Poza dyskusją - wszystko jest zgodne z prawem. Z dużą dozą
prawdopodobieństwa graniczącego z pewnością, można snuć scenariusze, że
intencje były dobre – jak przystało na przedsiębiorcę, wszystko odbyło się z
literą prawa – bo marszałek województwa na inną sytuację by się po prostu nie
zgodziła. Dyskusyjnym jest to, czy polityk Platformy Obywatelskiej, będący
jednocześnie przedsiębiorcą, zachował umiar – bo cała sytuacja ma prawo
bulwersować tych, którzy na sensowniejsze przedsięwziecia, unijnych dotacji nie
otrzymali...
...choć polityk w regionie rządzonym przez tą
właśnie partię, duże dofinansowania otrzymał.
„Pan Surowiec, jako osoba reprezentująca
podmiot gospodarczy w okresie ostatnich czterech lat realizował komponenty w
ramach projektu regionalnego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w
województwie lubuskim, wdrażanego przez Urząd Marszałkowski” – informuje Nad Wartą Marek Kamiński, dyrektor Departamentu
Europejskiegi i Programów Europejskich UM.
Idea transparentności jest zapewne Robertowi Surowcowi bardzo bliska,
więc będzie wdzięczny blogowi Nad Wartą, że poinformował wyborców o tym, czego
w oświadczeniu majątkowym niestety nie wyczytają, o czym on sam nigdy i nigdzie
nikogo nie poinformował, a co ma istotne znaczenia, jak oceniać jego osobę jako
polityka Platformy Obywatelskiej. Można bowiem przymknąć oko na krętactwa
związane z miejscem zamieszkania, które mogłyby pozbawić go mandatu radnego –
co ku jego naiwności łatwo zdekonspirować po udostępnianych plikach z aplikacji
„Endomondo” – ale nie można
przejść do porządku dziennego nad faktem, że politykowi przychodzi łatwiej coś,
co innym przechodzi obok nosa.
„Celem projektów realizowanych przez pana
Surowca było podniesienie kwalifikacji zawodowych pracowników działajacych w
obszarze motoryzacji, a takze wyposażenie pracowników w kompetencje z zakresu
obsługi klienta” – wyjaśnia NW dyrektor Kamiński, dodając jednocześnie,
że gorzowski przedsiębiorca i polityk Platformy Obywatelskiej realizował dwa
programy: „Lubuska Akademia Mechanika” – na którą otrzymał 290 040 zł, a także „Sprawny i mobilny handlowiec” na co otrzymał
dofinansowanie w kwocie 501 450 zł.
Faktem jest, że obecny przewodniczący Rady Miasta, a na co dzień
polityk Platformy Obywatelskiej i przedsiębiorca, otrzymał ponad 791 tysięcy na
projekty o subiektywnie wątpliwej skuteczności i przydatności dla mieszkańców
Gorzowa. Gdyby nie fakt, że Urzędem Marszałkowskim zarządza wywodząca się z PO marszałek
Elżbieta Polak, możnaby mieć watpliwości prawne, ale w tej sytuacji
pozostają jedynie dywagacje etyczne.
„Ela sama była zdegustowana sytuacją, a chcę
zaznaczyć, ze w jednym z programów były nieprawidłowości i Surowiec musiał
niewielką kwotę zwrócić do Urzędu Marszałkowskiego” – zdradza w rozmowie polityk lubuskiej Platformy Obywatelskiej.
Politycy
przyzwyczaili nas, że można ich krytykować tylko w sytuacjach ewidentnego konfliktu z prawem, a
przecież w obszarach oceny ich aktywności jest miejsce na kontekst znacznie
szerszy, gdy w grę wchodzą relacje towarzyskie, prowadzona działalność
gospodarcza lub po prostu tzw. „nazwisko”,a także zwiazane z tym wszystkim sprawy, które są nieosiągalne nawet
dla najbardziej zdolnych „śmiertelników”, którzy politykami nie są.
Nie istnieje żaden kodeks, który zabraniałby politykowi w ramach prowadzonej działalności
gospodarczej, startować w konkursach o dofinansowanie ze srodków europejskich w
urzędach w których władzę pełnią politycy tej samej opcji. Społeczeństwo ma jednak
prawo do wiedzy o tym iż 2-milionowa dotacja na remont Teatru im. Juliusza
Osterwy to wydarzenie, a blisko 1-milionowa dotacja na wątpliwe szkolenia
organizowane przez polityka PO, to takie tam przedsięzięcie.
Nie wszyscy przedsiębiorcy mają takiego „farta” jak Robert Surowiec...