To już pewne - nie będzie zamiany nieruchomości i przeprowadzki
Telewizji Gorzów do biurowca przy ulicy Warszawskiej. Wygląda na to, że wpływy
gorzowskich polityków Prawa i Sprawiedliwości okazały się duże, ale ich negatywne
skutki dla rangi oraz pozycji Gorzowa, mogą być dramatyczne. Będzie więc
polityczna radość z powodu zablokowania transakcji pomiędzy telewizją i prywatnym
przedsiębiorcą, ale później smutek z powodu przeniesienia siedziby Telewizji
Gorzów...
![]() |
FOT. Press.pl |
...bo działania polityków Prawa i Sprawiedliwości są zastanawiająco
zbieżne z marzeniami polityków z Zielonej Góry, którzy od dawna blokowali
rozwój gorzowskiego ośrodka, licząc na jego przeniesienie do Winnego Grodu.
Teraz będzie to możliwe, bo prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zajął oficjalne stanowisko
i poinformował zainteresowanego korzystną dla miasta i regionu transakcją, że
do żadnego „dealu” nie dojdzie. Tym samym, na dobre ucina marzenia gorzowskich
środowisk twórczych o tym, by w mieście nad Wartą powstała nowoczesna siedziba
regionalnej telewizji.
A miało być tak: kierownictwo TVP Gorzów – wówczas jeszcze dyrektor Artur
Gurec -otrzymało od Rady Miasta zgodę na zamianę nieruchomości i przenosiny
siedziby do biurowca przy ul. Warszawskiej, gdzie powstałyby nowoczesne studia.
Miasto zrzekło się prawa do „wirtualnej” bonifikaty za działkę przy ulicy Piłsudskiego, którą TVP kupiła w
2006 roku za 1 procent wartości, ale za to pojawiła się wreszcie szansa na ośrodek
telewizji z prawdziwego zdarzenia.
Protestowali
politycy gorzowskiego PiS-u.
„Jesli tak się stanie, sprawie powinno się przyjrzeć CBA” – mówił w październiku 2015 roku szef klubu radnych PiS Sebastian
Pieńkowski, a lider tej partii i wiceszef Sejmiku Wojewódzkiego Marek Surmacz, zamienił słowa w czyny i
agencję zawiadomił.
„Zadaniem prezydenta nie jest respektowanie czy
zapewnianie dobrych warunków transakcji między podmiotami. Wyłącznym
obowiązkiem jest zadbanie o interesy miasta” - argumentował donos do CBA, który
zakończył się jednak prokuratorskim umorzeniem. „Interes miasta został zabezpieczony” – stwierdzili prokuratorzy.
Było do
przewidzenia, że partyjne „macki” będą
nadal aktywne.
Partyjny prezes Telewizji Polskiej sprawę w tym tygodniu zakończył definitywnie: nie ma
zgody na zamianę nieruchomości.
Ciekawe czy w nowej ustawie o mediach narodowych, będzie zgoda na zmianę lokalizacji regionalnego ośrodka, bo dotychczas jedyną blokadą przed zakusami był ustawowy zapis...