Przejdź do głównej zawartości

Poseł Sibińska walczy jak lwica ! Szkoda, że szkodzi dobrej sprawie...

Trudno „kupić” zachowania polityków Platformy Obywatelskiej w okupowanym przez nich Sejmie za autentyczne. Chwilami można odnieść wrażenie, że – w przeciwieństwie do byłyskotliwych polityków Nowoczesnej – oni są po prostu „kucykami trojańskimi” protestu wobec autorytarnym zapędom PiS-owckiej władzy: im będzie ich w mediach społecznościowych więcej – tym większy obciach i gorzej dla sprawy, bo im nie chodzi o coś, lecz o siebie. Platformerskie filmiki z okupowanego w wolnej chwili przez posłów tej partii Sejmu RP wywołują zażenowanie i doskonale wpisują się w decyzję redaktorów Oxford Dictionaries, które sformułowanie „post-prawda” uznali za słowo 2016 roku...


...ale już filmik z udziałem m.in. lubuskiej poseł Krystyny Sibińskiej i dwóch innych, prawdopodobnie trzeźwych parlamentarzystek, dyskwalifikuje je na całej linii. Okazuje się bowiem, że rozzuchwalone brakiem dostępu do siebie mediów posłanki PO, zgodnie z kilkakrotnie powtórzoną w tym blogu zasadą: „Daj małpom brzytwę, a się potną”, potwierdzają tezę, iż wielkie głupstwa mają swój początek w Internecie. Wystarczy dać tylko niektórym telefon z kamerą i aparatem.

Rzecz działa się w Warszawie i na terenie Kancelarii Prezydenta RP, którą ochraniali funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, a na który zgodnie z prawem weszły posłanki Platformy Obywatelskiej, odmawiając funkcjonariuszom prawa do weryfikacji, czy są parlamentarzystkami i mają prawo, by tam przebywać.

Panie poszły szerokim łukiem: w przenośni - zatapiając swoją butą i pewnością siebie rozsądek oraz dobro sprawy w walce z PiS, a także dosłownie i raczej pod wpływem - czego nie da się już zbadać, ale co słychać, a przy tym dając przeciwnikom opozycyjnego zrywu przeciw kandydatom na dyktatorów sporo argumentów.

Jestem posłem Rzeczpospolitej Polskiej i pan chce mnie”...- wykrzykiwała towarzyszka poseł Sibińskiej, na co funkcjonariusz BOR uspokajał: „My chcemy ustalić Pani Poseł”... co jednak było bezskuteczne, bo platformerskie posłanki nie dawały dojść do słowa i długim – niemal marszowym krokiem – szły do przodu, mając za nic grzeczne prośby funkcjonariuszy. „Czy naprawdę muszą panie wojować ? My wykonujemy swoje obowiązki” – tłumaczył się BOR-owiec, a do dyskusji włączyła się gorzowska poseł Krystyna Sibińska, co było raczej strzałem w kolano, jeśli nie w głowę, a na pewno nie przysłuży się oporowi wobec PiS-woskim zakusom na ograniczanie swobód obywatelskich.

 „To jest teren Sejmu, teren...” – krzyczała Sibińska, na co funkcjonariusz BOR grzecznie odpowiedział: „To jest teren Kancelarii Prezydenta proszę pani”. Sibińska postanowiła rolę „kucyka trojańskiego” antyrządowych protestów wykorzystać do końca i wygłosiła tyradę: „To tym bardziej, prezydent, prezydent, prezydent powinien stać na straży prawa i praworządności”. Oficer prosił: „Ja tego stwierdzić nie mogę, ale prosiłbym o okazanie tych legitymacji poselskich”, na co Sibińska – zapewne chcąc budować wizerunek opozycji wśród służb mundurowych – odrzekła: „My prosimy prezydenta, żeby stał na straży i co z tego. Niech nam pan pokaże przepis, który pozwala panu...który pozwala panu”.

Komentarze są zbędne – wystarczą te spośród jej znajomych i obserwatorów. Piotr Syzmkiewicz: „Według mnie zachowanie pań posłanek jest oburzające”. Grzegorz Golański: „Elyta, kurwa mać!”. Agnieszka Marciszyszyn: „To oburzające”. A działacze gorzowskiej PO w nieoficjalnych rozmowach po prostu zalewają się wstydem i chyba dlatego wśród lubiących udostępniony przez Sibińską filmik, po prostu ich nie ma.


