdziwej rewitalizacji” – uzasadnił wybór wiceminister Paweł Chorąży.

Owszem, prezydent Wójcicki zrobi teraz wszystko, by na sprawie nie było jego odcisków palców i rąk, ale z niektórych środowisk dochodzą głosy, że to dopiero początek problemów Gorzowa z dostępem do rządowych środków.

Tak więc,  kiedy w Deszczenie chaos obracał na swoją korzyść, to w mieście w którym przyszło mu być prezydentem, wprowadza głównie chaos. Jeśli więc Gorzów myśli o modelowej rewitalizacji, to najpierw powinno się zrewitalizować władzę. Pełna zgoda z prezydentem Wójcickim, że „można konia przyprowadzić do źródła, ale nie da sie go zmusić do picia”, podobnie jak nie ma sporu co do tego, że... jaki koń jest, każdy widzi.


Ten koń miasta nie pociągnie, ale kto posprząta po nim łajno...


LISTA MIAST DOFINANSOWANYCH: 
https://www.mr.gov.pl/media/17091/Lista_rankingowa_www21032016.pdf


Popularne posty z tego bloga

Wójcicki czy Wilczewski?

Pozornie, gorzowianie mają ciężki orzech do zgryzienia: Wójcicki czy Wilczewski? Pierwszy ma zasługi i dokonania, za drugim stoi potężny aparat partyjny Platformy Obywatelskiej. Ci ostatni są wyjątkowo silni, bo umocnieni dobrym wynikiem do Rady Miasta. Tak zdecydowali wyborcy. Co jednak, gdyby zdecydowali również o tym, aby Platforma Obywatelska miała nie tylko większość rajcowskich głosów, ale także własnego prezydenta? Nie chcę straszyć, ale wyobraźmy sobie, jaki skok jakościowy musielibyśmy przeżyć. Dziesiątki partyjnych działaczy i jeszcze większa liczba interesariuszy, czają się już za rogiem. Jak ktoś nie wie, co partie polityczne robią z dobrem publicznym, niech przeanalizuje wykony PiS-u w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także „dokonania” PO w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim i podległych mu spółkach.  Pod pretekstem wnoszenia nowych standardów, obserwowalibyśmy implementację starych patologii.  Nie piszę tego, aby stawać po stronie jednej partii i być przeciw ...

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Śnięte ryby i śpiący politycy. O co chodzi z tą Odrą?

  Dzisiaj nie ma już politycznego zapotrzebowania na zajmowanie się Odrą. Śnięte ryby płyną po niemieckiej stronie w najlepsze, ale w Polsce mało kogo to interesuje. Już w czasie katastrofy ekologicznej na rzece w 2022 roku, interes Niemiec i głos tamtejszego rządu, były dla polityków Koalicji Obywatelskiej ważniejsze, niż interesy Polski Niemal dwa lata temu setki ton martwych ryb pojawiły się w Odrze. Zachowanie ówczesnej opozycji przypominało zabawę w rzecznym mule. Obrzucali nim rządzących i służby środowiskowe. E fektowna walka polityczna w sprawie Odry, stała się dla polityków ważniejsza, niż realna współpraca w tym obszarze. - To jednak prawda. Axel Vogel, minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali ogłosiła wtedy Elżbieta Polak , ówczesna marszałek województwa lubuskiego, a dzisiaj posłanka KO. Akcja była skoordynowana, a politycy tej partii jesz...