Nie warto udawać, że stare psy można nauczyć nowych sztuczek. AntyPIS nie ma sensu, jesli w jednym obozie mają być ci, którzy mają pomysły i alternatywę dla tych złych rządów, a także osoby, które za dojście PiS-u do władzy są odpowiedzialne. Ten pokaz buty posłanek PO mówi wszystko i lepiej by od uczciwych ludzi z KOD, trzymały się daleko. Nie ma sensu udawać, że Platforma Obywatelska nie jest za nic - zwłaszcza za rządy PiS-u - odpowiedzialna, bo oczywistym jest, że kolejna kadencja jej rządów, byłaby dla Polski wstępem do legalizacji patologii.

LINK DO FILMU:
https://www.facebook.com/krystyna.sibinska/videos/pcb.1523355561048465/1523354534381901/?type=3&theater


Popularne posty z tego bloga

Sukces Rafalskiej i początek końca Polak

Z trudem szukać w regionalnych mediach informacji o tym, że największą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego poniosła była marszałek województwa, a obecnie posłanka KO, Elżbieta Polak. Jej gwiazda już zgasła, to oczywiste. Elżbieta Polak miała być lokomotywą, okazała się odważnikiem, który – szczególnie w północnej części województwa lubuskiego, mocno Koalicji Europejskiej zaszkodził. Jej wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku -   78 475 głosów, mocno rozochocił liderów partii, którzy uznali, że da radę i zdobędzie dla niej mandat w wyborach europejskich. Miała być nawozem pod polityczną uprawę, lecz nic dobrego z tego nie wyrosło. Marne 42 931 głosów to i tak dużo, ale zbyt mało, aby marzyć o przeżyciu w środowisku, gdzie każdy pragnie jej marginalizacji. W sensie politycznym w województwie lubuskim, była marszałek przedstawia już tylko „wartość śmieciową”: nie pełni żadnych funkcji, nie jest traktowana poważnie, jest gumkowana z partii oraz działalności wład...

Komarnicki chce być kanonizowany ! Ale najpierw celuje honorowego obywatela ...

Były komunistyczny aparatczyk w drodze po kolejne zaszczyty. Lokalni decydenci zastanawiają się,  czy nie będzie to pierwszy krok do żądania koronacji lub rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Bardziej wtajemniczeni obawiają się nawet, czy rezygnacja z urzędu biskupa diecezjalnego przez Stefana Regmunta, to nie jest pierwszy krok w drodze PZPR-owskiego aktywisty po zaszczyty kościelne...                      ...bo skoro Władysławowi Komarnickiemu nie wystarczają już zaszczyty świeckie, to jest obawa iż sięgnie po te, które dotychczas zagwarantowane były głównie dla duchownych. W tym wieku i tak „ już nie może ”, a żonę bez problemu mógłby umieści ć w klasztorze sióstr klauzurowych w Pniewach. Fakty są takie, że do przewodniczącego Rady Miasta Roberta Surowca wpłynęły cztery wnioski o nadanie W. Komarnickiemu tytułu „ Honorowego Obywatela Gorzowa Wielkpolskiego ” i gdyby nie rozsądek niekt...

Znamy Jerzego i Annę, a teraz jest także Helenka Synowiec

Dzieci z polityką nic wspólnego nie mają, ale gdy w rodzinie wybitnych prawników i znanych polityków pojawia się piękna córka, nie jest to temat obojętny nad Wartą dla nikogo. Mecenas Synowiec ma powody do radości, jego urocza żona i matka Anna jeszcze więcej, a mieszkańcy Gorzowa powinni mieć nadzieję, że za kilkanaście lat, także ich córka mocno dotknie Gorzów swoją obecnością... ...bo choć dzisiaj Helenka Synowiec jest jeszcze osobą nieznaną, to za kilka lat będzie bardzo obserwowaną. Jednych takie podejście irytuje, ale ponad wszelką watpliwość w Gorzowie nikt z nazwiskiem „Synowiec”, nie może być kimś przeciętnym. „ Przedstawiam Wam nowego członka mojej rodziny córeczkę Helenkę – gorzowiankę, która urodziła się 11.10.2016 r, o godz. 8:35 ” – ogłosiła na portalu społecznościowym Anna Synowiec . Ktoś powie, że to nie temat, ale to jest właśnie temat, gdyż nikt z bohaterów nie jest przeciętny: ani ojciec, ani matka, ani nawet córka.          ...